Zabójczy miotacz oszczepów. Broni tej człowiek używał zdecydowanie wcześniej, niż do tej pory sądzono
Był to jeden z ważniejszych pradziejowych wynalazków człowieka. Dzięki niemu polowanie stało się bardziej skutecznie. Miotacz oszczepów wymyślono 10 tysięcy lat wcześniej, niż do tej pory uważano.
W tym artykule:
- Miotacz oszczepów. Czym był?
- Miotacze trudne do wykrycia
- Eksperymenty w laboratorium
- Miotacze to też dzieła sztuki
To ustalenie belgijskich archeologów z Uniwersytet w Liège. Dotyczy grupy łowców i zbieraczy, którzy mieszkali 31 tysięcy lat temu nad rzeką Haine w obecnej Belgii.
Miotacz oszczepów. Czym był?
Miotacz oszczepów, nazywany również azteckim słowem atlatl to narzędzie, które służy do wyrzucania broni miotanej. Rzut z jego pomocą przypomina rzut oszczepem. Atlatl ma prostą budowę.
To liczący do 60 cm długości kawałek drewna z wydrążonym na końcu zagłębieniem. W nim umieszcza się końcówkę drzewca oszczepu lub strzały. Pocisk wyrzuca się mocnym machnięciem, a sam miotacz działa na zasadzie dźwigni. Atlatl jest przedłużeniem ramienia. Dzięki temu pocisk uzyskuje znacznie większą prędkość i leci dalej, niż gdyby był wyrzucany przy pomocy dłoni.
Miotacze trudne do wykrycia
– Do tej pory wczesna broń była niezwykle trudna do wykrycia na stanowiskach archeologicznych, ponieważ była wykonana z surowców organicznych, które rzadko się zachowują – wyjaśnia Justin Coppe, badacz z TraceoLab na Uniwersytecie w Liège. Jest on jednym z autorów publikacji w czasopiśmie naukowym „Scientific Reports”.
Najczęściej archeolodzy napotykają w czasie wykopalisk tylko na kamienne elementy dawnej broni, czyli groty oszczepów czy strzał. Jednak z reguły nie jest jasne, w jaki sposób ich używano.
Archeolodzy najczęściej łączą typ broni z konkretnym grotem na podstawie jego wielkości. Jednak – zdaniem belgijskich badaczy – takie rozumowanie często prowadziło na manowce. Zarówno analogie etnograficzne (metoda badawcza polegająca na podglądaniu współczesnych ludów tradycyjnych), jak i eksperymentalne podały w poważną wątpliwość tę linię rozumowania.
Eksperymenty w laboratorium
Praca archeologów do pewnego stopnia przypomina pracę detektywów i policjantów. Zwłaszcza w tym przypadku jest to prawdą. Belgijscy badacze z TraceoLab wzięli na warsztat groty ze stanowiska archeologicznego Maisières-Canal, położonego nad rzeką Haine.
Wykonali analizę balistyczną pocisków i przyjrzeli się widocznym na ich powierzchni spękaniom, aby lepiej zrozumieć, w jaki sposób ich używano. Naukowcy stworzyli też repliki zabytków i sami je przetestowali na różne sposoby.
– Przeprowadziliśmy eksperymenty na dużą skalę, w których wystrzeliliśmy repliki paleolitycznych pocisków przy użyciu różnych broni, takich jak włócznie, łuki i miotacze włóczni. Badając pęknięcia na tych kamiennych grotach, byliśmy w stanie zrozumieć, w jaki sposób każda broń wpływała na pękanie grotów, gdy uderzały one w cel – wyjaśnia Noora Taipale, pracowniczka TraceoLab.
Archeolodzy porównali zużycie grotów replik ze śladami widocznymi na zabytkach sprzed 31 tysięcy lat. Okazało się, że odkryte na tym stanowisku groty były używano jako pociski broni miotanej. Do takiego wniosku doszli naukowcy.
Do tej pory większość znalezisk związanych z miotaczami pochodziła z okresu około 17–20 tysięcy lat temu. Trudno powiedzieć, czy innowacja w postaci miotaczy zaniknęła na blisko 10 tysięcy lat, czy też po prostu archeolodzy nie są w stanie w skuteczny sposób wykrywać śladów po tej broni. Być może nowy rodzaj analizy badawczej ekspertów z Belgii przyczyni się nowych odkryć.
Miotacze to też dzieła sztuki
Miotacze upowszechniły się w Europie okresie magdaleńskim, czyli kilkanaście tysięcy lat temu. Wykonywano je nie tylko z drewna, ale też z rogu renifera. Wiele z nich to prawdziwe dzieła sztuki, bo zdobione są rytami w postaci zwierząt.
Miotacze używały też społeczności Ameryki prekolumbijskiej. W ograniczonym zakresie korzystają z nich do dziś Inuici i rdzenne społeczności australijskie.
Źródło: Scientific Reports.