Znaleziono szczątki kobiety z zębami pomalowanymi cynobrem. To księżniczka
Archeolodzy pracujący w Chinach dokonali odkrycia jedynego w swoim rodzaju. Na prehistorycznym cmentarzu natrafili na szczątki kobiety, której zęby zostały pokryte pigmentem pozyskiwanym z cynobru, rzadkiego minerału. To pierwszy taki pochówek, jaki znaleziono na świecie.

W tym artykule:
Nietypowy grób znajduje się na cmentarzu Shengjindian w Kotlinie Turfańskiej w zachodnich Chinach. Archeolodzy wiążą go z kulturą Subeixi, której przedstawiciele żyli w Azji w pierwszym tysiącleciu przed naszą erą. Shengjindian zawiera 31 grobowców.
W jednym z nich, oznaczonym jako M11, pochowano szczątki czterech osób. Wśród nich była młoda kobieta, która zmarła między 20. a 25. rokiem życia. Na jej zębach odkryto czerwonawy pigment. Po analizie okazało się, że to cynober, rzadki minerał składający się z siarczku rtęci.
Archeolodzy przezwali swoje znalezisko „Czerwoną Księżniczką Jedwabnego Szlaku”. Jest ono wyjątkowe z dwóch powodów. Po pierwsze nigdzie dotychczas nie znaleziono zwłok, których zęby zostałyby pomalowane właśnie cynobrem. Po drugie tego minerału nie ma ani w okolicy cmentarzyska, ani w całej Kotlinie Turfańskiej. Musiał zostać sprowadzony Jedwabnym Szlakiem nawet z bardzo daleka.
Księżniczka z pomalowanymi zębami
Cynober nie jest nieznany archeologom czy historykom. To najważniejsza ruda rtęci, która była używana przez wiele cywilizacji na przestrzeni tysięcy lat. Wykorzystywano go w rytuałach pogrzebowych, praktykach religijnych, medycynie i alchemii na Bliskim Wschodzie, w Europie oraz w Ameryce Środkowej i Południowej.
W starożytnych Chinach cynobrem np. dekorowano groby. Stosowano go także do produkcji wyrobów lakierowanych, kosmetyków i w tradycyjnej medycynie.
Malowanie nim zębów to jednak nowość. Naukowcy wykonali skomplikowane analizy laboratoryjne opisane na łamach „Archaeological and Anthropological Sciences”. Upewnili się w ten sposób, że cynobrowe ślady to nie przypadkowe zabrudzenia, jakie mogły pojawić się w czasie pochówku lub już po nim.
Praktyki szamańskie albo kosmetyka
W badaniach wykorzystano m.in. spektroskopię w podczerwieni z transformacją Fouriera (FTIR). Wykryto pozostałości organicznego łącznika na bazie białka. Badacze przypuszczają, że pomalowano nim zęby zmarłej przed nałożeniem pigmentu po to, by cynober nie odpadł.
Mogło tak się stać z dwóch powodów. Czerwone pigmenty były używane w różnych rytuałach szamańskich, a cynober kojarzono z wierzeniami duchowymi, z pojęciami ochrony i nieśmiertelności. Możliwe więc, że malowanie zębów na czerwono było rytuałem pogrzebowym. Jednak cynober pełnił również funkcje kosmetyczne lub lecznicze. „Księżniczka” mogła więc zastosować go sama jeszcze przed śmiercią.

Co jeszcze znaleziono w grobie
W grobie, do którego złożono „Księżniczkę”, znajdowało się również wiele przedmiotów. Były to ceramika, grzebienie z kości, skórzane pochwy na noże, skórzane buty, złote kolczyki i sznurkowe ozdoby. W innych mogiłach na tym cmentarzu odkryto także lakierowane klamry do pasów, tkaniny jedwabne czy imitacje turkusowych szklanych koralików.
To kolejne dowody na wymianę handlową prowadzoną w tamtym okresie na szeroką skalę. Naukowcy podkreślają, że ich odkrycie poszerza wiedzę o handlu między Chinami a Bliskim Wschodem i basenem Morza Śródziemnego w starożytności. Nie wykluczają, że ruda rtęci trafiła do Kotliny Turfańskiej aż z terenów Europy.
Źródło: Archaeological and Anthropological Sciences, phys.org
Nasza autorka
Magdalena Salik
Dziennikarka naukowa i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Autorka powieści z gatunku fantastyki naukowej, ostatnio wydała „Płomień” i „Wściek”.