Chińska stacja kosmiczna Tiangong-1 spada na Ziemię. Czy mamy powody do obaw?
Chińska stacja kosmiczna znajduje się na kursie kolizyjnym z Ziemią, a najnowsze prognozy mówią, że może się ona rozbić między 30 marca a 2 kwietnia. Najprawdopodobniej spali się w atmosferze, ale naukowcy niczego nie są pewni.
Statek Tiangong-1 (co oznacza "Pałac Niebiański") został umieszczony na orbicie we wrześniu 2011 roku. Stacja została zaprojektowana jako miejsce do testowania robotów, i na swoim pokładzie widział już wiele pojazdów. Statek miał być pierwszym krokiem w budowie stałej stacji kosmicznej.
W maju 2017 r. Chińscy urzędnicy wydali pierwszy raport dla ONZ, który stwierdził, że Tiangong-1 16 marca 2016 r. przestał działać. Mimo, że nie został uszkodzony, statek jest całkowicie pozbawiony paliwa i nie może być już kontrolowany z Ziemi.
Teraz krążąc wokół Ziemi na średniej wysokości 320 km, stacja zmaga się z większym oporem, bo porusza się w gęstszej atmosferze i traci wysokość w tempie około 2,5 mil dziennie. Ostatecznie, Tiangong-1 osiągnie wysokość około 70 km i zacznie spadać na Ziemię zamieniając się w kule ognia.
Jeśli kawałki Tiangong przetrwają powrót na Ziemię, trudno ustalić, w którym miejscu się rozbiją. Stacja kosmiczna okrąża Ziemię dwa razy w ciągu trzech godzin, a jej orbita przebiega tak, że każdy kontynent z wyjątkiem Antarktydy znajduje się w potencjalnej strefie upadku.
Dokładna data powrotu do Tiangong-1 również pozostaje nieznana, ponieważ gęstość górnej atmosfery zmienia się w zależności od aktywności Słońca.
Nasza zdolność przewidywania, jak zachowywać się będą spadające satelity, wciąż raczkuje, m.in. dlatego, że nie mamy możliwości robienia globalnego monitorowania dynamiki atmosfery w czasie rzeczywistym.
Kiedy Tiangong-1 ponownie wejdzie w atmosferę, stacja kosmiczna ma się rozpaść, a istnieje prawdopodobieństwo, że fragmenty o masie 100 kg mogą uderzyć w Ziemię. Coś podobnego wydarzyło się w 1979 roku, gdy stacja Skylab NASA opuściła orbitę i nie spłonęła tak szybko, jak się spodziewano.
W swoim raporcie dla ONZ chińscy urzędnicy bagatelizują to ryzyko. Twierdzą, że żadne fragmenty nie przetrwają tej podróży i całkowicie spalą się w atmosferze.
- Większość planety jest pokryta oceanem, a więc najprawdopodobniej, jeśli, w ogóle jakieś fragmenty przetrwają, najprawdopodobniej wylądują gdzieś w oceanie - mówi Moriba Jah, astrodynamista z University of Texas w Austin.
Kosmiczny śmietnik
Jednak niepewność związana z Tiangong-1 powinna być lekcją dla agencji kosmicznych i producentów satelitów, aby przygotowywać się na okoliczności takie jak utrata kontroli czy awarie.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, która jest wielkości boiska do futbolu amerykańskiego, znajduje się na podobnej orbicie, co Tiangong-1.
"Być może zmotywuje to agencje kosmiczne na całym świecie do zapewnienia środków finansowych nauczycielom akademickim i instrukcjom badawczym, aby naprawdę zrozumieć wszystko, co jest związane nieplanowanymi powrotami kosmicznych śmieci, ponieważ ten problem będzie się pojawiał coraz częściej.
Wokół Ziemi krąży ponad 50 000 kosmicznych śmieci i jak do tej pory, jedyną troską były kolizje z działającymi satelitami i stacjami kosmicznymi. Jeśli nie zaczniemy sprzątać, przestrzeń wokół Ziemi będzie tak zaśmiecona, że wszystkie obiekty będą zagrożone kolizją.
1 z 1
Tiangong 1