W tym artykule:

  1. Czym różni się planeta od planetoidy?
  2. Jak wygląda powierzchnia planetoidy?
  3. Układy podwójne i potrójne planetoid
  4. Dlaczego planetoidy mogą być groźne dla nas?
  5. Co tworzą planetoidy?
  6. Jakie mamy planetoidy?
  7. Kosmiczne górnictwo na planetoidach
Reklama

Co to jest planetoida? Planetoidy, zwane też z języka angielskiego asteroidami, są pozostałościami po uformowaniu się naszego Układu Słonecznego. Doszło do tego około 4,6 miliarda lat temu.

Planetoidy powstały m.in. dlatego, że narodziny Jowisza zapobiegły tworzeniu się ciał planetarnych w szczelinie między Marsem a Jowiszem. Sprawiło to, że małe obiekty, które już tam były i mogły stanowić budulec dla planet, zderzały się ze sobą i rozpadły na planetoidy , jakie obserwujemy dzisiaj.

Czym różni się planeta od planetoidy?

Przede wszystkim wielkością. Planetoidy mają średnicę od 1 m (według niektórych źródeł – 10 m) do kilkuset kilometrów. Mniejsze obiekty nazywamy meteoroidami. Większe to planety karłowate i „pełnoprawne” planety.

Od księżyców planetoidy różnią się przede wszystkim orbitą, ponieważ nie obiegają planet. Istnieją natomiast tzw. planetoidy trojańskie, które dzielą orbitę z większymi ciałami planetarnymi Układu Słonecznego. Od komet planetoidy różnią się składem. Komety to kule kosmicznego śniegu, złożone z lodu i pyłu. Planetoidy są zbudowane ze skał lub metali.

Układ słoneczny: Na początku był chaos

Historia Układu Słonecznego to dość zagadkowa układanka. Jedno jest pewne: na początku był chaos. Przeczytaj, jak powstał Układ Słoneczny.
Jak powstał Układ Słoneczny? Na początku był chaos, który może się powtórzyć i zniszczyć Ziemię (fot. Getty Images)
Jak powstał Układ Słoneczny? Na początku był chaos, który może się powtórzyć i zniszczyć Ziemię (fot. Getty Images)

Prawie wszystkie planetoidy mają nieregularny kształt. Chociaż kilka z największych, takich jak Ceres, jest prawie kulistych. Wiele znanych planetoid nosi na sobie ślady po uderzeniach. Planetoida Westa ma gigantyczny krater o średnicy około 460 km.

Jak wygląda powierzchnia planetoidy?

Uważa się, że powierzchnia większości planetoid jest pokryta pyłem lub drobnym regolitem. Tak było w przypadku mierzącej około 500 metrów średnicy planetoidy Bennu, będącej celem misji robotycznej OSIRIS-REx. Gdy w październiku 2020 roku ramię sondy zbliżyło się do powierzchni planetoidy, aby pobrać próbkę gruntu, z miejsca zetknięcia uniósł się w górę słup pyłu i gruzu.

Powierzchnia planetoidy okazała się miękka i zachowywała się jak płyn. Teraz OSIRIS-REx zmierza w naszym kierunku i powróci na Ziemię, wraz z pobranymi próbkami, już w 2023 roku.

Na planetoidach lądowały i pobierały próbki również dwie japońskie misje – Hayabusa i Hayabusa 2. Pierwsza, wystrzelona 9 maja 2003 roku, zetknęła się z planetoidą o nazwie Itokawa w połowie września 2005 roku. W listopadzie 2005 roku wylądowała na planetoidzie i zebrała próbki, które powróciły na Ziemię 13 czerwca 2010 roku. Kolejna, Hayabusa 2, badała planetoidę Ryugu. Próbki z tej misji powróciły na Ziemię w 2020 roku.

Układy podwójne i potrójne planetoid

Planetoidy, krążąc wokół Słońca po swoich eliptycznych orbitach, również się obracają. Czasami wręcz koziołkują w dość nieprzewidywalny sposób. Wiadomo również, że ponad 150 planetoid ma mały księżyc towarzyszący, a niektóre mają nawet dwa takie księżyce.

Istnieją również planetoidy podwójne, w których dwa obiekty o mniej więcej równej wielkości krążą wokół siebie. Odnaleziono też potrójne systemy planetoid.

Dlaczego planetoidy mogą być groźne dla nas?

Układem podwójnym był cel głośnej misji DART. Sonda rozbiła się na powierzchni niewielkiego Dimorphosa w październiku 2022 roku. Celem misji była zmiana prędkości planetoidy, która docelowo może doprowadzić do zmiany jej trajektorii. Był to udany test tak zwanej obrony planetarnej.

Najbliższa Ziemi karłowata planeta jest w środku żywa. Na geologicznym poziomie

W pasie planetoid między orbitami Marsa a Jowisza krąży jedno z najdziwniejszych ciał niebieskich w naszym układzie gwiezdnym. Odkryty blisko 220 lat temu Ceres ma średnicę 950 km i wygląda...
Ceres
NASA / JPL-Caltech / UCLA / MPS / DLR / IDA

Bo planetoidy, pomimo swoich teoretycznie niewielkich rozmiarów w porównaniu z planetami, mogą być niebezpieczne. Wiele z nich uderzyło w Ziemię w przeszłości, a kolejne uderzą w naszą planetę w przyszłości. To jeden z powodów, dla których naukowcy badają planetoidy. Jeśli jakaś zmierza w naszą stronę, chcemy o tym wiedzieć i to wiedzieć możliwie wcześnie.

Od początku tego wieku NASA prowadzi kampanię mającą na celu identyfikację i śledzenie planetoid bliskich Ziemi. Programy takie jak Catalina Sky Survey w Arizonie i teleskopy Pan-STARRS na Hawajach specjalizują się w identyfikacji tych obiektów. Każdy z nich odkrył tysiące planetoid.

Co tworzą planetoidy?

Pod względem miejsca występowania w Układzie Słonecznym planetoidy dzielimy na:

  • planetoidy bliskie Ziemi, czyli takie, których orbity przecinają orbitę Ziemi, bądź zbliżają się do niej;
  • pas planetoid lub główny pas planetoid – miejsce między Marsem a Jowiszem, w którym występuje niemal 90 proc. znanych planetoid;
  • obiekty transneptunowe, w tym:
    • obiekty z Pasa Kuipera,
    • obiekty z dysku rozproszonego,
    • obiekty odłączone – pochodzące przypuszczalnie z wewnętrznego Obłoku Oorta.

Planetoidy leżą głównie w trzech regionach Układu Słonecznego. Większość w rozległym pierścieniu między orbitami Marsa i Jowisza. Ten główny pas planetoid zawiera ponad 200 planetoid o średnicy większej niż 100 km.

Naukowcy szacują, że pas asteroid zawiera również od 1,1 miliona do 1,9 miliona planetoid o średnicy większej niż 1 km i miliony mniejszych. Choć są tak liczne, to łączna masa wszystkich planetoid w Układzie Słonecznym jest mniejsza niż masa Księżyca.

Co ciekawe, historycznie pierwszą odkrytą planetoidą była Ceres. Odkrycia dokonał tego w 1801 roku włoski ksiądz i astronom Giuseppe Piazzi. A chociaż Ceres jest dziś klasyfikowana jako planeta karłowata, zawiera aż jedną czwartą całej masy wszystkich znanych asteroid w głównym pasie planetoid lub w jego pobliżu.

Jakie mamy planetoidy?

Większość planetoid należy do jednej z trzech klas, wyróżnianych ze względu na skład chemiczny:

  • planetoidy typu C (węglowe) mają szarawy kolor. Są najczęstsze, stanowią ponad 75 proc. znanych obiektów. Prawdopodobnie składają się z glinianych i kamienistych skał krzemianowych;
  • planetoidy typu S (krzemionkowe) mają kolor od zielonkawego do czerwonawego. Stanowią około 17 proc. znanych obiektów i dominują w wewnętrznym pasie planetoid. Wydają się być zbudowane z materiałów krzemianowych i niklowo-żelaznych;
  • planetoidy typu M (metaliczne) mają czerwonawy kolor. Stanowią większość pozostałych planetoid. Prawdopodobnie są zbudowane głównie z niklu i żelaza.

Kosmiczne górnictwo na planetoidach

Niektóre planetoidy są bogate w cenne minerały. Jak planetoida Psyche, będąca celem startującej niedługo misji o tej samej nazwie. Może być ona jądrem rozbitego planetozymala, czyli zalążka planety. Uczeni liczą na to, że Psyche jest niezwykle bogata w cenne kruszce.

Kometa Halleya, najsłynniejsza z komet. Jak ją odkryto i kiedy ponownie powróci na nasze niebo?

Jądro komety Halleya pokrywają wzgórza, doliny i kratery. Krąży po wydłużonej, eliptycznej orbicie i pojawia się w okolicach Słońca średnio raz na 76 lat. Niegdyś sądzono, że jej poja...
Kometa Halleya, najsłynniejsza z komet. Jak ją odkryto i kiedy ponownie powróci na nasze niebo? (fot. NASA/W. Liller, Wikimedia Commons, public domain)
Kometa Halleya, najsłynniejsza z komet. Jak ją odkryto i kiedy ponownie powróci na nasze niebo? (fot. NASA/W. Liller, Wikimedia Commons, public domain)

Uważa się, że jej rdzeń składa się z żelaza, niklu i złota. Jeśli zostanie to potwierdzone, planetoida może być warta więcej niż globalna gospodarka. Jej wartość ocenia się na 10 kwadrylionów dolarów.

Reklama

A to i tak nic w porównaniu z planetoidą Dawida, wycenianą na 27 kwintylionów dolarów. W przyszłości takie obiekty będą celem dla górnictwa kosmicznego. Jest ono niezbędne, jeśli chcemy np. tworzyć bazy na innych planetach. Konieczne do tego będzie wykorzystanie kosmicznych surowców.

Nasz ekspert

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Związana z magazynami portali Gazeta.pl oraz Wp.pl. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama