Jakie zwierzę widzisz na tym zdjęciu? Astronomowie sfotografowali spektakularną Mgławicę Czarnego Wilka
To zdjęcie zostało opublikowane dzisiaj nieprzypadkowo. Astronomowie z Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) chcieli w ten sposób uczcić Halloween. Na fotografii utrzymanej w czerwieniach widzimy czarną plamę w kształcie sylwetki wilka. To ciemna mgławica, która została ochrzczona Mgławicą Czarnego Wilka (Dark Wolf Nebula). Od Ziemi dzieli ją aż 5300 lat świetlnych – czyli nieco ponad 50 biliardów km.
Zdjęcie zostało wykonane w należącym do ESO Obserwatorium Paranal. Znajduje się ono na pustyni Atakama, na wysokości 2635 m n.p.m. Atakama jest wyjątkowo dogodna do prowadzenia obserwacji astronomicznych: niebo jest tam najczęściej niezachmurzone, więc teleskopy mogą pracować przez większość dni w roku. Mgławicę Czarnego Wilka fotografował VLT Survey Telescope (VST) – teleskop przystosowany do wykonywania przeglądów nieba i tworzenia jego szczegółowych map. Ma on średnicę 2,6 m i umożliwia obserwacje fragmentu nieba większego niż tarcza Księżyca w pełni.
Wilk czy wilkołak?
Ta cecha teleskopu VST została wykorzystana przez tworzeniu obrazu odległej mgławicy. Na zdjęciu widać obszar, który odpowiada aż czterem Księżycom w pełni. Mgławica Czarnego Wilka znajduje się w Gwiazdozbiorze Skorpiona, w pobliżu centrum Drogi Mlecznej. Finalna fotografia, powstała tak naprawdę ze złożenia wielu zdjęć, ma aż 238 mln pikseli.
Zarys sylwetki wilka jest na niej dobrze widoczny – szczególnie jego głowa. Jednak na zdjęciu można dopatrzeć się również kogoś innego. „Jeśli przyjrzysz się uważnie, wilk może nawet zamienić się w wilkołaka, którego ręce są gotowe schwytać niczego niepodejrzewających przechodniów…” – napisało dowcipnie w oświadczeniu prasowym ESO.
Co to jest ciemna mgławica?
Mgławica Czarnego Wilka to klasyczna ciemna mgławica. Ten rodzaj rozległych obłoków pyłów i gazów charakteryzują nieregularne, często fantazyjne kształty. Ciemne mgławice są zimne i tak gęste, że tłumią i absorbują światło gwiazd oraz innych obiektów astronomicznych znajdujących się za nimi. Same nie emitują światła widzialnego, a jedynie przepuszczają promieniowanie o większej długości fali – np. podczerwone. To sprawia, że na tle wypełnionego gwiazdami kosmosu wydają się nawet smoliście czarne.
Kontrast z tłem jest bardzo ważny. To dzięki niemu astronomom ESO udało się wyśledzić nową mgławicę. Dookoła niej znajdują się świecące obłoki, w których tworzą się nowe gwiazdy. Obłoki te składają się głównie z wodoru. Czerwone odcienie widoczne na fotografii zawdzięczają intensywnemu promieniowaniu ultrafioletowemu, którego źródłem są właśnie dopiero co powstałe słońca.
Najsłynniejsze ciemne mgławice
Mgławica Czarnego Wilka jest na tyle charakterystyczna, że ma szansę dołączyć do innych słynnych ciemnych mgławic. Takich jak np. Mgławica Koński Łeb, znajdująca się w gwiazdozbiorze Oriona. Ten ikoniczny obiekt w kształcie głowy konia jest znany z wielu astronomicznych fotografii zrobionych przez Teleskop Hubble’a czy Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Od Ziemi mgławicę dzieli 1300 lat świetlnych. Jak w innych tego rodzaju obłokach zachodzą w niej intensywne procesy gwiazdotwórcze.
Innego rodzaju rarytasem jest ciemna mgławica Worek Węgla. Od poprzednich mgławic odróżnia ją to, że można ją dostrzec nawet gołym okiem (a także przez lornetkę). Jednak nie z terenów Polski ani nawet Europy. Worek Węgla leży w gwiazdozbiorze Krzyż Południa, największej i najjaśniejszej konstelacji nieba południowego. Wyraźnie widoczna ciemna plama była obserwowana przez ludzi od zarania dziejów – australijscy Aborygeni dopatrywali się w niej głowy emu. Jak widać, kojarzenie kształtów mgławic ze zwierzętami ma w ludzkich kulturach długą tradycję.
Mgławicy Czarnego Wilka gołym okiem nie zobaczymy. Podobnie jak w przypadku Końskiego Łba jej obraz zawdzięczamy zaawansowanym teleskopom.
Źródło: EurekAlert, BBC