Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Między rakietami Electron a Falcon 9
  2. Europejskie kosmodromy
  3. Europejczycy budują rakiety

Niemiecka firma Isar Aerospace, która rozwija projekt rakiety orbitalnej Spectrum od 2010 roku, zaplanowała premierowy lot na poniedziałek 24 marca. Jednak po ponad godzinie oczekiwania, pojawił się komunikat, iż start Spectrum został przełożony o jeden dzień. W tej chwili wiemy, że kolejne okienko startowe otworzy się we wtorek 25 marca o godz. 11.30.

Między rakietami Electron a Falcon 9

Spectrum jest wysoką na 28 metrów dwustopniową rakietą nośną, zaprojektowaną do wynoszenia zarówno małych, jak i średnich satelitów. Jej maksymalny udźwig wynosi 1000 kg na niską orbitę okołoziemską (LEO) lub alternatywnie do 700 kg na orbitę synchroniczną ze Słońcem (SSO). Jeśli porównamy te parametry z rakietą Falcon 9, zdolną wynieść na LEO nawet 22 tony, to niewiele. Ale już w porównaniu z rakietą Electron firmy Rocket Lab, zdolną wynieść na LEO 300 kg, to naprawdę sporo. A przecież Electrony są chętnie i często używane do wynoszenia satelitów i stały się dla Rocket Lab przepustką do budowania kolejnych wyrzutni, jak rozwijany właśnie projekt Neutron.

Niemiecki Isar Aerospace podkreśla, że Spectrum jest rakietą zapewniającą znaczną elastyczność, co pozwoli lepiej spełniać różne wymagania potencjalnych klientów. Firma przekonuje też, że zdecydowana większość komponentów Spectrum została opracowana i wyprodukowana przez zespoły Isar Aerospace. Własną konstrukcją firmy są również silniki Aquila. W dolnym stopniu znajduje się 9 silników Aquila, za to górny segment napędza pojedyncza jednostka. Silnik drugiego stopnia ma być wyposażony w system wielozapłonowy, umożliwiający jego wyłączenie i ponowne zapalenie, jeśli profil startu będzie tego wymagał, eliminując potrzebę dodatkowego stopnia „kick”.

Silniki Aquila zasilane są ekologicznym materiałem pędnym, będącym połączeniem propanu z ciekłym tlenem. Materiał pędny jest dostarczany do silników pod stosunkowo wysokim ciśnieniem za pośrednictwem turbopompy. Aby upewnić się, że wszystko zadziała, firma przeprowadziła 124 testy silnika Aquila w szwedzkiej bazie w Esrange. Co ciekawe, testy te wykazały, iż silniki mają większą wydajność, niż szacowano w najbardziej optymistycznych rachunkach.

Europejskie kosmodromy

W pierwszym lot testowym Spectrum nie będzie wynosić żadnych ładunków. Celem startu jest zebranie danych, a nie usługa wyniesienia. Co ważne, jutrzejszy start będzie również pierwszym z europejskiego portu kosmicznego Andøya w Norwegii, który został otwarty w 2023 roku. Jego początkowa infrastruktura naziemna i obiekty zostały zbudowane specjalnie z myślą o Isar i rakiecie Spectrum.

Kosmodrom Andøya Space, zwany wcześniej Andøya Rocket Range, znajduje się na najbardziej wysuniętej na północ w archipelagu Vesterålen wyspie Andøya w okręgu Nordland w Norwegii. Od 1962 r. z tego miejsca wystrzelono ponad 1200 rakiet sondujących i suborbitalnych o różnych konfiguracjach. Kosmodrom jest w 90 proc. Własnością Królewskiego Norweskiego Ministerstwa Handlu i Przemysłu, a w 10 proc. firmy Kongsberg Defence Systems. Andøya Space wspiera również ośrodek startowy SvalRak w Ny-Ålesund, na północy Svalbardu. Obiekt zapewniał operacje zarówno dla misji ESA, NASA, JAXA i DLR, jak i powiązanych badań naukowych.

Choć przywykliśmy, że rakiety startują z portów usytuowanych możliwie blisko równika, Andøya Space Center nie jest jedynym kosmodromem północnym. W rejonie Archangielska w północnej Rosji znajduje się kosmodrom Plesieck, wykorzystywany głównie do wysyłania satelitów wojskowych i szpiegowskich. Jest też SaxaVord Spaceport, wcześniej znany jako Shetland Space Centre. To brytyjski port kosmiczny położony na półwyspie Lamba Ness na wyspie Unst, najbardziej wysuniętej na północ z zamieszkałych Wysp Szetlandzkich u wybrzeży Szkocji. Obiekt znajduje się w pobliżu stacji radarowej RAF Saxa Vord i osady Skaw.

Nie należy zapominać też o Esrange Space Center – powstałym w 1964 roku kosmodromie, zlokalizowanym 200 km na północ od koła podbiegunowego. Port jest otoczony terenami o bardzo niskiej gęstości zaludnienia, co ułatwia prowadzenie lotów balonowych oraz rakietowych przy zmniejszonym ryzyku ofiar na ziemi. Bo chociaż najlepiej – ze względu na wykorzystanie ruchu obrotowego Ziemi – budować kosmodromy w bliskości równika, to innym kluczowym elementem jest dostęp do dużego, pozbawionego osad ludzkich terenu.

Właśnie dlatego Polska nie jest dobrym miejscem do budowy kosmodromów. Powstały co prawda plany współpracy z firmą Richarda Bransona Virgin Orbit. Jednak dwa lata temu wycofała się ona z rynku. Był to koniec marzeń o polskim kosmodromie.

Europejczycy budują rakiety

Dodajmy też, że Spectrum nie jest jedyną europejską rakietą. Poza należącymi do Arianespace ciężką rakietą Ariane 6, która niedawno odbyła drugi udany lot, i mniejszą wyrzutnią Vega, w Europie buduje się kolejne konstrukcje. Hiszpańska firma PLD Space, znana z udanego debiutu rakiety suborbitalnej Miura 1, planuje już kolejne, o większym udźwigu rakiety nośne. Firma Orbex z siedzibą w Wielkiej Brytanii otrzymała od rządu 20 mln funtów na rozwój i debiut lekkiej rakiety nośnej Prime. Również Włosi zapowiadają na ten rok test swojej rakiety nośnej wielokrotnego użytku.

Reklama

Nie zapominajmy też o polskim Bursztynie, który w trakcie ubiegłorocznego lotu testowego przekroczył znajdującą się na wysokości 100 km umowną granicę kosmosu. Oraz o rozwijanej przez Space Forest polskiej rakiecie Perun. Ten kosmiczny ruch mocno wskazuje na to, że chcemy być niezależni od światowych graczy i budować europejskie kompetencje w temacie wynoszenia obiektów na orbitę.

Nasza autorka

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Pisze przede wszystkim o eksploracji kosmosu, astronomii i historii. Związana z Centrum Badań Kosmicznych PAN oraz magazynami portali Gazeta.pl i Wp.pl. Ambasadorka Śląskiego Festiwalu Nauki. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama