Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Nieudane lądowanie
  2. Błękitny Pierścień
  3. New Glenn kontra Falcon

Ćwierć wieku po założeniu przez Jeffa Bezosa firmy kosmicznej Blue Origin i dziewięć lat po ogłoszeniu rozpoczęcia prac nad ciężką, odzyskiwalną rakietą, New Glenn w końcu wystartowała. Debiutancki start był przekładany kilkukrotnie ze względu na wątpliwości inżynierów Blue Origin. Dzisiaj rano czasu środkowoeuropejskiego rakieta odpalił siedem silników na platformie startowej. Pierwszy stopień, czyli najniższa część rakiety, odpalał silniki przez ponad trzy minuty, zanim odłączył się od górnej części New Glenn. Dodajmy, że nazwa rakiety jest hołdem dla Johna Glenna, pierwszego amerykańskiego astronauty, który dotarł na orbitę Ziemi.

Nieudane lądowanie

Pierwszy stopień rakiety nośnej próbował następnie wylądować na pokładzie Jacklyn, platformy morskiej, którą Bezos nazwał na cześć swojej matki. Jednak w momencie, gdy rakieta miała ponownie uruchomić swoje silniki w celu przyziemienia, dane na żywo z rakiety zostały odcięte, a prowadzący transmisję internetową zgadywali, co mogło się stać. Prowadzący potwierdzili później, że rakieta została utracona.

Po oddzieleniu się od pierwszego stopnia górna część rakiety New Glenn, przenosząca eksperymentalną technologię Blue Ring, odpaliła własny silnik i kontynuowała wznoszenie się na orbitę.

Po osiągnięciu przestrzeni kosmicznej rakieta zrzuciła owiewkę ładunku. Jest to struktura przypominająca powłokę zaprojektowaną do osłaniania satelitów podczas startu. Drugi stopień kontynuował odpalanie silników, aż osiągnął prędkość orbitalną, która zazwyczaj wynosi ponad 27 359 kilometrów na godzinę, czyli ponad 22 razy więcej niż prędkość dźwięku.

Błękitny Pierścień

Technologia Blue Ring, którą Blue Origin wykorzystało podczas tej misji, zwiastuje środek transportu, który, jak ma nadzieję firma, pewnego dnia będzie służył jako rodzaj kosmicznego Ubera. Będzie w stanie wciągnąć satelity głębiej w przestrzeń kosmiczną, gdy zajdzie taka potrzeba.

– Blue Ring odpowiada na dwa z najtrudniejszych wyzwań związanych z lotami kosmicznymi. A mianowicie rozwój infrastruktury kosmicznej i potrzebę zwiększonej mobilności w kosmosie – wyjaśnia Blue Origin. – Zdolność statku kosmicznego do manewrowania na wielu orbitach i lokalizacjach, rozmieszczania ładunków oraz wykonywania obliczeń i komunikacji na pokładzie umożliwi przełomowe misje dla różnych klientów.

Blue Origin oczekuje, że Blue Ring będą zdolne do wynoszenia ogromnych satelitów o wadze do trzech ton.

Można więc śmiało powiedzieć, że start był bardzo udaną próbą. Fakt, iż pierwszy stopień rakiety nie wylądował na pływającej platformie, nie umniejsza rangi wydarzenia. Przypomnijmy, że gdy SpaceX uczył się lądowania pierwszym stopniem Falcona na platformie, czterokrotnie doszło do utraty rakiety.

New Glenn kontra Falcon

Przyjrzyjmy się samej rakiecie. New Glenn to dwustopniowy system nośny zaprojektowany do wynoszenia ładunków na orbitę okołoziemską. Ma wysokość 98 metrów, średnicę 7 metrów i masę startową 1622 ton. Może wynieść na niską orbitę (LEO) do 45 ton ładunku, a na orbitę geostacjonarną 13 ton, co jest bardzo dobrym wynikiem.

Pierwszy stopień: rakiety wyposażony został w siedem silników BE-4, każdy o ciągu około 2400 kN, co daje łączny ciąg rzędu 16 800 kN. Silniki te wykorzystują jako paliwo ciekły metan (LNG) i ciekły tlen (LOX). Drugi stopień jest napędzany dwoma silnikami BE-3U, zoptymalizowanymi do pracy w próżni, zasilanymi ciekłym wodorem (LH2) i ciekłym tlenem (LOX).

Bardzo interesujący jest koszt jednego startu. W zależności od konfiguracji i wymagań misji ma wynosić od 68 do 110 milionów dolarów. A start znacznie mniejszego, zdolnego wynieść na LEO niespełna 23 tony ładunku, to koszt rzędu 67 milionów dolarów.

Z drugiej strony może lepiej jest porównać możliwości New Glenna z rakietą Falcon Heavy? W tym przypadku to SpaceX dzierży palmę pierwszeństwa. Falcon Heavy może bowiem dźwignąć prawie 69 ton na LEO i niemal 27 ton na orbitę geostacjonarną. Koszt jednorazowego wystrzelenia wynosi ok 97 milionów dolarów.

Jest jeszcze jedna kwestia, o której warto wspomnieć. New Glenn ma być rakietą odzyskiwalną, zdolną do maksymalnie 25 lotów. Z drugiej strony SpaceX, który zapowiadał, że pierwszy stopień Falcona 9 powinien wykonywać 100 startów i lądowań, jak na razie nie dotrzymuje obietnicy. Pierwszy stopień Falcona B1058 do tej pory wykonał 19 startów i lądowań i wątpliwe jest, by dociągnął do obiecywanej setki.

Reklama

Źródło: Space.com

Nasza autorka

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Związana z magazynami portali Gazeta.pl oraz Wp.pl. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama