Nowa planeta! Jest czy jej nie ma? Wyjaśniamy, o co cały ten zgiełk
Ostatnio na łamach prestiżowego "The Astronomical Journal" dwaj znani astronomowie ogłosili, że są prawie pewni, że istnieje kolejna planeta w Układzie Słonecznym. Jak to możliwe, że do tej pory jej nie widzieliśmy? Czy rzeczywiście tam jest?
- Błażej Grygiel
Swoim odkryciem pochwalili się Konstantin Batygin i Mike Brown z California Institute of Technology (Caltech). Założyli nawet bloga, na którym informują na bieżąco o poszukiwaniach tajemniczej "Planety X", bo taki przydomek zdążyła już zyskać. Informacja natychmiast obiegła cały świat i wzbudziła tyleż entuzjazmu co i sceptycznej krytyki. Bo przecież skoro od tylu setek lat patrzymy w niebo, a od kilkudziesięciu wysyłamy w kosmos co i rusz statki, satelity, a nawet umieszczamy w przestrzeni teleskopy - to dlaczego do tej pory nikt tej planety nie zobaczył?
Niewidzialny gość
Żeby odpowiedzieć na to pytanie warto przypomnieć jak wyglądały poszukiwania Plutona. Ta planeta w ostatnich latach miała wyjątkowego pecha. Nie dość, że odebrano jej status pełnoprawnej planety i zmieniono jej kategorię na "planetę karłowatą" to jeszcze może stracić swój status najdalej położonej od Słońca, a przez to najbardziej tajemniczej. Z początku była tylko naukową koncepcją.
Jak pisze Aleksandra Stanisławska, dziennikarka popularno-naukowa i autorka bloga "Crazy Nauka", astronomowie obserwując orbity znanych planet zauważyli, że wedle praw fizyki nie zachowują się one do końca jak powinny. Czegoś brakowało. Dopiero kiedy w obliczeniach pojawił się dodatkowy czynnik, czyli nowa planeta, rachunki zaczęły się zgadzać. Jak dotąd nie mamy zdjęć dziewiątej planety, ale w przypadku Plutona było podobnie - najpierw wyliczono jego pozycję, by potem odnaleźć.
Planeta nocy
Dziewiąta planeta prawdopodobnie jest bardzo duża, jej masa może wynosić 10 razy tyle co Ziemi. Może być gazowym gigantem o powierzchni spowitej ciemnością. Obserwator znajdujący się na niej nie mógłby odróżnić Słońca od innych gwiazd na niebie. Stanisławska dodaje, że rok na niej mógłby trwać około 10-20 tysięcy lat ziemskich.
Jak na razie dostaliśmy bardzo przekonującą hipotezę popartą obliczeniami. Jednak jej autorzy sami zaznaczają, że trzeba ją dopiero potwierdzić serią kolejnych badań, obliczeń i obserwacji. Nie możemy mieć pewności, że właśnie odkryto nową planetę. Co więcej, do hipotezy jej istnienia trzeba podchodzić bardzo ostrożnie. Jednak zarówno amatorzy jak i naukowcy będą teraz jeszcze gorliwiej wpatrywać się w niebo szukając cienia "Planety X".
Błażej Grygiel
Zobacz jak astronomowie opowiadają o swojej koncepcji (film w języku angielskim):
1 z 5
Screen Shot 2016-01-21 at 19
Porównanie przypuszczalnej wielkości dziewiątej planety ze znanymi już ciałami z naszego układu. Źródło: YouTube
2 z 5
Screen Shot 2016-01-21 at 18
Schemat przedstawiający hipotetyczną orbitę dziewiątej planety. Źródło: JPL; BATYGIN AND BROWN/CALTECH; (DIAGRAM) A. CUADRA/SCIENCE
3 z 5
Screen Shot 2016-01-21 at 19
Mike Brown Źródło: YouTube
4 z 5
Screen Shot 2016-01-21 at 18
Konstantin Batygin Źródło: YouTube
5 z 5
Screen Shot 2016-01-21 at 18
Kolorowe zdjęcie pokazujące atmosferę Plutona oświetloną prez Słońce. Udokumentowała to sonda New Horizons. Do tej pory to właśnie Pluton był ostatnią planetą w naszym układzie. Jeśli obliczenia zostaną potwierdzone straci tę pozycję. Źródło: NASA/JHUAPL/SwRI