Obcy obiekt w Układzie Słonecznym. To drugi taki przybysz z innej galaktyki
Nasz zakątek galaktyki zrobił się chyba popularny, bo wpada do nas kolejny podróżnik międzygwiezdny. Kolejny, bo dwa lata przed dostrzeżoną właśnie kometą odwiedził Układ Słoneczny obiekt nazwany Oumuamua. O ile jemu nie zdołaliśmy się zbyt dobrze przyjrzeć, to nowego gościa będzie można oglądać z Ziemi aż do kwietnia przyszłego roku.
- Jan Sochaczewski
Przybysz nazwany został C/2019 Q4 (Borisov) od nazwiska odkrywcy. Giennadij Borisow odnotował pojawienie się superszybkiego obiekt 30 sierpnia z pomocą urządzeń obserwacyjnych Krymskiego Obserwatorium Astrofizycznego. Chwilę po nim wychwyciły kometę systemy wczesnego ostrzegania NASA, czyli system Scout. Ustaleniem ewentualnego zagrożenia dla Ziemi zajęły się też ośrodki Center for Near Earth Object Studies (NASA) i Near-Earth Object Coordination Center (ESA).
Oficjalnie nadal nie mówi się o nim jako o przybyszu spoza Układu Słonecznego. Sporo jednak wskazuje na tę możliwość. Choćby prędkość z którą się porusza. – Wynosząc aktualnie 149000 km/h jest zdecydowanie wyższa od tej z jaką poruszają się obiekty w tej odległości a należące do naszego układu gwiezdnego. Świadczy to też o tym, że C/2019 Q4 z nami nie zostanie i poleci dalej – tłumaczy Davide Farnocchia z NASA.
Niemal na pewno jest to kometa. Świadczy o tym jej ”rozmazany” wygląd. Szeroki na kilka kilometrów obiekt otoczony jest chmurą gazów i pyłów formujących się pod wpływem promieniowania słonecznego. W przeciwieństwie do Oumuamua kometę C/2019 Q4 złapano w momencie zbliżania się do Słońca, a nie odlatywania poza jego zasięg. Najbliżej naszej gwiazdy znajdzie się 7 grudnia. Z kolei najbliżej Ziemi przeleci 22 dni później, w odległości 290 mln kilometrów.
- Pierwszy raz dostrzegliśmy tak aktywny obiekt uformowany przez inną gwiazdę – przekonuje astronom z Belfastu, Michele Bannister. Z kolei jej kolegę z Minor Planet Center cieszy możliwość wielomiesięcznej obserwacji. – To fantastyczne, że będziemy widzieć tę kometę jeszcze w przyszłym roku. Dostaliśmy szansę spojrzenia w inny układ gwiezdny. Fakt, że nie wiemy który, czyni sprawę o wiele bardziej ekscytującą – zachwyca się pracownik organizacji działająca pod auspicjami Międzynarodowej Unii Astronomicznej.
Astronomowie badający C/2019 Q4 zauważyli jeszcze jedną ciekawą rzecz. Ta kometa jest bardzo ekscentryczna. W fizyce pojęcie to odnosi się do toru poruszania się obiektów wokół innych pod wpływem siły grawitacji. Według obliczeń NASA, orbita po której krąży C/2019 Q4 nie jest ani eliptyczna ani kołowa. Jeżeli wartość ekscentryczności wynosi zero, obiekt zakreśla idealne koło. Im orbita jest bardziej wydłużona, tym bliżej do jedynki. Jeżeli w nasz zakątek wszechświata trafia obiekt z ekscentrycznością ponad jeden, porusza się on po łuku i więcej nas nie odwiedzi. Według Minor Planet Center ekscentryczność C/2019 Q4 przewyższa 3.
Jan Sochaczewski