Odszedł Ed Stone – człowiek, który wysłał sondy Voyager poza granice Układu Słonecznego
Przez 50 lat kierował jedną z największych i najbardziej spektakularnych misji kosmicznych, czyli bliźniaczymi sondami Voyager 1 i 2. Zmarły w niedzielę 9 czerwca naukowiec Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA był człowiekiem, który dosłownie i w przenośni otworzył przed nami kosmos.
W tym artykule:
„Ed zabrał ludzkość w planetarną podróż po naszym Układzie Słonecznym i poza niego, wysyłając NASA tam, gdzie wcześniej nie dotarł żaden statek kosmiczny” – napisała w nekrologu Eda Stone’a Nicola Fox, zastępczyni administratora Dyrekcji Misji Naukowych NASA. „Jego spuścizna wywarła ogromny i głęboki wpływ na NASA, społeczność naukową i świat. Moje kondolencje dla jego rodziny i wszystkich, którzy go kochali. Dziękuję, Ed, za wszystko” – dodała.
Wielkie tournée Voyagerów
W 1977 roku NASA wystrzeliła bliźniacze sondy Voyager w tzw. wielkie tournée. Zakładało przelot w pobliżu zewnętrznych, największych planet Układu Słonecznego. Obie sondy dokonały przełomowych odkryć, które na zawsze zmieniły postrzeganie naszego kosmicznego podwórka. Odkryły m.in. intensywny wulkanizm na księżycu Jowisza Io i 10 nowych księżyców Urana. Po zbadaniu planet zewnętrznych kontynuowały lot w ekscytujące i niezbadane rejony.
W 2012 roku Voyager 1 uwolnił się z tzw. heliosfery – ogromnego bąbla naładowanych cząstek, których źródłem jest Słońce. Tym samym sonda stała się pierwszym obiektem stworzonym przez człowieka, który dotarł do przestrzeni międzygwiezdnej. Voyager 2 obrał inną ścieżkę i porusza się nieco wolniej niż jego bliźniak. W przestrzeń międzygwiezdną wleciał pod koniec 2018 roku.
Sondy Voyager wciąż zbierają dane
Obie sondy pozostają do dziś w gotowości operacyjnej i przesyłają dane. Voyager 1 znajduje się obecnie ponad 24 miliardy kilometrów od domu. Jego bliźniak nieco bliżej, bo około 21 miliardów kilometrów od Ziemi. To odpowiednio około 162 i 136 jednostek astronomicznych. Jedna jednostka to średnia odległość między Ziemią a Słońcem.
Ed Stone szefował tej misji od 1977 roku do 2022. Odchodząc na emeryturę powiedział: – Program Voyager odniósł sukces przekraczający oczekiwania, a ja cenię sobie możliwość pracy z tak wieloma utalentowanymi i oddanymi ludźmi przy tej misji. To była niezwykła podróż i jestem wdzięczny wszystkim na całym świecie, którzy śledzili Voyagera i dołączyli do nas w tej przygodzie.
Sensacyjna wiadomość z Voyagera 1. Sonda po raz pierwszy od 5 miesięcy wysłała dane na Ziemię
Ta informacja ucieszyła wszystkich inżynierów NASA. Po raz pierwszy od prawie pół roku sonda Voyager 1 wysłała na naszą planetę dane, które da się odczytać. Dotychczas były to jedynie ...Ile lat będą działać Voyagery?
Jak spotkanie z Edem Stone’em wspomina Artur Chmielewski, polski inżynier i menedżer misji pracujący w Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA? Oto fragment książki Chmielewskiego i Eweliny Zambrzyckiej-Kościelnickiej „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
„Któregoś dnia złapał mnie na korytarzu laboratorium Ed Stone, menedżer misji Voyager, i mówi: ABC… – tak często nazywają mnie w pracy, bo dla przeciętnego Amerykanina wymówienie nazwiska Chmielewski jest trudniejsze niż wymienienie w kolejności alfabetycznej wszystkich stanów. (...) I właśnie dlatego Ed zapytał mnie: – ABC, zrobiłeś komputerową symulację działania generatora nuklearnego dla Galileo, tak? W takim razie oblicz, proszę, jak długo będą działały generatory Voyagerów. Czy będziemy mieli wystarczająco mocy, żeby się komunikować ze statkiem za trzydzieści lat. Wyobraź sobie, wtedy Voyager będzie już poza Układem Słonecznym. Stanie się pierwszym statkiem międzygwiezdnym w historii!
Wtedy, gdy miałem dwadzieścia lat, mówienie o czymś, co może stać się za lat trzydzieści, było dla mnie szaleństwem. Ale odpowiedziałem Edowi: I will be glad to calculate it. Z przyjemnością to obliczę – choć w głębi duszy myślałem, że ten geniusz chyba trochę oszalał. Człowiek nie zbudował urządzenia zdolnego działać przez trzydzieści lat bez serwisowania. Nawet najbardziej wytrzymałe mercedesy potrzebują oceny mechanika raz na tysiąc godzin jazdy. A trzydzieści lat to aż dwieście sześćdziesiąt tysięcy godzin lotu!
Robiłem jednak obliczenia przez dwa dni, po czym zadzwoniłem do Eda: – Wyliczenia pokazują, że generator będzie produkował wystarczająco dużo energii i nawet za trzydzieści lat będziesz się mógł komunikować ze swoimi Voyagerami – powiedziałem do słuchawki.
Minęło ponad czterdzieści pięć lat od startu misji, a Ed ciągle komunikuje się z Voyagerem. A za sześćdziesiąt tysięcy lat sonda doleci w okolice najbliższej gwiazdy… Ciekawe, czy na Ziemi będzie wtedy ktoś, kto zdoła odebrać jej sygnał.
Model Voyagera wciąż znajduje się w Jet Propulsion Laboratory. Czasami, gdy prowadzę zajęcia dla młodzieży, pokazuję go. Bajecznie prosta z dzisiejszego punktu widzenia konstrukcja, która wciąż działa i przesyła nam dane. Dane, które Voyagery zapisują na taśmach magnetofonu szpulowego. Ilekroć o tym mówię, zawsze z sali pada pytanie: A co to jest magnetofon szpulowy?”
Książka „Odważ się robić wielkie rzeczy” ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka w 2023 roku. Patronat medialny nad nią sprawuje m.in. National Geographic Polska.