Pomoc z kosmosu. Naukowcy CBK PAN i firma Iceye wspierają działania ratownicze na południu Polski
Przez południe Polski przetacza się niszczycielska powódź. Walka z żywiołem nie jest łatwa, a woda zalewa kolejne miejscowości. Służby ratunkowe otrzymały wsparcie z nieoczywistej, bo kosmicznej strony. Mowa o radarowych satelitach ICEYE oraz metodach wypracowanych przez Centrum Informacji Kryzysowej CBK PAN. Wspólnie co kilka godzin dostarczają dane satelitarne do zastosowań operacyjnych.
Spis treści:
- Radar widzi więcej
- Szybka ścieżka dostępu
- Eksperyment, który działa
- Teledetekcja w zarządzaniu kryzysowym
„W związku z pogarszającą się sytuacją Centrum Informacji Kryzysowej będące częścią Centrum Badań Kosmicznych PAN uruchomiło w piątek 13 września specjalny monitoring satelitarny sytuacji powodziowej. Pozwala on wykryć miejsca, gdzie woda wystąpiła z koryt rzecznych i pojawiają się rozlewiska. Działania prowadzone są we współpracy z polsko-fińską firmą Iceye, twórcą największej cywilnej konstelacji satelitów radarowych obserwujących Ziemię. Co kilka godzin dane i raporty są dostarczane Państwowej Straży Pożarnej, centrom zarządzania kryzysowego oraz IMGW-PIB” – poinformowało w niedzielę 15 września Centrum Badań Kosmicznych PAN.
Rafał Modrzewski, współzałożyciel i prezes Iceye dodał: „Wszystkie satelity radarowe ICEYE zostały skierowane do obserwacji sytuacji kryzysowej na południu Polski. Nasi analitycy współpracują z Centrum Informacji Kryzysowej Centrum Badań Kosmicznych PAN, opracowując zbierane dane i dostarczając informacje Instytutowi Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Państwowej Straży Pożarnej i innym służbom działającym na zalewanych terenach. Działamy!”
Radar widzi więcej
– Dzięki konstelacji satelitów radarowych Iceye otrzymujemy szeroki obraz rozkładu powodzi. Satelity radarowe są tu o tyle istotne, że pozwalają obserwować powierzchnię Ziemi poprzez chmury. A te zwykle towarzyszą powodziom i uniemożliwiają pracę satelitom optycznym. Radar nie ma tych ograniczeń – wyjaśnia dr Jakub Ryzenko, kierownik Centrum Informacji Kryzysowej CBK PAN.
Nowe dane dostarczane są co godzinę. Następnie trafiają do miejscowych ośrodków walczących z powodzią. Mowa nie tylko o straży pożarnej, ale również o urzędach wojewódzkich i miejskich. Wszędzie tam, gdzie potrzebna jest szeroka informacja o zasięgu i rozwoju rozlewisk.
Miejscowi specjaliści konfrontują obraz ze swoim wyobrażeniem o sytuacji oraz uzupełniają go o raporty terenowe pozyskane z góry, np. z dronów. – Udało nam się wspólnie wypracować wyjątkowo szybką ścieżkę. Od przelotu satelity do momentu gdy CIK otrzyma dane i analizę mija mniej niż pół godziny. A za kolejne 20 minut pozyskane dane są już na ekranach strażaków w terenie. Zeszliśmy poniżej godziny. To rzeczywiście otwiera użyteczność danych do operacyjnych zastosowań – mówi dr Ryzenko.
Szybka ścieżka dostępu
Dr Ryzenko podkreśla, że na początku pojawiają się tzw. dane szybkie, które pozwalają na zorientowanie się w sytuacji po jednym rzucie oka. Następnie dostarczane są bardziej szczegółowe dane, które można analizować w systemach GIS, wykonując analizy przestrzenne.
Obecnie jednak kluczowe jest, aby satelity kierowały swoje „oczy” tam, gdzie dzieją się najważniejsze wydarzenia. Dzięki temu możliwe jest dostarczanie informacji, które realnie wspierają działania ratownicze, co teraz stanowi główne zadanie.
Eksperyment, który działa
Zagrożenie powodziowe w południowej i południowo-zachodniej Polsce doprowadziło do pilotażowego uruchomienia Civil Security Hub, rozwijanego w naszym kraju w ramach działań Europejskiej Agencji Kosmicznej. Testy systemu dostarczania informacji satelitarnych dla zarządzania kryzysowego, tworzonego we współpracy z firmą Iceye, były pierwotnie planowane na wiosnę 2025 roku. Jednak ze względu na obecną sytuację rozwiązania te zostały uruchomione wcześniej w trybie eksperymentalnym. Już teraz dostarczają operacyjnie wykorzystywane informacje.
– Można powiedzieć, że jest to nasz chrzest bojowy. W kilka dni zrobiliśmy coś, co miało powstać w wiele miesięcy. Civil Security Hub ma być pomostem między eksperymentalnym, niesprawdzonym i innowacyjnym rozwiązaniem a użytkownikiem z obszaru ratownictwa i zarządzania kryzysowego. Nasza praca skupi się demonstrowaniu, wdrażaniu i optymalizowaniu wykorzystania innowacji w sektorze kryzysowym. Wypracowanie praktyki ich użycia i całej otoczki, w tym instytucjonalnej gotowości do wykorzystania tego typu rozwiązań. Jako CIK mamy w tym ponad dziesięć lat praktyki – podkreśla dr Ryzenko.
Teledetekcja w zarządzaniu kryzysowym
Centrum Informacji Kryzysowej powstało jako wynik działań specjalistów z zakresu teledetekcji CBK PAN w trakcie powodzi 2010 roku. Wówczas, gdy piwnice głównej, warszawskiej siedzimy CBK PAN zalewała już wezbrana Wisła, na najwyższym piętrze budynku naukowcy pobierali zobrazowania satelitarne z tworzonego właśnie europejskiego systemu satelitarnego Copernicus. Następnie starali się je przekazywać na bieżąco służbom ratowniczym, a te wykorzystywały je do analiz przebiegu powodzi.
W niedalekiej przyszłości dane satelitarne, wspierane informacjami z dronów, będą stałym i intensywnie wykorzystywanym źródłem wsparcia dla działań ratowniczych i zarządzania kryzysowego. Choć już teraz z nich korzystamy, nie jest to jeszcze tak powszechne i oczywiste, jak korzystanie z telefonów komórkowych. Tymczasem w sytuacjach kryzysowych, zwłaszcza w przypadku dużych wydarzeń, takich jak powodzie, dostęp do informacji odgrywa kluczową rolę w podejmowaniu decyzji.
Dokładne, szybkie i wiarygodne dane wspierają działania jednostek odpowiedzialnych za zarządzanie kryzysowe. W trakcie akcji przeciwpowodziowych umożliwiają one ocenę skali zjawiska i prognozowanie jego dalszego rozwoju, co jest niezbędne do ustalenia priorytetów i efektywnego wykorzystania zasobów w odpowiedzi na zagrożenie.