W tym artykule:

  1. Jesień pod znakiem komety C/2023 A3
  2. Podwójne odkrycie
  3. Nietypowa orbita
  4. Obiekt Obłoku Oorta
Reklama

W ostatnich latach dwie komety wzbudziły wielką ekscytację badaczy i trafiły na nagłówki mediów głównego nurtu. Na początku lutego 2023 roku w pobliżu Ziemi przeleciała kometa C/2022 E3 (ZTF), nieformalnie nazwana „Wielką Zieloną Kometą”. Miesiąc później astronomowie i miłośnicy obserwacji nieba przyglądali się komecie 12P/Pons-Brooks. Przyciągnęła ona uwagę ze względu na nagłe rozbłyski jasności i wyrzucanie gazowych wyrostków przypominających rogi. Dało to początek przydomkowi „Diabelska Kometa”.

Jesień pod znakiem komety C/2023 A3

Ale żadna z tych komet nie była widoczna gołym, nieuzbrojonym okiem. Można je było dostrzec bez teleskopu tylko w wyjątkowo ciemnych, odciętych od sztucznego oświetlenia miejscach na naszej planecie. Natomiast tym razem będzie inaczej. Kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) będzie porównywalna jasnością z planetą Wenus.

Jeśli kometa Tsuchinshan-ATLAS spełni najbardziej optymistyczne oczekiwania badaczy, powinna być widoczna na naszym niebie od 12 października. Wtedy przeleci najbliżej Ziemi w odległości 71 milionów km. Będziemy ją oglądać do 19 października, kiedy pojawi się nisko na wieczornym niebie W tym czasie może wydawać się tak jasna jak gwiazda pierwszej lub drugiej wielkości. Powinniśmy móc dostrzec również jej warkocz.

Podwójne odkrycie

Znajdująca się w gwiazdozbiorze Lwa kometa Tsuchinshan-ATLAS została dostrzeżona 22 lutego 2023 roku przez teleskop ATLAS Obserwatorium Sutherland w RPA. Odkryty wówczas nowy, słaby obiekt, początkowo uznano za planetoidę. Ale dalsze obserwacje sugerowały już kometę, którą początkowo oznaczono jako A10SVYR. W momencie odkrycia obiekt miał jasność 18,1 magnitudo i znajdował się około 7,3 jednostki astronomicznej (1,09 mld km) od Słońca.

W stronę Ziemi zmierza kosmiczny relikt sprzed 4 mld lat. To kometa o największym jądrze, jakie kiedykolwiek odkryto

Potężna kometa leci w tej chwili w stronę Saturna. Naukowcy sfotografowali ją za pomocą Teleskopu Hubble’a i odkryli, że to największy obiekt tego typu, jaki kiedykolwiek znaleziono. Na sz...
W stronę Ziemi zmierza kosmiczny relikt sprzed 4 mld lat. To kometa o największym jądrze, jakie kiedykolwiek odkryto (fot. NASA, ESA, Man-To Hui (Macau University of Science and Technology), David Jewitt (UCLA). Image processing: Alyssa Pagan (STScI))
W stronę Ziemi zmierza kosmiczny relikt sprzed 4 mld lat. To kometa o największym jądrze, jakie kiedykolwiek odkryto (fot. NASA, ESA, Man-To Hui (Macau University of Science and Technology), David Jewitt (UCLA). Image processing: Alyssa Pagan (STScI))

Wkrótce po obliczeniu orbity ustalono, że jest to ten sam obiekt, który 9 stycznia 2023 roku zgłosiło chińskie Obserwatorium Purple Mountain. Kometa została dodana do listy obiektów oczekujących na potwierdzenie, ale z powodu braku dalszych obserwacji 30 stycznia uznano ją za zaginioną. Ostatecznie kometa otrzymała nazwy obu obserwatoriów i oficjalną klasyfikację jako C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS).

Nietypowa orbita

Orbita nowoodkrytej komety jest wsteczna. Oznacza to, że porusza się ona w przeciwnym kierunku niż większość głównych obiektów Układu Słonecznego. Jej jasność wynosi obecnie 10,5 magnitudo.

Kometa nie zbliża się do dużych planet Układu Słonecznego. Przejście przez peryhelium nastąpi 27 września 2024 roku. 12 października 2024 roku kometa minie Ziemię w odległości około 0,472 j.a. (70,7 mln km). Prawdopodobnie osiągnie jasność około 0,3 magnitudo, a może nawet do minus 3,5 magnitudo.

Obiekt Obłoku Oorta

Obliczenia pokazują, że nowo odkryta kometa pochodzi z Obłoku Oorta. Czyli sferycznej powłoki otaczającej resztę Układu Słonecznego, która składa się z kawałków lodowych śmieci kosmicznych wielkości gór. Obłok Oorta może zawierać miliardy, a nawet biliony obiektów.

Najnowsze obliczenia orbitalne pokazują, że Tsuchinshan-ATLAS ma mimośród 1,0002280. To oznacza, że porusza się po orbicie parabolicznej, wychodząc bezpośrednio z Obłoku Oorta. Tak więc nigdy wcześniej nie przechodziła w pobliżu Słońca. I to jest zła wiadomość, bo oznacza, że zrobi to tylko raz.

Jeśli przypomina inne znane „komety Oorta”, to jej powierzchnia jest prawdopodobnie pokryta bardzo lotnymi materiałami, takimi jak zamarznięty azot, tlenek węgla i dwutlenek węgla. Takie lody parują daleko od Słońca, dając odległej komecie krótkotrwały wzrost jasności. Jednak wszyscy trzymamy kciuki, by w trakcie przelotu w pobliżu Ziemi była tak jasna, że dostrzeżemy ją na nocnym niebie gołym okiem.

Ci, którzy chcieliby śledzić ruch komety, mogą zajrzeć na stronę TheSkyLive.

Reklama

Źródło: space.com.

Nasz ekspert

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Związana z magazynami portali Gazeta.pl oraz Wp.pl. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama