W tym artykule:

  1. Zagadka fosfiny na Wenus
  2. Życie z kwasu siarkowego? Czemu nie
  3. Nowe sygnatury fosfiny i amoniaku
Reklama

Na powierzchni skalistej Wenus życie nie miałoby szansy przetrwać. Panuje tam temperatura wynosząca ok. 450 st. C. Ciśnienie jest zaś 90 razy większe niż na powierzchni Ziemi.

Wenus, planetę o wymiarach zbliżonych do naszej, otaczają gęste, wielokilometrowe warstwy chmur. Składają się głównie z kwasu siarkowego. Natomiast cała atmosfera Wenus – głównie z dwutlenku węgla. I znów, tego rodzaju warunków nie kojarzymy z optymalnym środowiskiem dla rozwoju jakichkolwiek znanych nam form życia.

Jednak diabeł tkwi w szczegółach. Im wyżej nad Wenus, tym sytuacja się poprawia. Ok. 50–60 km nad powierzchnią ciśnienie odpowiada temu na powierzchni Ziemi. Również temperatura w tym rejonie jest zbliżona do ziemskiej. Jeśli na Wenus miałyby istnieć jakieś wyjątkowo wytrzymałe – z punktu widzenia ziemskiego – mikroby, to właśnie tam.

Jak donosi „Guardian”, podczas konferencji astronomicznej w Hull odbywającej się w tym tygodniu przedstawiono nowe argumenty potwierdzające obecność fosfiny i amoniaku w atmosferze Wenus. Oba gazy na Ziemi w naturalny sposób produkowane są przez mikroorganizmy.

Zagadka fosfiny na Wenus

Fosfina to inaczej fosforowodór. Jego odkrycie w atmosferze Wenus było sensacją 2020 roku. Sygnaturę fosfiny zarejestrowały teleskopy JCMT i ALMA, skierowane w stronę Wenus przez zespoły prof. Jane Greaves z Uniwersytetu w Cardiff i prof. Sary Seager z Massachusetts Institute of Technology. W skład jednego z zespołów wchodził dr Janusz Pętkowski, astrobiolog z MIT.

Na Ziemi fosfinę można syntezować w laboratorium. Powstaje jednak również w warunkach naturalnych, w wyniku metabolizmu bakterii beztlenowych (żyjących np. w odchodach pingwinów). To właśnie spowodowało, że wyniki uzyskane przez Greaves i Seager były przełomowe. Fosfina w atmosferze Wenus mogła być biosygnaturą życia.

W następnych latach badania doczekały się poważnej krytyki – m.in. ze strony prof. Victorii Meadows, astrobiolożki z Uniwersytetu Waszyngtona w Seattle. Wykrycie fosfiny uznano za błąd w pomiarach. Jednocześnie jednak liczba zagadek związanych z Wenus rosła. W 2021 r. prof. Paul Rimmer z Uniwersytetu Cambridge odkrył, że stężenie dwutlenku siarki w wenusjańskich chmurach drastycznie spada.

Musiał za to odpowiadać jakiś proces albo procesy chemiczne, być może związane z obecnością mikrobiologicznego życia. Jednak na razie nie udało się wyjaśnić, co by to miało być.

Wenus, Ziemia, Księżyc i Mars. / Rys. NASA/JPL-Caltech/ESA

Życie z kwasu siarkowego? Czemu nie

Na początku tego roku pojawiła się kolejna praca wspierająca hipotezę życia nad Wenus. Jednym z jej autorów jest dr Janusz Pętkowski. Badacze zajęli się kwasem siarkowym jako rozpuszczalnikiem. I wykazali, że wbrew pozorom stanowi on dobre środowisko dla chemicznych cegiełek życia.

– Odkryliśmy, że 19 na 20 aminokwasów budujących białka ziemskiego życia jest stabilne w 98 proc. kwasie siarkowym. I może się tak dziać przez miesiące (…). Pokazaliśmy też, że zasady azotowe, czyli literki naszego DNA, pozostały stabilne w kwasie siarkowym – mówił nam wówczas dr Pętkowski.

W atmosferze Wenus jest tlen. Czy to oznacza, że może tam być również życie?

Wyewoluowaliśmy w warunkach środowiska bogatego w tlen. Jeśli więc przyjąć, że życie na innych planetach mogło wyewoluować w analogiczny sposób, atmosfera danego ciała niebieskiego musi...
W atmosferze Wenus jest tlen. Czy to oznacza, że może tam być również życie? (Ryc. Shutterstock)
W atmosferze Wenus jest tlen. Czy to oznacza, że może tam być również życie? (Ryc. Shutterstock)

Nowe sygnatury fosfiny i amoniaku

Kolejne dowody sygnalizujące prawdziwość hipotezy o życiu w chmurach Wenus pojawiły się w tym tygodniu. Na konferencji w Hull dwa zespoły przedstawiły wyniki nowych obserwacji Wenus. Pierwszym był zespół dr Dave’a Clementsa, astrofizyka z Imperial College London. Obserwacje prowadzone z pomocą Teleskopu Jamesa Clerka Maxwella na Hawajach znów wykazały obecność fosfiny w atmosferze Wenus. Naukowcy odkryli również, że wykrywanie tego związku – lub nie – jest związane z cyklem dobowym planety.

– Nasze wyniki sugerują, że gdy atmosfera jest skąpana w świetle słonecznym, fosforowodór ulega zniszczeniu – powiedział Clements cytowany przez „Guardiana”. – Możemy tylko powiedzieć, że fosfina tam jest. Nie wiemy, co ją produkuje. Może to być chemia, której nie rozumiemy, albo ewentualnie życie – dodał astrofizyk.

Na konferencji wystąpiła również prof. Jane Greaves. Przedstawiła wstępne wyniki obserwacji prowadzonych z pomocą Teleskopu Green Bank. Ta grupa badaczy wykryła z kolei w atmosferze Wenus ślady amoniaku. Amoniak może być kolejną biosygnaturą. Na Ziemi powstaje wyłącznie w wyniku procesów przemysłowych albo biologicznych. Co ciekawe, śladów amoniaku doszukiwano się już w danych zbieranych w poprzednim wieku przez sondę NASA Pionier 13.

Co to wszystko oznacza? – Nawet jeśli potwierdzilibyśmy oba odkrycia, nie jest to jeszcze dowód na to, że znaleźliśmy te magiczne wenusjańskie mikroby i że żyją tam dzisiaj – podkreśliła prof. Jane Greaves. Temat potencjalnego życia w chmurach Wenus pozostaje więc otwarty – jednak dzięki nowym badaniom znacznie szerzej niż dotychczas.

Reklama

Źródło: Guardian.

Nasz ekspert

Magdalena Salik

Dziennikarka naukowa i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Pasjami czyta i pisze, miłośniczka literatury popularnonaukowej i komputerowych gier RPG. Więcej: magdalenasalik.wordpress.com
Reklama
Reklama
Reklama