Reklama

W tym artykule:

  1. Tajemniczy przybysz z Obłoku Oorta
  2. Jak duża jest kometa Bernardinelli-Bernstein?
  3. Z jaką prędkością porusza się kometa Bernardinelli-Bernstein?
Reklama

Nasza wiedza o Układzie Słonecznym kryje w sobie pewien paradoks. Badamy Słońce oraz planety wewnętrzne. Zgromadziliśmy też bardzo dużo informacji o planetach zewnętrznych. Jednak największa struktura Układu Słonecznego pozostaje dla nas całkowitą niewiadomą, ponieważ wciąż nie potrafimy jej obserwować bezpośrednio.

Mowa o Obłoku Oorta. To wielkie skupisko skalno-lodowych odłamków, które zostały najprawdopodobniej wyrzucone z Układu Słonecznego już po jego uformowaniu. Najprawdopodobniej, ponieważ jest to na razie wyłącznie hipoteza autorstwa holenderskiego astronoma Jana Oorta, postawiona w połowie XX w. Zakłada ona, że struktura ta ma od 4 do 4,5 mld lat.

Naukowcy szacują, że Obłok Oorta jest gigantycznych rozmiarów. Może rozciągać się w pasie od 2 tys. aż do 100–200 tys. jednostek astronomicznych od Słońca. Jedna jednostka astronomiczna to miara odległości Ziemi od Słońca wynosząca 150 mln km.

Tajemniczy przybysz z Obłoku Oorta

Choć jest tak wielki, Obłok Oorta nie zawiera dużo materii. Astronomowie Scott Sheppard i Chad Trujillo policzyli kiedyś, że całkowita masa obiektów, z których się składa, to zaledwie 1/80 masy Ziemi. W ramach Obłoku jest tam więc stosunkowo dużo kosmicznej przestrzeni, a mało ciał niebieskich.

Układ słoneczny: Na początku był chaos

Historia Układu Słonecznego to dość zagadkowa układanka. Jedno jest pewne: na początku był chaos. Przeczytaj, jak powstał Układ Słoneczny.
Jak powstał Układ Słoneczny? Na początku był chaos, który może się powtórzyć i zniszczyć Ziemię (fot. Getty Images)
Jak powstał Układ Słoneczny? Na początku był chaos, który może się powtórzyć i zniszczyć Ziemię (fot. Getty Images)

Co ciekawe, niekiedy zdarza się, że niektóre z tych obiektów lecą z powrotem w kierunku Słońca. Taki właśnie obiekt odkryło przypadkiem dwóch astronomów – Pedro Bernardinelli i Gary Bernstein – w danych zbieranych w ramach przeglądu nieba Dark Energy Survey.

Spostrzegli oni, że w 2014 r. w odległości ok. 30 jednostek astronomicznych od Słońca, na wysokości Neptuna, znajdowała się ogromna kometa. Nadano jej nazwę C/2014 UN271, jednak bywa również określana nazwiskami odkrywców.

Była to najdalej odkryta kometa, którą kiedykolwiek wypatrzono. Jakie są jej rozmiary? Na to pytanie odpowiedział właśnie zespół prof. Davida Jewitta z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Praca na ten temat została opublikowana w czasopiśmie naukowym „The Astrophysical Journal Letters”.

Jak duża jest kometa Bernardinelli-Bernstein?

Do zmierzenia komety Bernardinelli-Bernstein naukowcy wykorzystali Kosmiczny Teleskop Hubble’a. 8 stycznia tego roku zrobili jej pięć zdjęć i przeprowadzili obserwacje radiowe. Otrzymane dane poddali skrupulatnej analizie.

Tajemnica upadku ludu Hopewell rozwiązana? Ich ziemię zniszczyła kometa, twierdzą naukowcy

Około 500 r. n.e., po ponad 600 latach dominacji w Ameryce Północnej, kultura Hopewell przestała istnieć. Powody tego nagłego upadku pozostawały niejasne, aż do teraz. Nowe badania ujawniaj...
Kultura Hopewell mogła zostać zniszczona przez uderzenie komety (fot. Getty Images)
Kultura Hopewell mogła zostać zniszczona przez uderzenie komety (fot. Getty Images)

Kometa znajduje się zbyt daleko, by na zdjęciach uwidoczniło się jej lodowe jądro. Widać było za to wyraźnie komę – jasno świecącą gazową kulę, która otacza jądro każdej komety. Po oszacowaniu jej wielkości, naukowcy wyznaczyli wymiary jądra kometarnego.

Wyniki okazały się spektakularne. Kometa Bernardinelli-Bernstein ma średnicę sięgającą prawie 130 km. Dla porównania, najbardziej znana kometa Halleya ma „zaledwie” 11 km średnicy. Różnica jest kolosalna.

Z jaką prędkością porusza się kometa Bernardinelli-Bernstein?

Obiekt zmierza w stronę Słońca z prędkością 35 tys. km/godz. Jego masę oszacowano na rekordowe 500 bilionów ton.

Słońce ma zaginionego bliźniaka? Nowa teoria zmieni rozumienie Wszechświata

Słońce – centralna gwiazda naszego układu planetarnego – miliardy lat temu mogło być częścią gwiazdy podwójnej – twierdzą harvardzcy astrofizycy. Istnienie bliźniaczej gwiazdy, kt..
Nasze Słońce mogło być częścią gwiazdy podwójnej (fot. ESO/L. Calçada)
Nasze Słońce mogło być częścią gwiazdy podwójnej (fot. ESO/L. Calçada)

Zważywszy na te parametry, pocieszająca jest informacja, że kometa nigdy nie zbliży się nawet do planet wewnętrznych Układu Słonecznego. Najbliżej Słońca będzie w 2031 r., kiedy znajdzie się na wysokości Saturna. Później zawróci i znów będzie lecieć w stronę Obłoku Oorta. Niestety, w związku z tym ani przez chwilę nie będzie widoczna z Ziemi gołym okiem.

Reklama

Źródło: The Astrophysical Journal Letters.

Reklama
Reklama
Reklama