W tym artykule:

  1. Czym jest Wielka Czerwona Plama?
  2. Czy Wielka Czerwona Plama na Jowiszu ma 350 lat?
  3. Znikające burze
Reklama

Wielka Czerwona Plama ma długość kilkunastu tysięcy kilometrów. Obraca się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, wykonując jeden obrót w ciągu około 6 dni.

Nie wiadomo, co nadaje Wielkiej Czerwonej Plamie jej charakterystyczny kolor. Jest kilka hipotez na ten temat. Jedna z nich zakłada, że powodem może być fosforowodór rozkładany przez promienie słoneczne. W wyniku tego procesu powstaje czerwony fosfor.

Czym jest Wielka Czerwona Plama?

Wielka Czerwona Plama została po raz pierwszy dostrzeżona około 350 lat temu przez Roberta Hooke’a, a rok później przez Giovanniego Cassiniego. Obserwacje miały miejsce odpowiednio w 1664 i 1665 roku. Natomiast pierwszych, wykonanych z bliska obrazów Wielkiej Czerwonej Plamy dostarczyła sonda Voyager 1. 5 marca 1979 roku zbliżyła się do Jowisza na odległość 280 tys. km od szczytów chmur.

Na Neptunie zaobserwowano tajemnicze plamy. Po raz pierwszy dokonano tego za pomocą teleskopu naziemnego

Na ósmej planecie Układu Słonecznego znajdują się zagadkowe plamy. Astronomowie po raz pierwszy zbadali nie dzięki przelatującej obok sondzie albo używając teleskopu pracującego na orbici...
Plamy na Neptunie
Na Neptunie zaobserwowano tajemnicze plamy. Po raz pierwszy dokonano tego za pomocą teleskopu naziemnego. Fot. ESO/P. Irwin et al.

Dodajmy, że potężne burze są często spotykane na gazowych olbrzymach. Obserwując Jowisza można dostrzec wiele białych i brązowych owalnych plam, które są nienazwanymi, stosunkowo niewielkimi sztormami. Białe owale składają się z chłodnych chmur w górnych warstwach atmosfery, natomiast brązowe są cieplejsze i znajdują się nieco niżej. Takie burze mogą trwać przez wieki lub zniknąć po kilku godzinach.

Czy Wielka Czerwona Plama na Jowiszu ma 350 lat?

Do tej pory wydawało się, że antycyklon, który obserwujemy na Jowiszu 22 stopnie na południe od równika jest tym samym zaobserwowanym przez Hooke’a i Cassiniego. Kłopot w tym, że astronomowie nie widzieli tego zjawiska przez dziesięciolecia. Ostatnia obserwacja burzy na Jowiszu miała miejsce w 1713 roku. Minęło ponad sto lat, zanim astronomowie dostrzegli nowe miejsce – takie, które znajdowało się na tej samej szerokości geograficznej co pierwotna plama burzowa. I właśnie to odkryte w 1831 roku miejsce jest dzisiejszą Wielką Czerwoną Plamą.

– Z pomiaru rozmiarów i ruchów wywnioskowaliśmy, że bardzo mało prawdopodobne jest, aby obecna Wielka Czerwona Plama była tą obserwowaną przez Cassiniego – powiedział Agustín Sánchez-Lavega, planetolog z Uniwersytetu Kraju Basków w Bilbao w Hiszpanii, który kierował badaniami. – Nazwana przez Cassiniego „Stałą Plamą" burza prawdopodobnie zniknęła gdzieś między połową XVIII a XIX wiekiem. Oznacza to, że współczesna nam burza na Jowiszu nie ma 350 lat, lecz nieco ponad 190 – dodaje planetolog.

Znikające burze

Sánchez-Lavega i jego koledzy przeprowadzili symulacje komputerowe, aby ustalić, w jaki sposób wir mógł się uformować. Wykorzystali do tego dane dotyczące okresowych zmian Wielkiej Czerwonej Plamy. Na podstawie symulacji wyciągnęli wniosek, że przyczyną zmian oraz okresowego zanikania plamy jest niestabilność wiatru. Właśnie to mogło ostatecznie doprowadzić do powstania „wydłużonej komórki atmosferycznej”, którą widzimy dzisiaj.

Wielka Czerwona Plama zmienia się często. A tym, co wiemy o niej na pewno, jest fakt, że się kurczy. Obserwacja z 1879 roku ustaliła rozmiar plamy na 39 tys. kilometrów wzdłuż jej najdłuższej osi. Ale teraz rozciąga się na 14 tys. kilometrów na swojej najdłuższej osi. Zespół przeprowadzi dalsze symulacje, aby przewidzieć, czy Wielka Plama ostatecznie zniknie jak Stała Plama Cassiniego. I być może odrodzi się kilka wieków później jako nowy wir.

Reklama

Źródło: Live Science.

Nasz ekspert

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Związana z magazynami portali Gazeta.pl oraz Wp.pl. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama