Reklama

W tym artykule:

  1. Enceladus, czyli księżyc, który pluje lodem
  2. Wodny świat, który może kryć życie
  3. Torus zasilany wodą
Reklama

Wyobraźmy sobie, że pod Enceladusa podstawiamy basen olimpijski. Jak szybko napełnilibyśmy go wodą wydobywającą się z tego księżyca? Gdyby wykorzystać nowo odkryty pióropusz, potrzeba byłaby na to tylko dwóch godzin. Dla porównania: napełnienie takiego basenu z pomocą węża ogrodowego zajęłoby dwa tygodnie.

Naukowcy dostrzegli gigantyczny pióropusz dzięki obserwacjom Enceladusa, prowadzonym w listopadzie zeszłego roku za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Udało im się zobrazować pióropusz, wydobywający się z południowego bieguna księżyca.

Jak policzyli, strumień pary wodnej ma aż 9600 km długości. Czyli jest aż 20 razy większy niż sam Enceladus. I większy niż promień Ziemi.

Enceladus, czyli księżyc, który pluje lodem

Enceladus to księżyc Saturna, szósty pod względem wielkości. Nie wyróżnia się rozmiarami. Ma średnicę 500 km i powierzchnię 800 tys. km kw. Czyli tylko około dwa razy tyle, ile wynosi powierzchnia Polski. Dzięki sondom Voyager wiemy, że składa się głównie z lodu.

W 2005 roku do Enceladusa zbliżyła się sonda Cassini. Zaowocowało to przełomowym odkryciem. Okazało się wówczas, że z tego księżyca wydobywają się pióropusze lodu i pary wodnej.

Enceladus jest aktywnym księżycem. Kilka lat temu szacowano, że w każdej sekundzie wypluwa 250 kg materii na kilka tysięcy kilometrów w przestrzeń kosmiczną.

Teraz te szacunki zostały poprawione. Z samego tylko nowo odkrytego pióropusza wydobywa się aż 300 kg wody na sekundę. – Byliśmy pod wrażeniem, jak duży i rozległy jest ten strumień – powiedział Geronimo Villanueva, planetolog NASA. Villanueva jest pierwszym autorem pracy o nowym odkryciu przyjętej do publikacji w czasopiśmie naukowym „Nature Astronomy”.

Wodny świat, który może kryć życie

Enceladus pokryty jest skorupą składającą się z lodu. Pod nim znajduje się ocean słonej wody. Jak gruby jest lód i jak głęboki ocean – tego jeszcze nie wiadomo. Natomiast pewne jest, że lodowa powierzchnia tego księżyca jest miejscami popękana.

Przez te pęknięcia – zwane nieformalnie „paskami tygrysa” – z Enceladusa wydobywają się para wodna, kawałki lodu i różne związki chemiczne. Są wśród nich także związki organiczne. Naukowcy są zdania, że na Enceladusie są wszystkie „cegiełki” niezbędne, by mogły powstać proste formy życia.

– Enceladus okrąża Saturna stosunkowo szybko, w zaledwie 33 godziny – mówi Villanueva. – Kręcąc się wokół planety, ten księżyc praktycznie pluje wodą, pozostawiając po sobie halo w kształcie zbliżonym do pączka z dziurką. Z obserwacji wynika, że nie tylko pióropusz jest ogromny, ale i woda jest tam praktycznie wszędzie – dodaje naukowiec.

Torus zasilany wodą

Dzięki ogromnej szczegółowości obserwacji prowadzonych z użyciem Teleskopu Webba wiadomo, że para wodna wydobywająca się z pióropuszy Enceladusa zasila ogromny torus. Czyli wspomniany wcześniej pączek. To obszar znajdujący się w pobliżu zewnętrznego pierścienia E (ang. E Ring) Saturna, położonego poza głównym systemem pierścieni. Aż 30 proc. wody z Enceladusa pozostaje w tym torusie. Reszta wchodzi w skład materii, z jakiej zbudowany jest cały system pierścieni.

Robotyczny wąż do eksploracji lodowych światów. JPL właśnie wślizgnął się na nowy poziom robotyki

Inżynierowie Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA zbudowali robota, którego zadaniem będzie wślizgnięcie się pod lodowe skorupy księżyców Saturna i Jowisza. Urządzenie przypomina węża ...
Robotyczny wąż do eksploracji lodowych światów. JPL właśnie wślizgnął się na nowy poziom robotyki (fot. NASA/JPL-Caltech)
Robotyczny wąż do eksploracji lodowych światów. JPL właśnie wślizgnął się na nowy poziom robotyki (fot. NASA/JPL-Caltech)
Reklama

Naukowcy mają nadzieję, że dalsze obserwacje Enceladusa prowadzone z pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba pozwolą dowiedzieć się jeszcze więcej o tym księżycu. Być może uda się na przykład ustalić, jaki dokładnie jest skład podwodnego oceanu Enceladusa. Pomogłoby to przygotowywać przyszłe misje w okolice Saturna.

Źródła: NASA, ESA, Guardian.

Nasz ekspert

Magdalena Salik

Dziennikarka naukowa i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Pasjami czyta i pisze, miłośniczka literatury popularnonaukowej i komputerowych gier RPG. Więcej: magdalenasalik.wordpress.com
Reklama
Reklama
Reklama