Ziemia i Księżyc sfotografowane z perspektywy Oriona. Misja Artemis 1 osiągnęła punkt krytyczny
W poniedziałek 28 listopada Orion oddalił się od Ziemi na odległość 435 tys. km. Żaden załogowy statek kosmiczny nigdy nie był tak daleko. A choć misja Artemis 1 powoli zbliża się ku końcowi, kolejne fotografie przesyłane na Ziemię przez kamery Oriona pokazują piękno naszej planety i Księżyca z nieczęsto widzianej strony.
W tym artykule:
Orion to załogowy, choć podczas pierwszej misji pozbawiony obsady ludzkiej, statek kosmiczny. Właśnie odbywa swą podróż dookoła Księżyca. Ten test, który rozpoczął się 16 listopada wraz z długo oczekiwanym odpaleniem rakiety SLS, ma umożliwić inżynierom NASA ocenę gotowości statku kosmicznego przed misjami załogowymi Artemis. Pierwsza z nich planowana jest na 2024 rok.
Wyjątkowe zdjęcie Księżyca i Ziemi
Specjaliści misji umożliwiają osobom interesującym się kosmosem śledzenie podróży Oriona w czasie rzeczywistym. Jest to możliwe dzięki transmisji z jego kamer dostępnej na stronie NASA Artemis I LIVE. Ale chyba nikt nie był gotowy na to, co zobaczyliśmy w poniedziałek. Wówczas NASA opublikowała zdjęcie, na którym można dostrzec Ziemię i Księżyc razem. W dodatku z tej perspektywy Księżyc jest znacznie większy od Ziemi.
Uchwycenie takiego obrazu było możliwe właśnie ze względu na znaczne oddalenie statku kosmicznego. Przypomnijmy, że Ziemię i Księżyc dzieli odległość 384 400 km, a Orion znalazł jeszcze ponad 50 tys. km dalej. Tym samym pobił rekord, jaki przez 52 lata dzierżyła załoga pechowego Apollo 13. Statek tej misji oddalił się od Ziemi na ponad 400 tys. km.
To zdjęcie Księżyca powstawało dziewięć miesięcy i wymagało 200 tys. ujęć. Jest niezwykle dokładne
Dwóch astrofotografów zrobiło wyjątkowo szczegółowe zdjęcie Księżyca. Fotografia to ich „list miłosny do misji Artemis”. Celem tego realizowanego przez NASA programu kosmicznego jest ...Chociaż zdjęcie jest bez wątpienia ikoniczne, to naukowców bardziej zachwycają te wykonane przez kamery statku w trakcie bardzo bliskiego przelotu przy Księżycu. Na zdjęciach, wykonanych z odległości niespełna 130 km, wyraźnie widać kratery uderzeniowe, jakie są pozostałościami bombardowania Księżyca. A także – zdaniem specjalistów – ślady lodu.
Jak Artemis 1 obserwuje Księżyc
Na niektórych fotografiach można nawet dostrzec kratery wewnątrz kraterów. To wiele mówi o burzliwej przeszłości i niepewnej teraźniejszości naszego naturalnego satelity. Szacuje się, że w ciągu siedmiu lat na Księżycu pojawia się ponad 225 kolejnych kraterów. Ze względu na brak atmosfery, są one dobrze zachowane, niezerodowane. Wyglądają właśnie tak, jak w chwili zaraz po uderzeniu meteorytu.
Do tak bliskiego przelotu doszło szóstego dnia misji. Wówczas kamera nawigacyjna Oriona wykonała czarno-białe zdjęcia kraterów na Księżycu i jego powierzchni. To właśnie kamera nawigacyjna pomaga oceniać odległości w różnych fazach lotu oraz badać oświetlenie Księżyca i Ziemi. W przyszłych misjach załogowych ma to wspierać możliwości orientacji statku w przestrzeni.
Kamery Oriona pokazały nam też niewidoczną stronę Księżyca. Ze względu na rotację synchroniczną Księżyca, z Ziemi możemy obserwować tylko jedną stronę Srebrnego Globu. Ta niewidoczna strona, nazywa też – błędnie – ciemną – została po raz pierwszy zaobserwowana przez radziecką sondę Łuna 3, wystrzeloną w 1959 roku.
W grudniu finał misji Artemis 1
Statek kosmiczny misji Artemis 1 jest już w drodze powrotnej. Powróci na Ziemię dosłownie z pluskiem, ponieważ wpadnie do Oceanu Spokojnego. Ma to mieć miejsce 11 grudnia. A chociaż właśnie teraz przeżywamy najbardziej spektakularne chwile misji, to prawdziwa, ciężka naukowa praca rozpocznie się w chwili, gdy sam statek, jak i znajdujące się na jego pokładzie przyrządy, trafią do laboratoriów badawczych.
Co widać na Księżycu? Zależy od tego... gdzie mieszkasz
Na dryfującej po atramentowej nieskończoności cętkowanej kuli ludzie potrafią dostrzec różne rzeczy.Szczególnie ważne będą dane zebrane przez trzy naszpikowane sensorami manekiny:
- Campos,
- Helga,
- Zohar.
Zbierane przez ich czujniki dane posłużą do weryfikacji skuteczności systemu podtrzymywania życia na statku. A także do oceny ilości promieniowania kosmicznego, na jakie będą narażeni astronauci. Przypomnijmy, że zestaw detektorów promieniowania jonizującego dla misji Artemis 1 dostarczyli naukowcy z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie.
Źródła: NASA Artemis I LIVE, Flickr.