Życie we Wszechświecie potrzebuje do istnienia… gigantycznych czarnych dziur. Bez nich nie byłoby człowieka
W kosmosie bez wątpienia istnieje życie. Stanowimy jego najlepszy, choć na razie jedyny pewny dowód. Biorąc pod uwagę nasze pochodzenie, możemy śmiało powiedzieć, że narodziny i przetrwanie życia wymagają pewnej specyficznej i trwałej mieszanki warunków środowiskowych. Jeden zaskakujący czynnik przyczyniający się do tej idealnej układanki to gigantyczne czarne dziury.
W tym artykule:
Jak powstało życie? Co było czynnikiem zapalnym powodującym, że materia nieożywiona stała się żywa? W tym roku mija dokładnie sto lat od wydania książki Aleksandra I. Oparina „Pochodzenie życia". A chociaż w tym czasie zgromadziliśmy ogromną ilość nowych danych, wcale nie przybliżyliśmy się do znalezienia odpowiedzi na pytanie, skąd się wzięło życie.
Wiemy całkiem dobrze, co było później, sporo też wiemy o tym, co było przedtem. Jednak sam proces powstania życia ciągle stanowi niewiadomą.
W dodatku w narodziny i podtrzymanie życie zaangażowany jest cały wielki kosmos. Zdaniem naukowców, do podtrzymania życiodajnych warunków konieczne są nawet monstrualne obiekty kojarzące się raczej z ostatecznym końcem. Czyli supermasywne czarne dziury.
Cegiełki życia
Życie wymaga określonej kombinacji pierwiastków: wodoru, azotu, węgla, tlenu, fosforu i siarki. Szczególnie ważny jest wodór. Krąży po Wszechświecie od pierwszych minut po tzw. Wielkiego Wybuchu. Stanowi około 75% masy oraz 90% liczby atomów we Wszechświecie. Jest to najpowszechniejszy pierwiastek, który dominuje zarówno w gwiazdach, jak i w ośrodkach międzygwiazdowych.
Pozostałe pierwiastki życiotwórcze pochodzą wyłącznie z procesów fuzji wewnątrz gwiazd. Galaktyki potrzebują kilku pokoleń gwiazd, zanim możliwe będzie powstanie układu planetarnego podobnego do naszego.
Jak podkreślał wielki popularyzator nauki Carl Sagan: azot w naszym DNA, wapń w naszych zębach, żelazo we krwi, a nawet węgiel w szarlotkach powstały we wnętrzach zapadających się gwiazd. Jesteśmy dosłownie zbudowani z materiału, który kiedyś był częścią gwiazd.
Gwiezdny człowiek
Trzeba jednak pamiętać, że formowanie się gwiazd w galaktyce może przebiegać różnorodnie. Zdarza się, że proces fuzji nuklearnej zachodzi zbyt szybko, a pokolenia gwiazd przychodzą i odchodzą w mgnieniu kosmicznego oka. Jedną z rzeczy, która może zahamować ten rodzaj niekontrolowanego formowania się gwiazd, jest aktywność związana z supermasywnymi czarnymi dziurami.
Olbrzymie czarne dziury znajdują się w sercach niemal wszystkich galaktyk. Ich intensywna grawitacja może przyciągać materię. Każdą materię, w tym galaktyczny gaz. Gdy gaz wciśnie się w gardziel horyzontu zdarzeń, rozgrzeje się do ponad biliona stopni Celsjusza, uwalniając przy tym ogrom wysokoenergetycznego promieniowania.
Czy życie pozaziemskie istnieje? Naukowcy badają odległe egzoplanety i ich atmosfery
Naukowcy od dawna próbują odtworzyć w laboratoriach atmosfery spowijające odległe planety. Wiele wskazuje, że ich wieloletnia praca może w końcu może przynieść odpowiedź na pytanie, czy...Życie niemożliwe bez czarnych dziur?
Właśnie to promieniowanie zalewa rozległą galaktykę, podgrzewając jednocześnie resztę gazu. Aby mogły powstać gwiazdy, gaz w galaktyce musi być chłodny, co pozwala mu zapaść się do wysokiej gęstości. Ale jeśli jest podgrzewany przez wybuchy z centralnej czarnej dziury, nie może tworzyć nowych gwiazd. Jednak po pewnym czasie gaz ochładza się i wznawia formowanie gwiazd, a cały cykl rozpoczyna się od nowa.
To sprzężenie zwrotne z centralną czarną dziurą reguluje proces powstawania gwiazd w galaktyce. Wygląda więc na to, że bez centralnej supermasywnej czarnej dziury galaktyki zużywałyby dostępną materię znacznie szybciej – być może zanim składniki potrzebne do powstania życia zdążyłyby się w nich rozprzestrzenić.
W związku z czym może należałoby nieco zmienić słynny cytat Carla Sagana. I dodać, że azot w naszym DNA, wapń w naszych zębach, żelazo we krwi, węgiel w szarlotkach powstały we wnętrzach zapadających się gwiazd. A te nie narodziłyby się, gdyby nie oddziaływanie supermasywnych czarnych dziur. Jesteśmy zbudowani z materii gwiezdnej, na straży której stoi gigantyczna anomalia grawitacyjna.
Źródło: Universe Today