Forma na szczyt: specjaliści z górską pasją pomagają spełniać marzenia o Himalajach (i nie tylko)
Jak rozplanować trening, żeby podziwiać góry, a nie skupiać się na wysiłku? Czy bigos sprawdzi się na 6700 m n.p.m.? Co spakować do apteczki wysokogórskiej? Na te i inne pytania możesz poznać odpowiedź dzięki ekspertom z Formy na szczyt.
Wiedza = bezpieczeństwo
Ekipa Formy na szczyt przygotowuje miłośników gór do bezpiecznego i skutecznego zdobywania szczytów - od Tatr po Himalaje. To zespół ekspertów w zakresie treningu, dietetyki i medycyny, który wykiełkował z prawdziwej miłości do gór.
- Pomysł na Formę na szczyt wziął się z chęci zrealizowania marzeń o pracy w górach i wykorzystaniu w praktyce specjalistycznej wiedzy. Współorganizowałam badania naukowe z udziałem alpinistów oraz wspinałem się w górach. Chciałem połączyć swoje zainteresowania i przekazać zdobytą wiedzę innym alpinistom - mówi Karol Hennig założyciel i pomysłodawca Formy na szczyt.
Zaproponował współpracę doktorowi Robertowi Szymczakowi oraz dietetyk Marcie Naczyk. Tak powstał ich team, który uzupełnia się w obszarach treningu, medycyny i żywienia.
Hennig przyznaje, że początki nie były łatwe. Sporo osób twierdziło, że tego typu działalność nie ma sensu, bo w Polsce nie ma wystarczającej grupy odbiorców i popyt będzie za niski.
- Rzeczywiście nie było łatwo na początku. Pierwsze szkolenia dla himalaistów wybierających się góry najwyższe przeprowadziliśmy po około roku. Pojawiały się też pierwsze osoby, które decydowały się na stałą współpracę w przygotowaniu do wypraw na czterotysięczniki, a nawet siedmiotysięczniki. Z czasem nasza marka stawała się coraz bardziej rozpoznawalna i udawało nam się pomagać coraz większej liczbie osób. Dziś wspieramy osoby zarówno rozpoczynające swoją przygodę z Tatrami, aż po osoby, które chodzą na ośmiotysięczne szczyty.
Z ich wiedzy i doświadczenia skorzystało już ponad 7000 osób, w tym himalaiści kadry narodowej, ratownicy górscy, członkowie klubów wysokogórskich oraz turyści, chcący zacząć swoją przygodę z górami.
Szkolenie dla alpinistów. Fot. Adam Lubik
Pasja, determinacja i postępy
Uważam, że jeśli twoja praca jest zarazem pasją, to nigdy nie będzie ona trudna - mówi założyciel Formy na szczyt. Na co dzień współpracuje z ludźmi, którzy kochają to, co robią i mają pasję, dzięki której można - nomen omen - góry przenosić.
- Zgłaszają się do nas ciekawi ludzie, od których wiele się uczymy. W szczególności miło wspominam współpracę z dwoma podopiecznymi, obie mają na imię Ania. Pierwsza Ania przygotowywała się na Aconcaguę. Codziennie rano wstawała o godzinie 5.30 i wychodziła na trening, który trwał od 1,5 do 2 h. Była tytanem pracy. Ogromna motywacja pozwoliła jej na znaczną poprawę formy w stosunku do poziomu wyjściowego. Po 8 miesiącach przygotowań stanęła na szczycie Aconcagua - opowiada Karol.
Druga Ania trenowała pod kątem Denali. Na najwyższy szczyt Ameryki Północnej trzeba zabrać ze sobą bardzo dużo sprzętu, a transport do obozów wykonuje się z bardzo dużym obciążeniem rozłożonym na plecak i saneczki, które się ciągnie. Łącznie jest to około 25-40 kg na osobę. Ania pod koniec swoich przygotowań trenowała właśnie z takim ciężarem, wykonując długotrwałe treningi w wysokiej intensywności. Na szczyt weszła bez problemu, w dobrym samopoczuciu, a po zejściu stwierdziła, że na treningach było trudniej - śmieje się.
Bardzo emocjonująca była dla niego sytuacja, kiedy Adam Bielecki i Denis Urubko wyruszyli na akcję ratunkową po Elizabeth Revol. Przed wyprawą na K2 Adam współpracował z Formą już ponad rok.
- Bardzo intensywnie trenował przed samą wyprawą. Pamiętam wtedy, że śledziłem z wielkim zaangażowaniem ich postępy i wyjątkowo mocno zapadła mi ta sytuacja w pamięci - wspomina Hennig.
Adam Bielecki podczas treningu motorycznego. Fot. Łuksasz Turkowiak-Studio Fuego.
Idź za marzeniami, ale najpierw... przygotuj się!
Jako jedyni w kraju specjalizują się w ocenie organizmu przed wyprawą wysokogórską. Mogą sprawdzić twój organizm pod względem medycznym, fizjologicznym oraz wydolnościowym.
Jeśli na co dzień pracujesz głównie przed komputerem, od czasu do czasu trochę ćwiczysz i nagle zdecydujesz się spełnić marzenia o zdobyciu Kilimandżaro, eksperci z Formy na szczyt podpowiedzą ci, ile potrzebujesz czasu i jak powinieneś się przygotować. Okres przygotowania do wyprawy tak naprawdę zależy od wielu czynników. Przede wszystkim od aktualnego stanu kondycji fizycznej oraz od posiadanego doświadczenia górskiego.
- Zazwyczaj trwa to co najmniej 3 miesiące, ale współpracujemy z niektórymi osobami już kilka lat. Tak naprawdę im szybciej ktoś rozpocznie pracę nad formą i zdobyciem umiejętności, tym lepiej będzie przygotowany. Skupiamy się przede wszystkim na poprawie wydolności tlenowej i beztlenowej oraz na odżywieniu organizmu i uzupełnieniu niedoborów. Dzięki temu, osoba taka ma lepszą kondycję, dobrze odżywiony organizm i lepiej jest w stanie się aklimatyzować - tłumaczy Karol.
Forma na szczyt współpracuje głównie na zasadzie planów treningowych, planów żywieniowych oraz konsultacji medycznych. W ostatnich latach starają się kłaść nacisk na szkolenia i rozpowszechnianie wiedzy wśród ludzi gór. Prowadzą zarówno szkolenia stacjonarne jak i szkolenia online z zakresu pierwszej pomocy w górach wysokich, leczenia odmrożeń, transportu osoby poszkodowanej oraz najważniejszych czynności medycznych, przydatnych podczas trekkingu oraz wyprawy górskiej.
Wykład z zakresu przygotowania do wyprawy dla Klubu Wysokogórskiego w Toruniu. fot. Olek Urbański
Poznaj zespół Formy na szczyt
Forma na szczyt, czyli (od lewej) Robert Szymczak, Marta Naczyk, Karol Hennig. To oni pomagają przygotować się do górskich celów. Fot. Mika Szymkowiak
Karol Hennig w zespole pełni funkcję trenera, specjalizującego się w przygotowaniu wydolnościowym i treningowym do wypraw górskich. Przygotowywał m.in członków Narodowej Zimowej Wyprawy na K2 2017/2018. Ukończył AWF w Poznaniu. Jest wielkim miłośnikiem wspinaczki górskiej i sportowej.
Nad kwestiami żywieniowymi czuwa Marta Naczyk – dietetyk sportowy. W Formie na szczyt łączy pasję do górskich wyzwań z logistyką żywieniową. Zajmuje się żywieniem osób, które przygotowują się do wypraw wysokogórskich, wspinają się i uprawiają sporty wytrzymałościowe (biegi ultra, kolarstwo, triathlon). To Marta była odpowiedzialna za zaplecze żywieniowe oraz opiekę dietetyczną Narodowej Zimowej Wyprawy na K2 2017-2018.
Zaplecze medyczne zapewnia dr n.med. Robert Szymczak – lekarz specjalista medycyny ratunkowej, himalaista (zdobywca Everestu, Nanga Parbat i Dhaulagiri). Funkcje lekarza wyprawy pełnił podczas wielu wypraw wysokogórskich, w tym trzech narodowych. Jest lekarzem i szkoleniowcem kadry Himalaistów Narodowej Zimowej Wyprawy na K2.
Nad treningiem czuwa też Nina Wiaderna. Absolwentka fizjoterapii na AWF w Poznaniu ma wiele lat doświadczenia w treningu sportowym oraz rehabilitacji. Najbardziej interesuje ją neurofizjologia oraz trening wydolnościowy.
Bez czego nie wychodzisz nigdy w góry? Karol Hennig (Forma na szczyt): Zawsze w góry zabieramy apteczkę i telefon. W razie wypadku musimy mieć sprzęt do pierwszej pomocy oraz możliwość poinformowania odpowiednich służb o zaistniałej sytuacji. Obowiązkowym elementem jest też zapoznanie się z terenem, w którym będziemy działać. Dodatkowo, przed rozpoczęciem działalności w górach musimy posiadać odpowiednie umiejętności poruszania się w terenie wysokogórskim oraz wcześniej zdobyte doświadczenie.
1 z 6
Adam Bielecki na szczycie Gasherbrum II
2 z 6
Himalaista, którego przygotowywaliśmy na szczycie Lhotse - Jakub Bojan
3 z 6
Flaga formy na szczyt na szczycie siedmiotysięcznika Chan Tengri.
4 z 6
Szkolenie dla alpinistów
5 z 6
Wykład z zakresu przygotowania do wyprawy dla Klubu Wysokogórskiego w Toruniu. fot. Olek Urbański
6 z 6
Zespół Formy na szczyt