Każda z niemieckich wysp jest nieco inna, ale wszystkie łączy jedno: są idealnym miejscem na wypoczynek. [GALERIA]

Największa z wysp północnofryzyjskich jest szczególnie popularna wśród smakoszy, ale przyjeżdżają tu także fani sportów wodnych. Na zachodzie Sylt ciągną się przez blisko 40 km piaszczyste plaże, wschód wyspy to natomiast tętniące życiem kurorty uzdrowiskowe. Na wyspę łatwo się dostać, bo połączona jest z lądem groblą.

Pellworm jest częścią Parku Narodowego Szlezwicko-Holsztyńskiego Morza Wattowego i uchodzi za idealne miejsce do odpoczynku. Cykl codziennego życia wyznaczają przypływy. Gdy morze się cofa, wczasowicze wyruszają na wycieczki po odsłoniętym terenie pełnym małży i krabów.

Spore oddalenie od lądu (ok. 70 km) oraz całkowity brak samochodów sprawiają, że Helgoland spowity jest idealnie czystym powietrzem. Fakt ten docenią nie tylko alergicy, ale wszyscy, którym zależy na chwili oddechu od miejskich zanieczyszczeń. Leżąca na Morzu Północnym wyspa słynie też z idealnych warunków dla ptaków – w rezerwacie przyrody Lummenfelsen zatrzymują się chętnie wędrowne ptaki, w tym wiele rzadkich gatunków.

Jeżeli ktoś potrzebuje leniwego wypoczynku, na Ummanz znajdzie go bez trudu. Sporo czasu można poświęcić tu na obserwowanie czapli, gęsi, kormoranów i orłów, zasiedlających wysepki wokół Ummanz. Urzekają też urokliwe wioski rybackie i małe porty. A jeżeli komuś znudzi się niewielka wyspa (ma powierzchnię 20 km kw), może wybrać się na wycieczkę na Rugię, połączoną z Ummanz długim mostem.

Nadmorskie, bogate w jod powietrze oraz dziewicza przyroda to główne magnesy przyciągające turystów na Borkum. Całymi godzinami można tu spacerować po wydmach, podglądać foki na piaszczystej łasze Borkumriff, przemierzać łąki, a nawet przesiadywać nad śródlądowymi jeziorkami wśród kwitnących rodzimych orchidei.

Czternaście kilometrów piaszczystych plaż, wydmy sięgające 20 metrów wysokości, ukwiecone łąki, a do tego górująca nad krajobrazem wieża ciśnień z 1909 roku – czy można wyobrazić sobie piękniejszą scenerię? Wschodniofryzyjska wyspa Langeoog jest idealnym miejscem na urlop: oprócz pieszych wycieczek można się tu też wybrać na rower, przejażdżkę konną, wykąpać się w morzu, a nawet spróbować swoich sił w surfingu.

Z nietkniętymi naturalnymi krajobrazami na wschodzie i piaszczystymi plażami na północy, Norderney stało się największego w Europie ośrodkiem talasoterapii. Zdrowiu sprzyjają nie tylko zabiegi z morską wodą, ale też spokojne otoczenie. Przebywanie na wyspie jest bowiem idealnym sposobem na pozbycie się stresów dnia codziennego – około 85 procent wyspy należy do Parku Narodowego Dolnej Saksonii Morza Wattowego.