Reklama

W tym artykule:

  1. Co zobaczyć w Timișoarze?
  2. Co zjeść w Timișoarze?
  3. Informacje praktyczne
  4. Program Mercure Discover Local
Reklama

Do rumuńskiego miasta Timișoara trafiam dzięki nowej edycji programu Mercure Discover Local. Przygotowana przez popularną sieć hoteli seria przewodników pomaga w odkrywaniu miejscowych atrakcji w topowych destynacjach Europy. Może też być inspiracją do odwiedzenia mniej znanych miast regionu. Wraz z redakcją National-Geographic.pl kontynuuję podróż po Starym Kontynencie, tym razem zatrzymując się w Timișoarze, pełnym życia mieście na pograniczu Rumunii i Serbii.

Co zobaczyć w Timișoarze?

Mimo że leży w Rumunii, bliżej stąd do Budapesztu i Belgradu niż do Bukaresztu. Timișoara jest stolicą krainy historycznej Banat, która leży na pograniczu Rumunii, Węgier i Serbii. Wpływy dawnego imperium austro-węgierskiego widać tu na każdym kroku. Miasto do dziś zresztą zachowało swój kosmopolityczny charakter. Do Timișoary warto zajechać, podróżując po Bałkanach. Przede wszystkim dla historycznej architektury. Miejska Starówka to niezwykły dla tej części Europy miszmasz stylów. Czego tu nie ma! Z jednej strony można oglądać eleganckie secesyjne kamienice, z drugiej potężny sobór prawosławny w stylu neomołdawskim. A pomiędzy barakowe katolickie kościoły i renesansowe bloki.

Kolorowe domy w centrum Timișoary. Fot. Alexander Spatari/Getty Images

Oto 5 rzeczy, które należy zobaczyć w Timișoarze.

  1. Plac Zwycięstwa (Piața Victoriei). Ten centralny plac miasta nosił przed 100 laty miano Placu Opery. To w tym miejscu 20 grudnia 1989 roku ogłoszono zwycięstwo rewolucji, która miała obalić dyktaturę Nicolae Ceaușescu i jego żony Eleny. Timișoara została wówczas uznana „pierwszym wolnym od komunizmu miastem w Rumunii". Dziś wokół Placu Zwycięstwa znajdują się eleganckie restauracje i hotele. Podczas spaceru warto zwrócić uwagę na wyróżniające się pałace: Pałac Lloyda i Pałac Weissa.
  2. Sobór Trzech Świętych Hierarchów (Catedrala Ortodoxă). Jeden z symboli miasta. Świątynię wzniesiono w 1940 roku. Jej wysokość sięga 96 metrów i góruje na Placem Zwycięstwa. Kościół pełni funkcję soboru katedralnego i jest ważnym miejscem kultu dla wyznawców dominującego w Rumunii prawosławia. Zwiedzanie Soboru jest możliwe od wtorku do soboty w godzinach od 10 do 17. Wejście bezpłatne. Hotel Mercure Timișoara jest stąd oddalony o zaledwie 20 minut spacerem.
  3. Plac Unii (Piața Unirii). Barokowy plac w centrum timișoarskiej Starówki został w ten sposób nazwany w 1919 roku w celu uczczenia przyłączenia Banatu do Rumunii. Przy placu stoi jeden z najpiękniejszych kościołów barokowych na Bałkanach. W katolickiej katedrze pod wezwaniem św. Jerzego nabożeństwa odbywają się po węgiersku, po niemiecku i po rumuńsku, oddając w ten sposób wielonarodowy i wielowyznaniowy charakter miasta.
  4. Park Różany (Parcul Rozelor). Park malowniczo położony na brzegami rzeki Bega otwarto w 1891 roku. Wkrótce po tym wydarzeniu Różankę odwiedził cesarz Franciszek Józef. Kilka lat temu park został gruntownie odnowiony. Zrekonstruowano również Teatr Letni, w którym do dzisiaj odbywają się regularne koncerty dla mieszkańców miasta. W ciągu roku w Parku Różanym są organizowane różne festiwale kulturalne i gastronomiczne.
  5. Muzeum Wsi Banackiej (Muzeul Satului Bănățean). Banat to jedna z ciekawszych i mniej poznanych przez turystów z Polski krain na Bałkanach. Region przez wieki był zamieszkiwany przez Rumunów, Słowaków, Niemców, Ukraińców i Węgrów. Każda z tych nacji wniosła własne tradycje i zwyczaje. Wizyta w muzeum to podróż w czasie. Zwiedzając kolejne zrekonstruowane domostwa, można się poczuć jak mieszkańcy tych ziem sprzed dziesiątek lat.

Co zjeść w Timișoarze?

W Banacie nie brakuje wpływów dawnej kuchni austro-węgierskiej. Tutejsze zwyczaje kulinarne przypominają również kuchnię siedmiogrodzką, choć wyraźne są także wpływy greckie, włoskie i serbskie. W Timișoarze gotuje się raczej tłusto i obficie. Większość dań oparta jest o wieprzowinę, wołowine i kurczaka oraz smażone na smalcu lub oleju warzywa. Do zagęszczania sosów używa się tutaj mąki. Banat słynie także ze słodyczy. Podobnie jak mieszkańcy Transylwanii miejscowi wytwarzają „gombot”, deser znany również z kuchni rumuńskiej, węgierskiej i serbskiej. Gomboty robi się ze śliwek zawiniętych w grubą kulę z mieszanki ciasta mącznego i puree ziemniaczanego. Gotuje się je, a następnie obtacza w bułce tartej podsmażanej z cukrem.

W Timișoarze nie brakuje restauracji, gdzie można spróbować lokalnych dań, choć większośc lokali oferuje kuchnię międzynarodową. Jednym z najlepszych lokali w mieście, gdzie można zjeść obficie, nie wydając przy tym wszystkich oszczędności, jest restauracja Winestone w hotelu Mercure Timișoara. Warto tu wpaść choćby na fantastyczną treściwą zupę transylwańską z estragonem (ciorbă ardelenească cu tarhon) podawaną ze świeżym pieczywem czy wyśmienitą potrawkę z kurczaka z polentą (Ciulama de pui cu mămăliguţă).

Na miejskiej Starówce warto wpaść do Vinto Gastro Wine Bar (Florimund Mercy, nr. 4), gdzie można popróbować lokalnych win oraz do restauracji Massimo (Strada Johann Wolfgang von Goethe 2), gdzie z ogródków rozpościera się fantastyczny widok na Plac Zwycięstwa. Najlepszych lodów w mieście szukajcie na Placu Wolności (Piața Libertății).

Zupa transylwańska z estragonem. Fot. National Geographic/Łukasz Załuski

Informacje praktyczne

Do Timișoary nie dolecimy bezpośrednio samolotem z Polski. Najłatwiej jest polecieć do Bukaresztu LOT-em, a stamtąd rumuńskimi liniami TAROM do stolicy Banatu. Lot z Bukaresztu do Timișoary trwa zaledwie 50 minut. Lotnisko jest oddalone od miasta o jakieś 20 minut podróży taksówką. Podróż pociągiem – choć najtańsza – może potrwać ponad dobę. Podróż z Warszawy będzie wymagała dwóch przesiadek – w Budapeszcie i w Szolnoku.

Hotel Mercure Timișoara – 4-gwiazdkowy hotel położony w pobliżu miejskiej Starówki. Do dyspozycji gości nowoczesny sposób zarządzania pokojowymi funkcjonalnościami za pomocą tabletu. Na dole świetna restauracja Winestone oferująca międzynarodową kuchnię inspirowaną rumuńskimi smakami.

■ Po Timișoarze łatwo jest się poruszać na piechotę. Miasto nie jest duże, a większość atrakcji skupia się w jego centrum. Dość sprawnie i niedrogo działają tu też firmy taksówkarskie i popularne aplikacje do przewozów.

■ Język rumuński należy do rodziny języków romańskich. Jest blisko spokrewniony z włoskim, choć sporo tu naleciałości słowiańskich. Dla potwierdzania informacji Rumuni używają znanego choćby z serbskiego, chorwackiego czy rosyjskiego słowa „da". Zainteresowanych nauką podstaw tego fascynującego języka odsyłam do strony Opowieści z Rumunii na Instagramie.

Mercure Discover Local – Co zjeść i zobaczyć w Bukareszcie

Nie ma drugiego miasta w Europie, w którym tak wyraźnie krzyżują się wpływy północy i południa, wschodu i zachodu. Tętniący życiem Bukareszt przyciąga świetną kuchnią, fascynującą...
Bukareszt
Serce stolicy Rumunii bije na Starym Mieście. Zbliżona architektura i historyczne więzi z Francją sprawiają, że wielu lokalsów nazywa bukaresztańską Starówkę „ małym Paryżem". Fot. Alexander Spatari

Program Mercure Discover Local

Mercure uruchomił nową, wyselekcjonowaną listę autentycznych atrakcji „Discover Local” dla swoich gości, którymi mogą się cieszyć w najlepszych miastach Europy, od hotspotów po ukryte skarby znane miejscowym. Podróżni mogą uzyskać dostęp do łatwych w użyciu internetowych planów podróży z lokalnymi rekomendacjami, które trzeba zobaczyć, w tym lokalnych zabytków, miejsc sztuki, kulinarnych przysmaków i nie tylko. Cyfrowe przewodniki Mercure Discover Local pozwalają gościom zanurzyć się w mieście, zwiedzając, jedząc i pijąc tak, jak robią to miejscowi.

Po męczącym dniu spędzonym na odkrywaniu najlepiej strzeżonych tajemnic i atrakcji miasta, goście mogą wrócić do pobliskiego hotelu Mercure o wysokim standardzie, aby wygodnie się przespać, a wszystko to jest zaznaczone na mapach Discover Local. Każdy hotel Mercure czerpie z miejsca, w jakim się znajduje, z jego tradycji, kultury i klimatu. To zachęca gości do samodzielnego odkrywania lokalnych skarbów z perspektywy mieszkańców, a tym samym, daje inspiracje do bardziej autentycznych podróży.

Nowe mapy Discover Local marki Mercure to bezpłatny, wygodny dodatek do każdej podróży, zawierający wszystkie najlepsze rekomendacje w jednym miejscu. Działając jako doskonały zbiór miejsc do odkrycia na wyciągnięcie ręki, nowe przygody i eksploracje czekają w Europie z Mercure.

Reklama

Mercure jest zakorzeniony w swojej lokalizacji – inspirowane lokalnie, wysokiej jakości hotele średniej klasy, które rozbudzają apetyt ludzi na odkrywanie. Przewodniki Mercure Discover Local wraz z Lokalnymi ekspertami w każdym hotelu pozwalają gościom w pełni odkryć wybraną destynację i całkowicie poczuć jej lokalną kulturę.

Nasz ekspert

Łukasz Załuski

Redaktor naczelny „National Geographic Polska". Uważny obserwator zmieniającego się świata i nowych trendów w technologiach. Miłośnik tenisa i europejskich stolic.
Reklama
Reklama
Reklama