Reklama

tekst Aleksandra Świstow, fotografie Oliwia Papatanasis

Reklama

Geologiczna granica Europy

Na północno-zachodnim krańcu Skanii, półwysep Kullaberg wcina się stromymi skałami w zimne morskie wody. Urwiste, wysokie na ponad 180 metrów klify oferują widoki na cieśninę Kattegat, wyspę Ven i Danię, możliwość podziwiania dzikiej skandynawskiej przyrody, obserwacji ptactwa wodnego i eksploracji ponad 20 jaskiń i tajemniczych grot.

Stąd waleczni wikingowie wyprawiali się niegdyś w odległe krainy basenu Morza Północnego. Tu, stojąc u podnóża jednej z najmocniejszych i najwyżej położonych latarni morskich w Szwecji, owiewani wiatrami znad Morza Północnego i Bałtyku, wpatrzeni w nieskończone masy falującego granatu, możemy wszystkimi zmysłami poczuć siłę żywiołów. Tu dotkniemy jednej z najstarszych skał na kuli ziemskiej i staniemy na granicy dwóch światów różniących się od siebie o 1,5 miliarda lat! Przez Rezerwat Przyrody Kullaberg przebiega bowiem geologiczna granica naszego kontynentu: strefa Teisseyre’a-Tornquista, oddzielająca platformę wschodnioeuropejską od struktur geologicznych Europy Zachodniej.

Mitologiczna kraina trolli

Kilka kilometrów od położonego na wybrzeżu Bałtyku miasteczka Kivik, rozciąga się jeden z najciekawszych i najbardziej urozmaiconych pod względem geologicznym obszar w całej Skanii – Park Narodowy Stenshuvud. Magii temu pełnemu dzikiej przyrody miejscu dodaje skandynawska mitologia, która uczyniła je siedzibą trolli i olbrzymów. Można się tu zgubić w kamiennym Labiryncie Olbrzyma, szukać śladów legend na gołoborzach i wypocząć na bajkowych wrzosowiskach. Wizyta w tym regionie nie będzie kompletna bez degustacji lokalnej specjalności: tradycyjnego jabłkowego cydru, w którego przyrządzaniu, jeśli wierzyć legendom, pomagają trolle.

Tajemniczy kamienny krąg Ales Stenar

Ystad to urocze portowe miasteczko, czarujące wąskimi uliczkami, przy których stoją średniowieczne szachulcowe domy i charakterystyczne dla Skandynawii małe domki o kolorowych fasadach. To tu rozpoczyna się nasza podróż po Skanii, jeśli przypłyniemy z Polski promem. Niecałe 20 km stąd, na szczycie klifu Kåsehuvudklif, czeka nierozwikłana zagadka.

59 masywnych głazów wbitych w ziemię tworzy długi na 67 i szeroki na 19 m krąg, przypominający kształtem kadłub łodzi – stąd potoczna nazwa Krąg Wikingów. Największe kamienie wystają ponad powierzchnię ziemi na 3,5 metra i ważą nawet 4 tony. Kto to zrobił? Dlaczego? Badacze i naukowcy nie znaleźli jednej pewnej odpowiedzi. Przypuszcza się, że monument ten został wzniesiony 1000 do 1500 lat temu i prawdopodobnie pełnił funkcję miejsca kultu, grobowca lub obserwatorium astrologicznego. Ostatnia teoria bierze się z odkrycia szwedzkiego badacza Boba Linda, który dowiódł, że głazy są ogromnym zegarem słonecznym, a ich ustawienie jest ściśle powiązane z letnim i zimowym przesileniem oraz równonocą.

Skania to doskonały kierunek dla miłośników natury, historii i legend.

Reklama

Artykuł powstał we współpracy z Unity Line

Reklama
Reklama
Reklama