Reklama

– To „dach świata” – mówi Didorali, my przewodnik, żywiołowo wskazując na majestatyczne pasmo górskie Pamir wznoszące się po drugiej stronie doliny.

Reklama

Minęło 25 lat od czasu upadku Związku Radzieckiego, a ja przez trzy tygodnie podróżuję przez Tadżykistan, by zbadać, jaki miało to wpływ na najbiedniejszą z byłych republik radzieckich. Na miejscu spotykam kilkoro z dziesiątek tysięcy Tadżyków uważanych za rosyjskich gastarbeiterów, którzy teraz, z powodu sankcji w Rosji i upadku rubla, powracają do swojego rodzimego kraju.

Pewnego sobotniego ranka w połowie maja razem z Didorali jedziemy wzdłuż rzeki Panj. Przed chwilą wjechaliśmy do okręgu autonomicznego Górskiego Badachszanu. Tadżykistan i Afganistan dzieli tutaj jedynie rzeka, którą z łatwością moglibyśmy przepłynąć, by dostać się na drugi brzeg. Kiedyś w czasie zimnej wojny była to jedna z silnie strzeżonych granic, teraz ledwo chroni się przez przemytnikami broni, porywaczami i, zdaniem rządu Tadżykistanu, nadciągającym niebezpieczeństwem ze strony islamskich rebeliantów, którzy szukają nowego frontu w swojej świętej wojnie o globalnym zasięgu.

Odwiedzam byłego robotnika z Rosji Falaknoza Nasillobekova i jego żonę o imieniu Jahongul w północno-wschodniej części Chorogu, stolicy Górskiego Badachszanu. Rolnicza okolica wypełniona jest tradycyjnymi pamirskimi domami. Popijamy herbatę i siedzimy na tarasie ich skromnego choć uroczego ogrodu z widokiem na rzekę Gunt, a Falaknoz opowiada mi, że podobnie jak wielu innych Tadżyków pracujących sezonowo, on również wcześniej podróżował do Rosji tam i z powrotem.

- Wróciłem kilka miesięcy temu z Moskwy, gdzie pracowałem od 1997 roku – mówi. – W ciągu ostatnich dziesięciu lat byłem w domu zaledwie kilka razy, za każdym razem na parę miesięcy w okresie letnim, by spędzić trochę czasu z rodziną. Tym razem już tam nie wrócę.

Zobacz galerię zdjęć.

„Jesteśmy ludźmi”

Tadżykistan, leżący na stary górskim obszarze, był w przeszłości okupowany przez Rosjan, Mongołów, Turków, Arabów, Persów i Chińczyków. Na skraju różnych cywilizacji azjatyckich przez ponad tysiąc lat, teraz znajduje się w nowym miejscu, przy zmianie orientacji z Rosji na Chiny.

Wpływy rosyjskie w Tadżykistanie sięgają lat 60. i 70. XIX wieku. W 1895 roku, po długoletniej rywalizacji znanej jako wielka gra, przedstawiciele brytyjskiego i rosyjskiego imperium spotkali się nad brzegiem jeziora Zurkul w dzisiejszym Tadżykistanie, by ustanowić granicę z Afganistanem.

Tadżykistan jest zdecydowanie najbiedniejszym z 15 niepodległych państw, jakie powstały po rozpadzie Związku Radzieckiego prawie 100 lat później. To kraj borykający się z dużymi problemami społecznymi, słabo rozwiniętą gospodarką, autorytarnymi rządami i przede wszystkim ogromnym bezrobociem. Od czasu zakończenia wojny domowej w 1997 roku, Tadżykistan zwiększył liczbę gastarbeiterów wysyłanych do Rosji. W 2012 roku ponad połowa PNB kraju pochodziła z przekazów pieniężnych.

Jednak upadająca gospodarka Rosji, obarczona sankcjami, spadkiem cen ropy i wzrostem działalności neonacjonalistów, sprawiła, że szanse na znalezienie tam pracy zmalały w ciągu ostatnich dwóch lat. Od 2015 roku zmiany w prawie migracyjnym Rosji spowodowały, że pracownicy sezonowi muszą zdać testy z języka rosyjskiego i historii Rosji, zdobyć pozwolenie i wnieść opłaty, by móc utrzymać swoją pracę.

Pełna wersja artykułu znajduje się tutaj.

Tekst i zdjęcia: Davide Monteleone


Reklama

Jak ogląda góry niewidomy alpinista? Jurek Płonka przemierza najwyższe pasma Europy i zdobywa kolejne szczyty. Posłuchaj jego opowieści!

Reklama
Reklama
Reklama