Reklama

NG, Błażej Grygiel: Jak wygląda Pana praca zbierania skarbów polskiej kultury muzycznej - czy to praca etnografa, muzykologa, dziennikarza? Jak to się robi i gdzie szukać takich muzycznych zabytków?

Adam Strug: Zbieranie pieśni to nałóg. Gdy się te muzykę pokocha - nic poza nią nie smakuje. W warstwie muzycznej mamy tam żywe skamieliny muzykalności minionych pokoleń, w tym muzykę plemienną sprzed wędrówki ludów. W warstwie tekstu - pierwszej próby lirykę z nadreprezentacją wątków barokowych. Tak więc jest to praca muzykologiczna, polonistyczna i historyczna zarazem.

Reklama

Nie jest Pan tylko i wyłącznie przekaźnikiem tradycji - komponuje Pan, pisze teksty, pisze poezje, Pana muzyka to nie tylko scena koncertowa, ale i teatralna - czy wszystkie te obszary są inspirowane tradycją ludową?

Określenie muzyka ludowa jest w tym kontekście nieścisłe. Polska muzyka tradycyjna składa się z trzech wyrazów: szlacheckiego, gminnego i kościelnego. Za sprawą historycznych zaszłości to właśnie w muzyce ludowej materializują się dzisiaj dawne partytury dworskie i klasztorne. Niewątpliwie lata spędzone na studiowaniu polskiej i obcej muzyki tradycyjnej odcisnęło piętno na moim warsztacie kompozytorskim.

Czy zdarzają się Panu "wycieczki" w stronę nowoczesnych muzycznych nurtów, eksperymenty z nowymi instrumentami, cyfrową techniką?

Owszem. Wkrótce ukaże się moja nowa autorska płyta, w całości akustyczna. Ale następną, którą planujemy na przyszły rok - będzie w dużej mierze elektroniczna. Szykujemy z kolegami niespodziankę nie tylko naszej publiczności, ale i szerszemu gronu odbiorców, z którymi dotychczas muzycznie nie korespondowaliśmy.

Gdzie jest dzisiaj w kulturze miejsce na ludowość? Czy to sceny muzyki biesiadnej i disco polo, czy może ganki starych domów, na których siadają starsi, którzy pamiętają śpiew ich dziadków i babć (a tych jest zapewne coraz mniej)? A może w dobie internetu to medium potrafi przysłużyć się także tej gałęzi kultury?

Z żalem stwierdzić należy, że dzisiejszą muzyką ludu jest disco-polo. Fani tego gatunku rekrutują się ze środowisk wiejskich, które do końca lat 60. praktykowały własne, plemienne ryty muzyczne. Wyrafinowane, kunsztowne, piękne po prostu. To tą muzyką fascynowali się wszyscy nasi muzyczni i literaccy geniusze. Nie mam dobrych wiadomości co do przyszłości oryginalnej muzyki tradycyjnej. Amerykański walec skutecznie - i obawiam się, że nieodwracalnie - wyrównał krajobrazy muzyczne naszej części świata.

Reklama

Adama Struga spotkacie podczas bloku muzycznego Sounds Like Poland w ramach 13. Festiwalu Skrzyżowanie Kultur już 27 września w Warszawie, o godzinie 19:00.

Reklama
Reklama
Reklama