Na facebookowym profilu Aleksandra Doby znalazła się smutna informacja o śmierci słynnego polskiego podróżnika.

Reklama

- Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 22 lutego zmarł wielki kajakarz Aleksander Doba. Zmarł śmiercią podróżnika zdobywając najwyższy szczyt Afryki - Kilimandżaro spełniając swoje marzenia.
Pogrążona w żalu żona, synowie, synowe i wnuczki - czytamy.

- To wielka strata, odszedł wybitny podróżnik, ale przede wszystkim wspaniały, ciepły zawsze uśmiechnięty człowiek, który nas wszystkich zarażał swoją niespożytą energią i wielką pasją. Będzie nam go bardzo brakowało - Agnieszka Franus, redaktor naczelna National Geographic Polska

fot. Robert Wróblewski / Festiwal Podróżników National Geographic Polska

Jako pierwszy człowiek w historii, Doba przepłynął samotnie kajakiem Atlantyk (z Afryki do Ameryki Południowej). W sumie pokonał go trzykrotnie. Korzystając z siły własnych mięśni opłynął kajakiem Morze Bałtyckie i jezioro Bajkał. Jako pierwszy opłynął też całe polskie wybrzeże z Polic do Elbląga oraz Polskę "po przekątnej", z Przemyśla do Świnoujścia. Miłośnik kajakarstwa górskiego miał na koncie dwa złote, srebrny i brązowy medal Otwartych Akademickich Mistrzostw Polski w kajakarstwie górskim.

O próbie wejścia na górę w Afryce opowiadał w rozmowie z "Tygodnikiem Swarzędzkim".

- Kilimandżaro – już sama nazwa tej najwyższej góry Afryki jest fascynująca. To samotna góra powulkaniczna wyrastająca z sawann w pobliżu równika na wysokość niemal 6 km. W planowanej wyprawie jest wejście na szczyt góry i zejście do podnóża, safari w dwóch parkach narodowych: Tarangire i Ngoro Ngoro oraz odpoczynek na wyspie Zanzibar - powiedział Doba.

Swoją karierę zaczynał w latach 80-tych w klubie kajakowym "Alchemik' Police oraz Akademickim Klubie Turystyki Kajakowej „Pluskon” w Szczecinie. Charyzmatyczny i zawsze chętny do rozmowy, Doba zawsze gromadził wokół siebie tłumy słuchaczy. Zachwyceni jego dokonaniami, czytelnicy "National Geographic" nadali mu tytuł Podróżnika Roku 2015.

Wielokrotnie udzielał się na Festiwalach Podróżników National Geographic. Jego prelekcje przyciągały tłumy, ponieważ zawsze skracał dystans między sobą a widownią, ujmując poczuciem humoru i prostolinijnością.

Reklama

Z Agnieszką Franus, red. nacz. National Geographic Polska fot. Paweł Głuza / Festiwal Podróżników

PRZECZYTAJ TAKŻE: Sto DÓB samotności. Wywiad z Aleksandrem Dobą

Reklama
Reklama
Reklama