Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Wieniawa-Długoszowski i Piłsudski
  2. Kariera w kawaleryjskim stylu
  3. Barwny okres „Ziemiańskiej”
  4. Wieniawa-Długoszowski jako dyplomata i polityk

W osobie Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego łączyły się sprzeczności. Przejawiał wielkie zamiłowanie do wojska i kawalerii, z powodu którego został oficerem. Ale był on także człowiekiem wysokiej kultury, niedoszłym malarzem i – tu już bardziej praktykującym – poetą. Przede wszystkim jednak charakteryzował go ogromny apetyt na życie.

Na świat przyszedł 22 lipca 1881 r. w Maksymówce koło Stanisławowa, w szlacheckiej rodzinie pieczętującej się herbem Wieniawa. Mimo artystycznych zainteresowań pod wpływem rodziny skończył medycynę na Uniwersytecie we Lwowie. Tam poznał wiele osób z lwowskiego środowiska artystycznego. Po raz pierwszy się ożenił ze śpiewaczką Stefanią Calvas i wyjechał wraz z żoną do Berlina, gdzie rozpoczął studia malarskie. Potem małżonkowie przenieśli się do Paryża.

Nad Sekwaną Długoszowski pisał wiersze, tłumaczył francuską poezję, np. Baudelaire’a, i ogólnie nasiąkał światem cyganerii. Znajdowało to wyraz także w jego wyglądzie. Nosił bowiem długie włosy, czarną pelerynę i inne elementy stroju zdradzające dekadencko nieszablonowy stosunek do rzeczywistości. Radykalną zmianę w jego życiu spowodowało spotkanie z Józefem Piłsudskim.

Wieniawa-Długoszowski i Piłsudski

Przyszły marszałek Polski w 1914 r. przyjechał do Paryża, by wygłosić odczyt i zachęcać przebywających tam Polaków do niepodległościowej aktywności. Właśnie wtedy poznał go Długoszowski. I pod jego wpływem postanowił radykalnie zmienić swoje życie. Rozwiódł się z żoną, z którą w pełnej pokus stolicy Francji mocno się oddalili, i wrócił do kraju. Zapisał się na kurs Strzelca i trafił do słynnej Pierwszej Kompanii Kadrowej, która wyruszyła z Krakowa do Królestwa Polskiego. Wykazał się odwagą i talentami organizacyjnymi, co zaowocowało stanowiskiem adiutanta Piłsudskiego. Za udział w walkach został odznaczony krzyżem Virtuti Militari.

Po kryzysie przysięgowym w 1917 r., kiedy przyszłego naczelnika państwa internowano w Magdeburgu, Długoszowski został wcielony do armii austriackiej. W 1918 r. zdezerterował i udał się na tereny ogarniętej rewolucyjnym chaosem Rosji, z powierzonymi mu przez Edwarda Rydza-Śmigłego zadaniami natury wywiadowczej. Po licznych perturbacjach i przygodach w sienkiewiczowskim stylu, aresztowany przez Czeka, sowiecką policję polityczną, wylądował w końcu w moskiewskim więzieniu na Tagance.

Został stamtąd zwolniony dzięki znajomościom i wstawiennictwu. Kluczowe okazały się starania i kontakty poznanej w Paryżu Bronisławy Berenson. (Jej mężem był Leon Berenson, adwokat Feliksa Dzierżyńskiego w procesach za czasów caratu). Ostatecznie Wieniawa przedarł się do Warszawy, gdzie trafił kilka dni przed zwolnionym z Magdeburga Piłsudskim. Teraz kariera w odradzającej się Polsce stała przed nim otworem.

Tu trzeba wspomnieć, że Bronisława Berenson rozwiodła się z mężem i wyszła za Bolesława. Aby móc zawrzeć to małżeństwo, przeszedł on na protestantyzm (podobnie zresztą jak, z tego samego powodu, marszałek Piłsudski).

Kariera w kawaleryjskim stylu

Z pierwszej wojny światowej Wieniawa-Długoszowski wyszedł z tytułem rotmistrza. Na początku 1920 r. został majorem, a kilka miesięcy później podpułkownikiem – i przestał pełnić funkcję adiutanta Piłsudskiego. Brał udział w zajęciu Wilna i bitwie warszawskiej.

W 1926 r. awansowano go na dowódcę I pułku szwoleżerów. To odpowiadało jego osobowości i zaspokajało kawaleryjskie ambicje. Był bowiem naprawdę doskonałym jeźdźcem (w czasie wojny nie wahał się podejmować naprawdę straceńczych misji). No i fantazję miał iście ułańską, co w połączeniu z urokiem osobistym oraz rozległymi kontaktami w kręgach władzy i środowisku artystycznym czyniło zeń doskonałego i pożądanego kompana do hulaszczej zabawy.

A Wieniawa ochoczo z tej sytuacji korzystał. Jemu wolno było więcej niż innym wojskowym. W 1928 r. Piłsudski mianował go dowódcą garnizonu warszawskiego (co wszakże oznaczało wyraźne ograniczenia dla jego ulubionego trybu życia). W latach 1932–1938 piastował funkcję dowódcy II dywizji kawalerii. Karierę wojskową skończył w 1938 r. w stopniu generała dywizji właśnie.

640px-Józef_Piłsudski_i_por._Bolesław_Wieniawa-Długoszowski_w_bramie_hotelu_Brühlowskiego_(22-205-2)
Józef Piłsudski i jego adiutant, por. Bolesław Wieniawa-Długoszowski / fot. domena publiczna via Wikimedia Commons

Barwny okres „Ziemiańskiej”

Słynne półpiętro w kawiarni Mała Ziemiańska na ul. Mazowieckiej 12 w Warszawie było chyba najważniejszym w dwudziestoleciu międzywojennym miejscem spotkań warszawskiej inteligencji artystycznej. Przy stoliku Skamandrytów oprócz Tuwima, Lechonia, Wierzyńskiego czy Boya-Żeleńskiego można było zobaczyć także Wieniawę-Długoszowskiego. Wśród panów we frakach występował zawsze w mundurze, z ostrogami na butach.

Dla zabawy pisał fraszki i teksty piosenek, które zyskiwały ogromną popularność. Czasami robił to na poczekaniu. Powodzenie u płci pięknej gwarantowała mu aparycja, towarzyska pozycja i sława bon-vivanta. I chociaż plotkowano o jego niezliczonych miłosnych podbojach, zachowywał w tym względzie dżentelmeńską dyskrecję. Na punkcie kawaleryjskiego honoru również był czuły. Mimo iż w 1920 r. pojedynki zostały oficjalnie zakazane, Wieniawie-Długoszowskiemu zdarzało się wysłać sekundantów do ludzi, którzy owemu honorowi uchybili.

Przykładem jego ułańskiej fantazji niech będzie szeroko powtarzana anegdota, jak to po pewnej przehulanej nocy wracał do domu trzema dorożkami: w jednej jechały jego rękawiczki, w drugiej szabla, a w trzeciej on sam.

Wieniawa-Długoszowski jako dyplomata i polityk

Piłsudski powierzał swojemu ulubieńcowi misje dyplomatyczne. Na przykład w 1921 r. Wieniawa-Długoszowski został attaché wojskowym w Rumunii, przygotowując sojuszniczą współpracę między obu krajami. W 1938 r. natomiast objął funkcję ambasadora w Rzymie.

Po wybuchu II wojny światowej we wrześniu 1939 r. prezydent Mościcki ewakuujący się z kraju przez Rumunię został tam internowany. W tej sytuacji, aby zachować ciągłość władzy, na swojego następcę „na wypadek opróżnienia urzędu przed zawarciem pokoju” mianował gen. Wieniawę-Długoszowskiego. Z powodu dezaprobaty mocarstw, przede wszystkim Francji, i niechęci gen. Władysława Sikorskiego, Wieniawa zrzekł się tytułu do tej godności. Prezydentem ostatecznie został Władysław Raczkiewicz.
Gdy w 1940 r. Polska zerwała stosunki dyplomatyczne z Włochami, Wieniawa przez Portugalię udał się do Stanów Zjednoczonych. Gen. Władysław Sikorski, premier rządu na uchodźstwie i naczelny wódz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, nie zamierzał korzystać z jego usług i pomijał go przy obsadzie odpowiedzialnych stanowisk.

Reklama

W 1942 r. Wieniawa dostał propozycję objęcia funkcji ambasadora na Kubie. Nie przyjął jej jednak, widząc w tym próbę odstawienia go na boczny tor i odsunięcia od spraw i wydarzeń ważnych dla kraju. W 1942 r. wypadł z tarasu na 5 piętrze budynku w Nowym Jorku. Czy może raczej wyskoczył. Najprawdopodobniej było to bowiem samobójstwo wywołane rozgoryczeniem sytuacją osobistą i losem okupowanego kraju. W roku 1990 urna z prochami generała została sprowadzona do Polski i złożona w grobie na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Reklama
Reklama
Reklama