Reklama

W tym artykule:

  1. Częstotliwość orgazmów a pochodzenie etniczne
  2. Tak kochają (się) różne grupy
Reklama

Nie ma co udawać, że współżycie seksualne nie jest jednym z ważnych aspektów naszego funkcjonowania. W końcu gdyby nie seks, nie byłoby nas na świecie już ponad 8 miliardów. Stosunki płciowe mają jednak więcej funkcji niż tylko prokreacja. Zbliżenia najprościej mówiąc... zbliżają do siebie partnerów. To sposób na budowanie (jeden z wielu, na pewno nie fundamentalny) relacji romantycznych. Seksuolodzy przekonują, że seks jest też po prostu zabawą za zgodą obu stron. Każda zabawa kiedyś się jednak kończy, a w przypadku stosunków płciowych kończy ją orgazm.

Szczytowanie to stan tak bardzo pożądany przez ludzi, a przy okazji doświadczany przez obie płcie w różnej częstotliwości, stąd poświęcane są mu kolejne badania. Wiadomo już na przykład, że mężczyźni częściej niż kobiety osiągają orgazm. Według ekspertów ma to być spowodowane biologią, a konkretnie tym, że męskiemu orgazmowi zazwyczaj towarzyszy wytrysk, który jest niezbędny do prokreacji. Nie bez znaczenie jest też to, że socjalizacja i kultura kładą większy nacisk na przyjemność seksualną mężczyzn niż kobiet.

Częstotliwość orgazmów a pochodzenie etniczne

Jedno z ostatnich badań poświęconych tajemnicom alkowy odpowiada na inne pytanie. A mianowicie: która z głównych grup demograficznych szczytuje najczęściej? Aby się tego dowiedzieć, przeprowadzono badanie, w którym wzięło udział 27 347 heteroseksualnych singli. Autorzy badania podzielili uczestników na cztery grupy demograficzne: białych, czarnych/Afroamerykanów, Latynosów oraz mieszkańców Azji/regionu Pacyfiku.

Wyniki badań rzuciły nowe światło na zawiłe zależności między kulturą, seksualnością i stereotypami. Okazało się np., że badane Azjatki szczytowały najrzadziej ze wszystkich kobiet. Dlaczego? Według autorów ludzie wychowywani w środowiskach i kulturach o konserwatywnym podejściu do seksualności mogą mieć niższy wskaźnik osiągania orgazmu. Dysproporcje widać chociażby między osobami pochodzenia azjatyckiego w Ameryce Północnej i Europejczykami. Przy czym to single z Europy są bardziej liberalni.

Badacze zwrócili również uwagę na to, że kultury kojarzone z troską o tradycję i konserwatyzmem przywiązują większą wagę do seksualności mężczyzn. Z kolei nadmiar przyjemności uważają za „grzeszny”.

Seksualne ekstrawagancje wczesnych chrześcijan. Czy gnostycy organizowali orgie?

Szokujące dla dzisiejszych chrześcijan są nie tylko gnostyckie koncepcje dotyczące Zbawcy, łączące np. Jezusa z Heraklesem. Kontrowersje budzi także ich droga postępowania. O  tym z ...
Chrześcijanie
fot: Getty Images

Tak kochają (się) różne grupy

Kolejny wniosek z badań jest taki, że czarnoskóre kobiety szczytują częściej niż białe. Może to być spowodowane faktem, że mają lepszy obraz własnego ciała i pozytywniej podchodzą do seksualności. Istotne może być też to, że według innych badań czarni mężczyźni mają tendencję do skupiania się na doznaniach partnerki bardziej niż mężczyźni pozostałych ras. Mają traktować to jako test własnych łóżkowych kompetencji.

Czego jeszcze dowiadujemy się z wyników badania?

Biali mężczyźni oraz panowie pochodzenia latynoskiego szczytują z mniej więcej taką samą częstotliwością, przy czym zdarza się to częściej niż w przypadku Afroamerykanów i Azjatów. Częstotliwość orgazmu u mężczyzn czarnych i Azjatów była mniej więcej taka sama. Jeśli chodzi o panie, tu palma pierwszeństwa należy się Latynoskom.

Reklama

Badanie miało pewne istotne ograniczenia. Największym jest to, że próba składała się z singli. Tymczasem już wcześniejsze badania wykazały, że mając stałych partnerów osiągamy orgazm niż podczas jednorazowych spotkań. Ciekawie byłoby sprawdzić, czy i jak zmieniłyby się dane, gdyby próba obejmowała osoby pozostające w wieloletnich związkach.

Nasz ekspert

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama