Reklama

Olejny portret od jesieni 2009 roku był wypożyczony na potrzeby zagranicznych ekspozycji. W tym czasie pokazywano go m.in. w Budapeszcie, Madrycie, Berlinie i Londynie. Podróże dzieła Leonarda da Vinci wzbudziły wiele kontrowersji w środowisku konserwatorów zabytków, którzy obawiali się pogorszenia stanu wiekowego obrazu. Przewożony był on zarówno drogą lotniczą, jak i lądową, umieszczony w podwójnej skrzyni wyposażonej w system antywstrząsowy i czujniki monitorujące wilgotność i temperaturę powietrza.

Reklama

Specjalna komisja konserwatorska oceniła, że obraz wrócił do Krakowa w stanie niepogorszonym. Badania, które miały na celu wykazanie, czy "Dama" uległa jakimkolwiek uszkodzeniom pozwoliły uzyskać kilku nowych informacji na jej temat, takich jak waga 65 dekagramów. Stwierdzono także, że oryginalne tło obrazu jest szare, a nie jak pierwotnie sądzono szaro-niebieskie. Dziś "Dama" ma jednolite tło. Oryginalne sprawiało najprawdopodobniej wrażenie niedokończonego rysunku, dlatego zostało zamalowane. Muzealnicy nie wykluczają, że w przyszłości, po odpowiednim zabezpieczeniu dzieła i dokładnym jego zbadaniu, można będzie zastanowić się nad odsłonięciem pierwotnego szarego tła. Na razie konieczne jest jednak wykonanie dokładnej konserwatorskiej monografii "Damy".

Reklama

W raporcie komisji konserwatorów znajduje się sugestia, że ze względu na zaawansowany wiek i ryzyko uszkodzeń należy ograniczyć dalsze podróże obrazu. Od początku istnienia Fundacji Książąt Czartoryskich w 1991 roku, której jest własnością, "Dana z gronostajem" odbyła dziewięć zagranicznych podróży: do USA, Szwecji, Włoch, Japonii, ponownie do USA, na Węgry, do Hiszpanii, Niemiec i Wielkiej Brytanii.

Reklama
Reklama
Reklama