Reklama

Nicole Stellon O'Donnell opisała na Twitterze, przypadek swojej ośmioletniej córki, która podczas leczenia onkologicznego zaraziła się chorobą. Dziecko nie mogło zostać zaszczepione z powodu osłabienia układu immunologicznego podczas chemioterapii.

Reklama

"Drodzy rodzice dzieci, które nie mają raka: zwyczajne zetknięcie z odrą w sklepie spożywczym doprowadziło do następujących rzeczy, gdy moje dziecko miało chemioterapię" - zaczyna swoją opowieść kobieta.

Kobieta dokładnie rozpisała w punktach jak wiele kłopotów wynikło z tej sytuacji: 1. Miesięczna kwarantanna, która oprócz utraty włosów przez ośmiolatkę jest ogromnym obciążeniem psychicznym. 2. Gdy kobieta dotarła na oddział onkologii i pediatrii lekarze musieli ustalić wszystkie szczegóły zakażenia, odwołano inne wizyty i planowane zabiegi. Ucierpieli inni pacjenci 3. Gabinet badań musiał przejść dezynfekcję i tego dnia nie przyjmowano w nim kolejnych pacjentów. 4. Podczas lotu do domu dziecko musiało nosić maskę. Dla małej dziewczynki i tak już zmagającej się ze stratą włosów, wychudzeniem i osłabieniem było to dodatkowo przykre. 5. Istniała możliwość, że inne dzieci będą musiały otrzymać zastrzyki Neulasta - z białymi przeciwciałami, których im brakuje. Efektem ubocznym jest między innymi dojmujący ból kości. Na szczęście udało się tego uniknąć, jednak nie można zapominać o takim zagrożeniu. 6. Ekipa onkologów była zajęta ciągłymi konsultacjami z epidemiologami by zdecydować co należy zrobić - zarówno dla dziecka O'Donnell jak i innych na oddziale.

Przypadek tej kobiety doskonale pokazuje konsekwencje unikania przez rodziców szczepienia dzieci. Jej dziecko, choć niezaszczepione z powodu chemioterapii, mogłoby być bezpieczne ze względu na odporność zbiorową. Jeśli inne dzieci nie są szczepione ryzyko wzrasta ogromnie.

Zdrowy układ odpornościowy zaszczepionego dziecka jest w stanie obronić się przed odrą, ospą, polio oraz wieloma innymi zakaźnymi chorobami. To szczególnie ważne na wczesnym etapie życia dziecka, kiedy choroby mogą wywołać poważne zmiany i zaburzenia rozwoju. Zbiorowa odporność jest szczególnie ważna dla dzieci, które mają alergię na część komponentów szczepionek, lub same nie mogą być szczepione z innych powodów. Inne szczepione dzieci są dla nich de facto tarczą przed chorobami.

W szczepionkach znajdują się martwe lub osłabione szczepy danej choroby. Podczas zaszczepiania ciało tworzy przeciwciała dopasowane do patogenu i tym samym staje się gotowe do odparcia go w przyszłości.

Odporność zbiorowa jest kluczowa dla osób zmagających się między innymi z wirusem HIV, cukrzycą typu pierwszego czy nowotworami. Ich układ odpornościowy jest na tyle słaby, że zetknięcie z patogenem może być śmiertelnie niebezpieczne. „Mur” zaszczepionych w społeczności, w której żyją stanowi dla nich zabezpieczenie, którego roli nie można przecenić.

Reklama

Źródło: Science Alert

Reklama
Reklama
Reklama