Globalne badanie: odsetek poronień jest o ponad 40% wyższy u czarnych kobiet
Problem poronień jest globalny. Na świecie co 44 minuty kobieta w ciąży, świadoma tego lub nie (bo poronienia występują też naturalnie na wczesnych etapach i przed jej wykryciem), traci możliwość urodzenia dziecka - wynika z badania opublikowanego w najnowszym wydaniu czasopisma „Lancet”. Badanie sugeruje także, że bycie czarnym zwiększa ryzyko poronienia o 43%.
W tym artykule:
Jak czytamy w informacji prasowej, nowe szacunki wskazują, że poronienie następuje w 15 proc. wszystkich ciąż (do 22. tygodnia, potem jest to przedwczesny poród). Jedna na 10 kobiet doświadczy poronienia przynajmniej raz w swoim życiu. Powtarzające się poronienia są rzadkie i dotyczą ok. 1 proc. kobiet. 75 proc. kobiet po poronieniu ma szansę na zdrową ciążę. To, co oferuje się zazwyczaj jako „pomoc” można sprowadzić do okrutnego „to spróbuj jeszcze raz”, czytamy. Opublikowane analizy poświęcono trzem tematom: przyczynom, terapii oraz skali poronień na świecie.
- Wiele kobiet ma problem z brakiem, lub rodzajem wsparcia ze strony lekarzy i pielęgniarek, które oferowane jest im po poronieniu. Niektóre kobiety nie otrzymują żadnego wyjaśnienia, a jedynie sugestię ponownego zajścia w ciążę. To nie wystarczy – tłumaczy prof. Siobhan Quenby, wykładająca położnictwo w brytyjskim Uniwersytecie w Warwick i jedna z autorek tekstu dotyczącego ekonomiczno-społecznych kosztów poronień.
Jak oceniają eksperci czasopisma, problem niewystarczającej pomocy dla kobiet z tak ostatecznymi komplikacjami ciąży jest powszechny dla całego świata. Zła organizacja systemowej pomocy (dla zdrowia fizycznego i psychicznego) jest problemem nie tylko ubogich, ale i bogatych państw. Autorzy trzech tekstów w „Lancecie” rekomendują, by stworzyć globalną, choćby minimalną, formę systemowej opieki, ale obejmującą wszystkie roniące kobiety. Większą w przypadku tych, u których poronione ciąże zdarzają się więcej niż raz. Mowa tu o testowaniu, leczeniu, doradztwie przed ciążą i wsparciu psychologa.
Problem poronień jest globalny. Szacunkowo chodzi o 23 mln zakończonych przedterminowo ciąż. Statystycznie gdzieś na świecie co 44 minuty jakaś kobieta w ciąży, świadoma tego lub nie (bo poronienia występują też naturalnie na wczesnych etapach i przed jej wykryciem), traci możliwość urodzenia dziecka.
Badanie dotyczące 4,6 mln ciąż w siedmiu krajach sugeruje, że bycie czarnym zwiększa ryzyko poronienia o 43%. - Wiemy, że istnieje zwiększone ryzyko śmierci kobiet w ciąży w przypadku czarnych kobiet, ale zszokowały mnie dane na temat poronienia - powiedziała zastępca dyrektora Tommy's National Center for Miscarriage Research, prof. Siobhan Quenby z University of Warwick, która pracowała nad badaniem. Czarnoskórzy są bardziej narażeni na rozwój cukrzycy typu 2 i chorób serca - a oba stany zwiększają ryzyko poronienia. Naukowcy badali również, czy ryzyko innych problemów zdrowotnych, takich jak choroby mięśniaków macicy i zaburzenia autoimmunologiczne, może pomóc wyjaśnić ten wyższy wskaźnik.
Co zwiększa ryzyko poronienia?
- wiek poniżej 20 lub powyżej 40 lat;
- wcześniejsze poronienie;
- niedowaga lub nadwaga;
- praca z długimi nadgodzinami i na nocna zmianę;
- palenie papierosów;
- częste picie alkoholu;
Jak pomagać kobietom, które poroniły?
Według autorów z czasopisma „Lancet”
- powinno się udzielać wsparcia kobietom przed zajściem w ciążę;
- regularne badania i opieka medyczna od momentu stwierdzenia ciąży;
- USG macicy w celu oceny stanu macicy i narządów rodnych;
- terapia hormonalna;
- zmniejszanie ryzyka zakrzepów przez podawanie środków zmniejszających krzepliwość krwi;
- podawanie progesteronu kobietom z krwawieniem na początku ciąży.
Większość badan na podstawie, których swoje analizy opierali autorzy z „Lancetu” przeprowadzono w Szwecji, Finlandii oraz Danii. To jedne z nielicznych państw, gdzie faktycznie zbiera się dane o poronieniach. Część informacji pochodzi też z źródeł w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Norwegii.