Reklama

W otwartej zagrodzie Wrangler położonej na równinach północnego Teksasu noc dobiegała końca. 20 tys. ton mięsa ociężale budziło się do życia. Obsługujący wołową społeczność ludzie byli na nogach już od wielu godzin.
Kłęby pary wydobywały się z młyna do paszy, ciężarówki mknęły alejkami, aby wylać rzekę zmielonego zboża do 9 km koryt. Kolejne fale zwierząt zanurzały ogromne łby w betonowych nieckach. Wstawał kolejny dzień dla 43 tys. sztuk bydła, które miały dziś nabrać 3–4 kg masy, czyli najlepszej jakości mięsa. Tymczasem na północnym krańcu działki kilkaset zwierząt rozpoczynało ostatnią podróż: po południu miały już zawisnąć na hakach.
Mięso to zbrodnia. Mięso, zwłaszcza wołowina, jest jak papierosy i paliwożerny samochód w jednym. Musimy ograniczyć jego spożycie dla dobra zwierząt, własnego zdrowia i losu naszej planety.
Mięso jest pyszne i pożywne. Globalny popyt nie bez powodu gwałtownie rośnie, a my musimy znaleźć sposób, by produkować go jeszcze więcej.
Od lat 60. XX w., gdy w świadomości społecznej pojawił się cholesterol, fani wołowiny słyszeli, że zabijają się tak samo jak palacze. Teraz dowiadują się, że zabijają całą planetę: ekolodzy przekonują, że produkcja wołowiny na skalę przemysłową niszczy klimat, pastwiska można by z powodzeniem zamienić w pola uprawne do wykarmienia większej liczby ludzi, a ponadto hodowle zwiększają zanieczyszczenie cennej wody. Nie należy też zapominać, że miliony sztuk bydła idą na rzeź, którą poprzedza smutny żywot na ograniczonej przestrzeni.
Taką argumentację można często usłyszeć w Waszyngtonie, gdzie pracuję. Natomiast w Teksasie, skąd pochodzi jedna czwarta amerykańskiej wołowiny, w miejscach takich jak zagroda Wrangler w teksaskiej Tulii, dużo głośniej jest o drugiej stronie medalu. W styczniu, w ramach podróży do świata mięsa, spędziłem tam tydzień. Chciałem odpowiedzieć na jedno ważne pytanie: czy powinno się jeść wołowinę na planecie, która zmaga się z wykarmieniem 7 mld ludzi?
To tylko fragment artykułu. Całość w listopadowym wydaniu "National Geographic Polska" – już w kioskach.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama