Reklama

Do tej pory najwięcej niepokojów budziły zabiegi powiększania piersi, zdecydowanie popularniejsze. Badania pokazały, że bywają potencjalną przyczyną chłoniaków anaplastycznych z dużych limfocytów. Przypadek 49-latki, u której wykryto chorobę w rok po operacji może sprawić, że pod lupą lekarzy i naukowców znajdzie się gluteoplastyka.

Reklama

Jest to dziedzina chirurgii plastycznej zajmująca się modelowaniem pośladków. Najczęściej w jej ramach usuwa się nadmiar tkanki tłuszczowej oraz skóry by nadać im jędrność. Jednak, jak pisaliśmy wcześniej także na naszych łamach, od pewnego czasu dostępne są i zyskują na popularności procedury powiększające pośladki. W ten sposób niektóre kobiety chcą nadać swoim ciałom kształt bliższy takim jak Nicki Minaj czy Kim Kardashian. Niestety zdarzają się przypadki, gdy takie procedury kończą się tragicznymi powikłaniami.

Nicki Minaj - fot. Getty Images

Kilka tygodni temu amerykańska agencja rządowa Food and Drug Administration (FDA) wydała oświadczenie ostrzegające przed ryzykiem nowotworów związanych z operacją wszczepiania implantów piersi, szczególnie tak zwanych „teksturowanych”: o lekko chropowatej powierzchni.

Od 2010 roku zanotowano w USA 457 przypadków nowotworu limfocytów u kobiet, które w ostatnich latach otrzymały implanty, 9 spośród nich zmarło. Do tej liczby doszedł jeden przypadek kobiety, która zmarła z powodu chłoniaka anaplastycznego z dużych limfocytów (ALCL). Przeszła wcześniej operację gluteoplastyczną z wszczepieniem dwóch teksturowanych implantów w pośladki. Gdy pojawił się nowotwór nie udało jej się uratować mimo chemioterapii oraz włączenia terapii antybiotykowej. Zmarła kilka miesięcy po zdiagnozowaniu, jej nerki oraz układ oddechowy nie były w stanie wypełniać swoich funkcji.

Kim Kardashian - fot. Getty Images

Opisujący przypadek zaznaczają, że oczywiście nie może być on niezbitym dowodem, podobnych trzeba by było odnotować znacznie więcej. Jednak to nie pierwszy raz, gdy pojawiają się poszlaki łączące nowotwory z implantami. Dodatkowo ważne jest tempo rozwoju choroby i jej wyjątkowo agresywne działanie.

Chłoniak anaplastyczny nie należy do najczęstszych nowotworów, zdarza się poniżej 10 razy na 100 tysięcy osób. Jednak u tych, które decydują się wszczepienie implantów ryzyko rośnie aż do od 1/30 000 do nawet 1/1000.

Chłoniak - fot. Getty Images

Badania naukowe w tej kwestii niestety są wciąż na początkowym etapie i nie nadążają za rosnącym popytem na zabiegi, napędzanym przez aspiracyjną popkulturę: czy to celebrytów telewizyjnych, czy modeli z social media.

Przypadek zmarłej 49-latki z pewnością będzie jednak ważnym sygnałem dla placówek badawczych – gdzie powinny skierować kroki.

Reklama

Źródło: Science Alert

Reklama
Reklama
Reklama