Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Krystyna Rokiczana: kim była?
  2. Ślub w atmosferze skandalu
  3. Korespondencja z cesarzem, spór z wójtem
  4. Tajemnicze rozstanie

Krystyna Rokiczana jest drugą obok legendarnej Żydówki Esterki kobietą w życiu Kazimierza III Wielkiego, której losy bardzo chętnie wykorzystywali literaci i dramatopisarze. Legenda o konflikcie pięknej Czeszki z wójtem Łobzowa stała się kanwą dwóch utworów – opery „Kazimierz Wielki i Brózda, czyli król chłopków” Konstantego Majeranowskiego z 1822 r. oraz dramy lirycznej „Rokiczana” Józefa Korzeniowskiego z 1859 r. Kilka pieśni do drugiego z dzieł napisał zresztą wybitny polski kompozytor Stanisław Moniuszko. Mieszczka stała się również jedną z bohaterek wydanej w 1881 r. powieści historycznej Józefa Ignacego Kraszewskiego „Król chłopów”.

W utworach tych przedstawiano ją najczęściej jako kobietę pełną wyniosłości i chłodu, a zarazem żądną władzy i splendoru. Wizerunek ten nie był zapewne daleki od prawdy. Piękna Czeszka, która zawróciła w głowie polskiemu królowi, mimo mieszczańskiego pochodzenia używała tytułu królowej. Utrzymywała bliskie relacje z cesarzem Karolem IV, który powierzył jej specjalną misję na piastowskim dworze.

Krystyna Rokiczana: kim była?

Zachowany materiał źródłowy dotyczący losów Krystyny Rokiczany przed jej ślubem z Kazimierzem III Wielkim jest na tyle skromny, że trudno określić nawet w przybliżeniu rok jej przyjścia na świat. Z całą pewnością urodziła się przed 1330 r., ponieważ już w 1343 r. wymieniana była w źródłach jako żona Mikłusza Rokiczańskiego (Mikuláša Rokycanskego), właściciela majątku Libodřice koło Kouřimu. Nie wiadomo, czy to właśnie ona była matką jego syna i imiennika, który w 1351 r. był już dorosłym mężczyzną. Jeśli tak, to należałoby przesunąć jej narodziny nawet na ok. 1315 r. Nie ma również pewności co do tożsamości jej ojca. W niektórych publikacjach można odnaleźć wiadomość, że była córką praskiego wójta o imieniu Wacław. Niewykluczone jednak, że badacze ci pomylili ojca Krystyny z jej szwagrem Wacławem Rokiczańskim, rychtarzem praskim w latach 1337–1341 i 1343–1344.

Pierwszy mąż Rokiczany Mikłusz Rokiczański pochodził z zamożnej i cenionej rodziny patrycjuszowskiej, która wzmiankowana była w dokumentach od połowy XIII wieku. W latach 1331–1332 i w 1339 r. należał do ławy miejskiej. W 1336 r. pożyczył królowi Czech Janowi Luksemburskiemu 760 grzywien na sprowadzane z Francji sukna. Rok później negocjował z biskupem ostrzyhomskim Csanádem Telegdim w sprawie przywilejów handlowych dla praskich kupców. Przez całe swoje życie starał się zresztą utrzymywać dobre relacje z Kościołem.

27 września 1343 r. Krystyna i jej mąż otrzymali od papieża Klemensa VI odpust zupełny na wypadek śmierci. W 1346 r. Mikłusz zapisał w testamencie znaczną część swojego majątku praskiemu kościołowi Świętego Ducha. Zapewne jeszcze w tym samym roku Rokiczana została wdową. Przez kolejne lata korzystała z pozycji, jaką wypracował sobie jej mąż na czeskim dworze.

Ślub w atmosferze skandalu

Przełom w życiu Krystyny Rokiczany nastąpił w maju 1356 r. To wtedy na zamku w Pradze przebywał król Polski Kazimierz III Wielki, którego małżeństwo z księżniczką heską Adelajdą od lat istniało już tylko na papierze. Monarcha zakochał się bez pamięci w pięknej Czeszce. Postanowił się z nią ożenić pomimo jej mieszczańskiego pochodzenia i własnego stanu cywilnego. Chociaż anonimowy autor „Spominków o Ciołkach” pisał, że „wdowa z Rokiczan” została żoną piastowskiego władcy jeszcze w Czechach, sama królowa Adelajda w skardze do papieża z 1365 r. wskazywała, że małżeństwo zostało zawarte już po przyjeździe pary do Krakowa. W Pradze odbyły się więc jedynie zaręczyny, które miały zresztą tragiczny finał. Rycerz Stanisław Ciołek, popisując się swoją nadludzką siłą, tak mocno ścisnął jednego z czeskich rycerzy, że ten wyzionął ducha.

Choć wydarzenie to można było uznać za zły omen, Kazimierz i Krystyna zdawali się nie przejmować skandalem, który wywoływał ich związek. Skonfliktowany z monarchą biskup krakowski Jan Bodzanta odmówił udzielenia im związku małżeńskiego, a w ślad za nim uczynili to inni biskupi. Wówczas monarcha poprosił o udzielenie sakramentu opata tynieckiego Jana, mającego prawo posługiwania się biskupimi insygniami.

Do wspólnego mieszkania i współżycia nakłonił ją jedynie ślubem udzielonym mu przez opata tynieckiego, który włożył szaty biskupie, wskutek czego kobieta była przekonana, że jest to biskup krakowski” – pisał o tej osobliwej uroczystości Jan Długosz w „Rocznikach czyli kronikach sławnego Królestwa Polskiego”. Do małżeństwa pary doszło najprawdopodobniej na przełomie września i października 1356 r. w Krakowie. Tuż przed uroczystością odtrącona królowa Adelajda heska, która od dwóch lat przebywała w zamku w Żarnowcu, opuściła Polskę w towarzystwie swojego ojca Henryka II Żelaznego.

Korespondencja z cesarzem, spór z wójtem

Historia związku Krystyny Rokiczany i Kazimierza III Wielkiego daleka była jednak od romantycznej opowieści o Kopciuszku, który zmienił swoje życie za sprawą księcia z bajki. Lojalna wobec praskiego dworu mieszczka została bowiem podsunięta królowi przez cesarza Karola IV, aby szpiegować na jego rzecz w Krakowie. Świadczy o tym choćby list Rokiczany do cesarza z 16 lipca 1356 r. Pisała w nim: „Przebywając dzięki Wam tutaj, możecie mi ufać tak, jak gdybyśmy ciągle jeszcze byli osobiście – w określony sposób – w mieście Pradze”, obiecując mu zarazem, iż będzie pilnowała, aby król realizował politykę przychylną interesom Luksemburgów. Swój list podpisała zresztą jako „królowa Polski”, chociaż z powodu swojego pochodzenia nie miała szans na koronację. Poza tym w świetle prawa kanonicznego żoną Kazimierza cały czas była Adelajda heska, która do końca życia monarchy walczyła o swoje małżeńskie prawa.

Szesnastowieczny historyk Marcin Bielski pisał w swojej kronice, że „Kazimierz Wielki zameczek Łobzów wystawił (r. 1357), gdzie tam chował miłośnicę z Czech, rzeczoną Rokiczanę, która była niepospolitej cudności”. Chociaż wiadomość o pobycie królewskiej małżonki w łobzowskiej rezydencji wydaje się wiarygodna, po latach narosło wokół tej historii wiele mitów. Już w XVIII wieku wśród mieszkańców Łobzowa krążyła opowieść o okrucieństwie Rokiczany, która miała zburzyć chatę łobzowskiego kmiecia Szymona Zbroi tylko dlatego, że zasłaniała jej widok na zamek wawelski. O niegodnych czynach małżonki poinformować miał króla wójt Łobzowa Brózda. Rozwścieczony Kazimierz wypędził wówczas Rokiczanę z Polski lub nawet – jak głosi inna wersja legendy – nakazał jej utopić się w zamkowej sadzawce. Obie wersje wydarzeń należy oczywiście włożyć między bajki.

Tajemnicze rozstanie

W zachowanych dokumentach z czasów króla Kazimierza III Wielkiego próżno szukać informacji o tym, dlaczego monarcha zdecydował się zakończyć związek z Rokiczaną. O przyczynach rozstania wspominał dopiero piszący sto lat po śmierci władcy Jan Długosz w „Rocznikach czyli kronikach sławnego Królestwa Polskiego”, a miały być one związane ze wstydliwą chorobą królewskiej wybranki.

„A król Polski Kazimierz, chociaż gorąco kochał swoją wspomnianą wyżej nałożnicę Rokiczanę, której uroda go oczarowała, kiedy się jednak dowiedział od jednego z pokojowców, że jest łysa i ma świerzb i wreszcie kiedy, nie ufając donosowi i zostawiając osąd własnym oczom, stwierdził to osobiście, natychmiast ją usunął” – informował dziejopis. Niewykluczone, że kronikarz zaczerpnął tę informację z jakiegoś niezachowanego źródła lub wciąż jeszcze żywej lokalnej tradycji. Przyczyną oddalenia Rokiczany mogło być jednak również wykrycie przez Kazimierza, że jest ona podstawionym przez Czechów szpiegiem.

Małżeństwo Kazimierza III Wielkiego i Krystyny Rokiczany zakończyło się najprawdopodobniej przed kwietniem 1362 r., kiedy to w czasie spotkania monarchy z księciem głogowskim i żagańskim Henrykiem V Żelaznym w Pyzdrach zrodził się plan królewskiego małżeństwa z córką Henryka Jadwigą. Ze skargi królowej Adelajdy do papieża wynika jednak, że czeska mieszczka przebywała jeszcze w Polsce, kiedy 25 lutego 1365 r. doszło do ślubu Kazimierza i Jadwigi. Niewykluczone, że zameczek w Łobzowie, który otrzymała od króla w dowód miłości, stał się ostatecznie jej miejscem odosobnienia. Dalsze losy Rokiczany pozostają nieznane, choć wydaje się bardzo prawdopodobne, że wróciła do rodzinnych Czech i tam spędziła resztę życia.

Reklama

Źródło: National Geographic Polska

Nasz ekspert

Marek Teler

Dziennikarz, popularyzator historii, bloger. Absolwent Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego. Autor książek „Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego", „Zapomniani artyści II Rzeczypospolitej", „Zagadka Iny Benity". „ AK-torzy kontra kolaboranci" (Nagroda Klio III stopnia w kategorii varsaviana) i „Upadły amant. Historia Igo Syma". Publikował na łamach magazynów „Focus Historia” i „Skarpa Warszawska” oraz na portalu historycznym Histmag.org.
Reklama
Reklama
Reklama