Spis treści:

Reklama
  1. Czy Lenin był grzybem?
  2. Mistyfikacja-halucynacja
  3. Kim był Włodzimierz Lenin?
  4. Wszyscy znamy miejskie legendy

Ze swoją bogatą kulturą, imperialnymi zapędami i zróżnicowanym demograficznie społeczeństwem – od oligarchów po rdzenne ludy do dziś żyjące na dalekiej północy – Rosja od wieków uchodzi za krainę nietuzinkową. Obecnie z wiadomych powodów jest to polityczna persona non grata. Starsi mieszkańcy tzw. bloku wschodniego wciąż pamiętają wiele dziwacznych, a nawet absurdalnych historii pochodzących z dawnego ZSRR i postradzieckiej Rosji. Według jednej najbardziej absurdalnych, a jednocześnie najpopularniejszych, Lenin był grzybem.

Czy Lenin był grzybem?

Miejska legenda zaczęła być powtarzana przez Rosjan na początku lat 90. ubiegłego wieku. Przyczynił się do tego Siergiej Kuriochin. Rosyjski muzyk wystąpił w 1991 r. w programie telewizyjnym „Piąte koło”, w którym to stosując mieszankę pseudonaukowego żargonu, ironii oraz teorii spiskowych, stwierdził, że Włodzimierz Lenin przez lata spożywał halucynogenne grzyby. W efekcie sam miał stać się jednym z nich (ostała się jedynie ludzka powłoka).

Teoria, według której Lenin był grzybem, miała na celu wyśmianie nadmiernej wiary w teorie spiskowe oraz przesadnej powagi radzieckiej propagandy. Kuriochin, znany z prowokacyjnych performansów, stworzył tę historię, opierając się na absurdalnych powiązaniach między Leninowskim kultem a grzybami.

Na wizji zaprezentował rzekome dowody na to, że Lenin spożywał grzyby halucynogenne, co ostatecznie spowodowało, że jego organizm przeszedł niemożliwą transformację. Zestawił zdjęcia komunisty z ilustracjami grzybów, a także przytoczył fragmenty dzieł literackich i naukowych. Powoływał się również na sfingowanie badania, które miał przeprowadzić w Ameryce Środkowej, oraz nieistniejących ekspertów: Carlosa Castanedę i Konstantina Ciołkowskiego.

Zobacz także

Mistyfikacja-halucynacja

Przyzwyczajona do powagi przekazów medialnych rosyjska publiczność miała trudności z odróżnieniem żartu od faktów. To doprowadziło do szybkiego rozprzestrzenienia się historii. Rosjanie byli zdezorientowani do tego stopnia, że słali listy do regionalnego komitetu Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego w ówczesnym Leningradzie (dzisiejszy Petersburg). Członkowie komitetu ustosunkowali się do niepokoi w oficjalnym oświadczeniu. Podkreślili w nim, że „Lenin nie mógł być grzybem, ponieważ ssak nie może być rośliną”.

Niedługo potem Siergiej Szołochow, dziennikarz związany z radziecką telewizją opublikował artykuł w gazecie „Smiena”, w którym potwierdził dementi Komitetu Regionalnego KPZR. Dodał jednak, że z naukowego punktu widzenia grzyby nie należą do królestwa roślin i stanowią odrębne królestwo biologiczne. Za swoje naukowe wyjaśnienia w 1998 r. Szołochow został nagrodzony „Złotym piórem” dla „Dziennikarza roku”. Co ciekawe, to właśnie on w 1991 r. przeprowadził głośny wywiad z Kuriochinem o „Leninie-grzybie”. Wcześniej został wtajemniczony w mistyfikację.

Pomnik Lenina w mieście Czerepowiec w Rosji
Pomnik Lenina w mieście Czerepowiec w Rosji, fot. Evgenii Panov/Shutterstock Pomnik Lenina w mieście Czerepowiec w Rosji, fot.Evgenii Panov/Shutterstock

Jak w każdej legendzie i tu można znaleźć ziarenko prawdy. Włodzimierz Lenin faktycznie miał zamiłowanie do zbierania grzybów, co potwierdzają listy jego żony, Nadieżdy Krupskiej. W korespondencji z matką Krupska pisała, że Lenin przejawiał niemal obsesję na punkcie grzybobrania​. Nie ma jednak żadnych informacji ani dowodów, które wskazywałyby, że spożywał grzyby halucynogenne.

Opowieść o „Leninie-grzybie” zdobyła popularność głównie w Rosji, gdzie szybko stała się symbolem krytyki oficjalnych narracji politycznych i środków masowego przekazu. Po upadku Związku Radzieckiego i w czasie dynamicznych zmian społecznych podobne absurdy były przejawem nieufności wobec władzy oraz narzędzi propagandowych, które przez dziesięciolecia kształtowały społeczeństwo radzieckie.

Kim był Włodzimierz Lenin?

Włodzimierz Lenin, właściwie Władimir Iljicz Uljanow, był kluczową postacią w rewolucji październikowej w 1917 roku oraz twórcą i pierwszym przywódcą Związku Radzieckiego. Jego idee stały się podstawą systemu komunistycznego, który zdominował Rosję i wiele innych krajów przez większość XX wieku. Lenin zmarł w 1924 roku, ale jego kult przetrwał dekady. Ciało polityka zostało zmumifikowane i wystawione na widok publiczny w mauzoleum na Placu Czerwonym w Moskwie. Właśnie kult jednostki stał się jednym z elementów, które Kuriochin parodiował na wizji.

Wszyscy znamy miejskie legendy

Miejskie legendy to nieodłączny element współczesnej kultury. Podobne historie pojawiają się na całym świecie. Jedną z najbardziej znanych w Polsce jest legenda o czarnej wołdze, która krążyła w krajach bloku wschodniego w latach 70. XX w. Według ówczesnych przekazów nieznany kierowca czarnej Wołgi porywał dzieci. Często był on utożsamiany ze służbami wywiadowczymi.

Bohaterem innej znanej legendy jest Slenderman, fikcyjna postać, która rzekomo poluje na dzieci i młodzież. Slenderman powstał w internecie, ale szybko przeniknął do masowej wyobraźni i stał się inspiracją dla autorów książek, gier oraz filmów.

Wiele miejskich legend ma globalny zasięg. Choćby ta o Trójkącie Bermudzkim. To miejsce na Atlantyku, gdzie z niewyjaśnionych przyczyn miało zaginąć wiele statków i samolotów. Każda z tych legend, podobnie jak historia o „Leninie-grzybie”, ma swoje korzenie w społecznych obawach, kulturze i specyficznych okolicznościach historycznych.

Reklama

Źródło: National Geographic Polska

Nasz autor

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama