Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Jak wyglądało bicie rekordu świata?
  2. Jeden z bardziej ekstrawaganckich rekordów
  3. Czy w przyszłości będziemy mieszkać na morzu?

Rüdiger Koch wynurzył się z Morza Karaibskiego w piątek 24 stycznia. Minęły cztery miesiące, od kiedy po raz ostatni znajdował się na falach oceanu. Nowy, ustanowiony przez niego rekord przebywania pod wodą bez wynurzenia wynosi dokładnie 120 dni.

– Staraliśmy się udowodnić, że morza są środowiskiem dostępnym dla ludzkiej ekspansji – powiedział Koch tuż po opuszczeniu swojej podwodnej siedziby. Pobicie rekordu świętował skokiem do morza, kieliszkiem szampana oraz cygarem.

– To była wspaniała przygoda i teraz gdy nadszedł jej koniec, niemal tego żałuję – zwierzył się Koch dziennikarzowi agencji AFP.

Jak wyglądało bicie rekordu świata?

Podwodny dom Rüdigera Kocha był oddalony o 15 minut łodzią od północnych wybrzeży Panamy. Mieszkanie w nim niespecjalnie różniło się od warunków, w jakich ludzie zamieszkują na powierzchni. W środku znajdowała się toaleta, łóżko, telewizor, komputer połączony z internetem, a nawet stacjonarny rower do ćwiczeń. Energii dostarczały panele słoneczne znajdujące się nad wodą, na miejscu był także zapasowy generator. Brakowało za to prysznica.

Kapsuła, zanurzona na 11 m, została połączona z niedużym okrąglakiem wystającym ponad powierzchnię morza. Schody umieszczone były w okrągłej tubie. To właśnie nimi schodzili do Kocha ludzie przynoszący mu posiłki, lekarz czy dziennikarz, który odwiedził go po dwóch miesiącach „nurkowania”.

Rüdiger Koch
Rüdiger Koch w czasie bicia rekordu. Fot. phys.org.

W kapsule non stop pracowały również cztery kamery. Nagrywały wszystko, monitorując codzienne aktywności Kocha oraz stan jego zdrowia fizycznego i psychicznego. A przede wszystkim dostarczając dowodu, że Niemiec faktycznie ani razu nie wyszedł na powierzchnię.

Jeden z bardziej ekstrawaganckich rekordów

Poprzedni rekord w przebywaniu pod wodą bez wynurzania należał do Amerykanina Josepha Dituriego. Ten inżynier medyczny i nurek spędził pod powierzchnią w okolicach Florydy dokładnie 100 dni. Jego podwodny dom znajdował się 6 m pod falami. Dituri, znany także jako Dr. Deep Sea, sam na sobie badał, w jaki sposób przebywanie w warunkach podwyższonego ciśnienia wpływa na organizm.

Jego rekord został wpisany do „Księgi rekordów Guinnessa” (KRG) w 2023 roku. Teraz zostanie zastąpiony wyczynem Kocha. Potwierdziła to już Susana Reyes, która śledziła ekspedycję Niemca z ramienia KRG. Jak powiedziała, dokonanie Kocha to „jeden z bardziej ekstrawaganckich rekordów”, wymagający dużo przygotowań i dużo pracy.

Czy w przyszłości będziemy mieszkać na morzu?

Rüdiger Koch poświęcił cztery miesiące na przebywanie pod wodą nie bez powodu. Jest on orędownikiem idei głoszącej, że ludzkość powinna zacząć poważnie myśleć o zasiedleniu mórz i oceanów. Tę oryginalną koncepcję Koch stara się wcielać w życie od kilkunastu lat.

Koch jest jednym z założycieli Oceans Buiders, firmy, która powstała w poprzedniej dekadzie. Wraz z Amerykaninem Chadem Elwartowskim oraz Kanadyjczykiem Grantem Romundtem Niemiec planował budowę domów na wodzie nazwanych SeaPod. Pomysłem zainteresował się rząd Panamy i to on zaprosił przedsiębiorców na swoje wody.

SeaPody miały być indywidualnymi domami ustawionymi na kolumnach 3 m nad powierzchnią morza. Pierwsze prototypy powstały w 2020 roku. Jednak projekt rozwijał się zbyt wolno jak na ambicje jego założycieli. Dlatego właśnie zdecydowali się na zakup całego statku, który nazwali MS Satoshi – od nazwiska rzekomego twórcy kryptowaluty bitcoin. Satoshi miał być zalążkiem niezależnego społeczeństwa, mieszkającego na morzu i rządzącego się własnymi prawami. Sprawdzeniu, czy koncepcja tam ma rację bytu, przeszkodziła pandemia, która sprawiła, że zainteresowanie kabinami oferowanymi na statku było za małe. Całą historię ze szczegółami opisał trzy lata temu „Guardian”.

Jak widać, nawet po krachu pomysłu z Satoshim Koch nie zrezygnował z promowania życia na morzu. Jak podały Fakty TVN, za pobicie rekordu przebywania pod wodą bez wynurzania się zapłacił 5 milionów dolarów.

Reklama

Źródła: phys.org

Nasza autorka

Magdalena Salik

Dziennikarka i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Autorka powieści z gatunku fantastyki naukowej, ostatnio wydała „Płomień” i „Wściek”. Więcej: magdalenasalik.wordpress.com
Reklama
Reklama
Reklama