Nurkowie głębinowi przebadani. Saturacja krwi spada do poziomu charakterystycznego dla fok
U elitarnych freediverów, którzy bez wspomagania nurkują na głębokość nawet 100 metrów, dochodzi do obniżania nasycenia krwi tlenem – zwykle na poziomie 98% – do zaledwie 25%, a ich tętno było tak niskie, że wynosiło 11 uderzeń na minutę. Są to poziomy, jakie zwykle obserwuje się u stworzeń morskich, w tym fok i wielorybów.
Podczas gdy pomysł wyprawy w głąb oceanu u wielu ludzi może budzić przerażenie, dla poszukujących mocnych wrażeń freediverów jest to ekscytujący sport. Feediverzy nurkują bez żadnego sprzętu wspomagającego (z wyjątkiem płetw), a najlepsi z nich są w stanie zejść na głębokość nawet ponad 100 metrów.
Na takiej głębokości większość ludzi straciłaby przytomność, jednak elitarni nurkowie są w stanie tolerować ekstremalnie niski poziom tlenu. Zresztą jak podaje serwis Go Freediving, nurkowanie swobodne opiera się na zdolności do długotrwałego wstrzymania oddechu, czasami określanego nawet jako bezdech.
„Freediving to sposób, w jaki ludzie nurkowali pod wodą przez tysiąclecia, na długo przed wynalezieniem akwalungu. Jest to, całkiem dosłownie, nurkowanie na jednym oddechu – i jest to najbardziej naturalny sposób podróżowania pod falami” – czytamy.
Freediving, czyli nurkowanie na bezdechu. Kto może uprawiać ten sport?
Freediving po raz pierwszy w dzisiejszej formie pojawił się w Europie południowej. W latach dwudziestych ubiegłego wieku, z racji wynalezienia okularów do pływania pojawiła się moda na podw...11 uderzeń serca na minutę
Nic dziwnego, że zafascynowani zdolnościami i osiągami freediverów naukowcy postanowili dokładniej przyjrzeć się ich fizjologii. Badacze z University of St Andrews w Wielkiej Brytanii wyposażyli kilku nurków w przenośne, zakładane na przegub monitory aktywności życiowych do pomiaru tętna oraz ciśnienia i saturacji krwi (saturacja czyli poziom natlenienia krwi). Następnie prześledzili wskazania tych monitorów podczas podwodnych sesji.
W badaniach naukowcy chcieli zrozumieć, w jaki sposób freediverzy są w stanie wytrzymać niski poziom tlenu podczas nurkowania na dużych głębokościach. Tym sposobem odkryli, że nurkowie mają podobną fizjologię do ssaków morskich – w tym fok, wielorybów i delfinów.
– Podczas nurkowania freediverzy wykazywali wyjątkowe reakcje fizjologiczne. Zarejestrowaliśmy tętno tak niskie, jak 11 uderzeń na minutę, a poziom natlenienia krwi, który normalnie wynosi 98 procent, spadł do 25 procent. To znacznie poniżej poziomu, w którym ludzie stracą przytomność, czyli ok. 50 procent – mówi dr Chris McKnight, jeden z głównych autorów badania.
Nurkowanie rekreacyjne – gdzie nurkować w Polsce i od czego zacząć?
Nie trzeba wycieczki nad Morze Czerwone, by rozbudzić w sobie zamiłowanie do nurkowania na głębokościach. Piękno podwodnej przyrody można odkryć również w polskich akwenach, podobnie jak ...Dr McKnight dodaje, że poza wyjątkowymi reakcjami fizjologicznymi i skrajnościami, jakie mogą tolerować freediverzy, to stanowią oni także bardzo „pouczającą grupę fizjologiczną”. – Ich reakcje fizjologiczne są wyjątkowe, a warunki, na które są narażeni, nie są łatwe do odtworzenia, więc oferują unikalny sposób zrozumienia, w jaki sposób organizm reaguje na niski poziom tlenu we krwi, niskie natlenienie mózgu i poważną supresję sercowo-naczyniową – wyjaśnia.
Autorzy badania mają nadzieję, że ich odkrycia utorują drogę nowym metodom leczenia pacjentów kardiologicznych i zwiększą bezpieczeństwo samych freediverów.