W tym artykule:

  1. Plemiona izolowane w Amazonii
  2. Rdzenne ludy kontra współczesny świat
Reklama

Ludziom tzw. zachodniej cywilizacji może wydawać się to niemożliwe, ale w globalnej wiosce, jaką stał się świąt, nadal żyją plemiona izolowane, które nie utrzymują kontaktu z ludźmi z zewnątrz. Szacuje się, że na świecie żyje obecnie około 100 takich społeczności, większość w Ameryce Południowej. Wiedza na ich temat – z oczywistych przyczyn – jest mocno ograniczona. Często nie wiadomo nawet, jak nazywają się poszczególne grupy. Źródłem szczątkowych informacji są zdjęcia z samolotów czy spotkania z sąsiadującymi plemionami.

W ostatnich latach niektóre izolowane społeczności zdecydowały się na kontakt ze światem i osiedlenie. Nie wyszło im to jednak na dobre. „Wyjście do ludzi” wiąże się z narażeniem na nieznane wcześniej choroby zakaźne czy uzależnienia. Właśnie z tych powodów azjatycki lud Jarawa znacząco się skurczył.

Maorysi nie chcą, żeby antyszczepionkowcy wykorzystywali ich tradycyjny taniec

Przywłaszczenie kulturowe to dość częste zjawisko w zachodniej cywilizacji. Maorysi również go doświadczają, ale tym razem postanowili się sprzeciwić.
Maorysi nie chcą, żeby antyszczepionkowcy wykorzystywali ich tradycyjny taniec
fot. Getty Images

Plemiona izolowane w Amazonii

Organizacje ORPIO i Rainforest Foundation Norway przygotowały raport dokumentujący izolowane grupy zamieszkujące Amazonię. Z zebranych informacji wynika, że duży obszar dziewiczego lasu deszczowego, czyli ich dom, jest coraz bardziej zagrożony. Plemiona izolowane Amazonii zamieszkują obszar o powierzchni 160 tys. km kwadratowych, z czego 95 proc. to nienaruszony las, będący jednym z najbardziej bogatych w bioróżnorodność miejsc na Ziemi. Ich terytorium rozciąga się od stanów Loreto i Ukajali w Peru do stanów Acre i Amazon w Brazylii.

– Wielu z tych ludzi uciekło przed chorobami, śmiercią i prześladowaniami w czasach boomu kauczukowego na przełomie XIX i XX wieku. Nadal nie są jednak bezpieczni, a zagrażają im między innymi przemytnicy narkotyków i drwale wycinający lasy – tłumaczy Beatriz Huertas, kierowniczka badań.

– Izolacja naszych rdzennych braci i sióstr jest ważna, ponieważ są bardzo podatni na obce choroby. Nagłe opuszczenie terytorium byłoby dla nich śmiertelne – dodaje Jorge Perez z ORPIO.

Ostatnie kobiety z tatuażami. Poruszające zdjęcia starożytnego plemienia Atayal

Przez ostatnie 400 lat Tajwan był rozrywany pomiędzy kolonizatorów holenderskich, najeźdźców chińskich i japońskich. Najbardziej ucierpiała na tym rdzenna ludność, dziesiątkowana przez ...
Kobiety Atayal
Adam Kozioł

Rdzenne ludy kontra współczesny świat

Jak uratować izolowane plemiona? Najlepszym sposobem byłoby uznanie prawne uznanie zamieszkiwanego przez nich ternu oraz uświadamianie i edukowanie lokalnych społeczności w kwestii ochrony lasy. Oficjalnie zarówno w Peru, jak i w Brazylii, obowiązuje polityka zerowego kontaktu z rdzennymi ludami, które chcę żyć z dala od współczesnej cywilizacji. Mimo to każdego roku rządzący wydają dziesiątki pozwoleń na wycinkę drzew w miejscu, które jest schronieniem dla plemion.

Wykonane w październiku zdjęcia lotnicze pokazały dramatyczne obrazki. Na rzekomo chronionym terytorium ludu Piripkura pojawiły się ciężarówki, płoty, stada bydła, a cały czas powstają kolejne drogi. To najbardziej wylesionym ze wszystkich rezerwatów zajmowanych przez izolowane plemiona lub takie, które dopiero w ostatnich latach zdecydowały się na kontakt. Od sierpnia 2020 r. do lipca 2021 r. wykarczowano ponad 2150 ha lasu.

Wyniszczany teren zamieszkują Pakyî i jego siostrzeniec Tamandua – dwóch ostatnich przedstawicieli ludu Piripkura, którzy zdecydowali się na kontynuowanie tradycji życia w izolacji. Ich krewa Rita jest przekonana, że w takich warunkach mężczyznom grozi śmierć.

Aktywiści z całej Ameryki Południowej nie ustają w walce o uznanie prawne terenów rdzennych ludów i zaostrzenie ochrony lasów. Więcej o tym, dlaczego rdzenne ludy są skarbem współczesnego świata, dowiesz się TUTAJ.

Reklama

Źródła: Earth.com, Mongabay

Reklama
Reklama
Reklama