Reklama

W tym artykule:

  1. Żywioł pochłonął obóz dla uchodźców
  2. Uchodźcy z Mjanmy w Bangladeszu
Reklama

W poniedziałek wieczorem straż pożarna, komisarz Bangladeszu ds. pomocy uchodźcom i repatriacji oraz zastępy ratowników medycznych walczyły z pożarem, próbując zapobiec jego dalszemu rozprzestrzenianiu się. Pracownicy Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca zapowiedzieli już jedną z "największy akcji ratunkowych". Nadal nie ustalono, co było źródłem ognia.

fot. Getty Images

– Pracujemy nad tym, aby zażegnać kryzysową sytuację i zapewnić wszystkim poczucie bezpieczeństwa i godne warunki bytowania – poinformował António Vitorino, dyrektor generalny Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji.

Żywioł pochłonął obóz dla uchodźców

Zdjęcia oraz nagrania świadków oddają skalę zagrożenia, z jakimi musieli zmierzyć się nie tylko mieszkańcy obozu dla uchodźców, ale też stacjonujący przy nim wolontariusze z całego świata.
– Ogień rozprzestrzeniał się tak szybko, że zanim zrozumieliśmy, co się dzieje, zajął nasz dom – mówiła w rozmowie z CNN Tayeba Begum z organizacji Save the Children.

fot. Getty Images

Na zamkniętych, gęsto zaludnionych terenach ryzyko wybuchu pożaru jest szczególnie wysokie. Uchodźcy z obozu Rohingya już kilkukrotnie w tym roku musieli uciekać przed ogniem. Zaledwie kilka dni temu żywioł strawił jeden z ważniejszych punktów medycznych.

fot. Getty Images

Liczba ofiar stale wzrasta. W najnowszych doniesieniach media mówią już o 15 osobach. Ponad 400 uznano za zaginionych.

Uchodźcy z Mjanmy w Bangladeszu

Według szacunków wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców, obóz w Cox’s Bazar zamieszkuje od 800 tys. do 900 tys. osób. Większość z nich uciekła przed prześladowaniami z sąsiedniej Mjanmy w latach 2016-2017. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznał ówczesne działania miejscowych wojsk za ludobójstwo.

W 2019 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych potwierdziła, że w stanach Rakhine, Chin, Shan, Kachin i Karen, wojskowi nadal dopuszczają się "poważnych naruszeń praw człowieka". Władze odpierają zarzuty o ludobójstwo. Jak utrzymują, przeprowadzone przez grupy militarne tzw. "operacje porządkowe" były uzasadnionymi środkami walki z terroryzmem.

Reklama

fot. Getty Images

Reklama
Reklama
Reklama