Reklama

Ze szczytu górujących nad Rio de Janeiro Głowy Cukru i pomnika Chrystusa Odkupiciela Zatoka Guanabara wygląda wyjątkowo malowniczo. Jednak ten niewydolny zbiornik, w którym pływają olimpijscy żeglarze i wioślarze, w żaden sposób nie jest nieskazitelny.

Reklama

Wokół zatoki mieszka około 16 milionów ludzi, co sprawia, że to jeden z najgęściej zaludnionych obszarów miejskich na świecie. Wiele dzielnic nie posiada odpowiednich warunków sanitarnych, co skutkuje nędznym stanem wody, prymitywnym systemem kanalizacyjnym i bardzo dużą liczbą wywołujących choroby mikroorganizmów w Zatoce Guanabara. Sportowcy skarżą się, że w wodzie znajdują się śmieci, mają podrażnioną skórę i problemy żołądkowe. Niektóre reprezentacje poinstruowały swoich wioślarzy, by ci nie chlapali na siebie wodą, a na pokładzie mieli środki dezynfekujące do rąk.

Jednak nie tylko w Rio występują takie problemy związane z zanieczyszczeniem wody. Jak podaje Organizacja Narodów Zjednoczonych, w krajach rozwijających się nawet 90 procent wody ściekowej wpływa do dróg wodnych używanych do kąpieli, picia czy łowienia ryb.

A jednak nie często zdarza się, by takie zanieczyszczenie wody skupiło uwagę mediów na skalę olimpijską.

Skąd się bierze całe to zanieczyszczenie?

Zanieczyszczenia w dużej mierze są skutkiem prymitywnego systemu kanalizacji. Mniej więcej połowa domów w dorzeczu Zatoki Guanabara – nad którą leży Rio de Janeiro i okoliczne miasta – pozostaje bez dostępu do oczyszczalni ścieków. To oznacza, że ścieki milionów ludzi spływają nieoczyszczone do zatoki. Eksperci twierdzą, że odsetek domów pozbawionych systemu kanalizacji może być znacznie większy w slumsach, gdzie niektóre domy nie mają dostępu do toalet czy wody z kranu. Ścieki wylewają się jeszcze bardziej w czasie pory deszczowej, która trwa od października do kwietnia, kiedy woda deszczowa może zalewać kanały ściekowe, którymi ścieki spływają do oczyszczalni.

Miejskie spływy i ścieki przemysłowe są również dużym źródłem zanieczyszczenia. Zatokę Guanabara otacza mniej więcej 17 tysięcy przemysłów, w tym farmaceutyczny, rafineryjny oraz terminale naftowe i gazowe. Szacuje się, że codziennie do zatoki wpływa 150 ton metrycznych ścieków przemysłowych – wystarczająco dużo, by wypełnić mniej więcej 7 wielkich cystern.

Co z tego może być niebezpieczne?

Ludzkie ścieki mogą zawierać różne patogeny, w tym wirusy i bakterie. Wirusy jelitowe – wydalane w kale i występujące w dużych ilościach w nieoczyszczonych ściekach – to ogromny problem w Zatoce Guanabara – twierdzi Kristina Mena, profesor z University of Texas Health Science Center w Houston School of Public Health. Mena bada jakość wody i ryzyko dla zdrowia ludzi, a w 2015 roku była niezależną recenzentką badań przeprowadzonych przez Associated Press, które potwierdziły obecność bardzo dużych ilości wirusa, tzw. adenowirusa, w Zatoce Guanabara.

- Adenowirus może powodować wiele różnych problemów – od biegunki po trudności z oddychaniem i infekcje oczu oraz skóry – wyjaśnia Mena.

Plaża Copacabana znajduje się u wylotu Zatoki Guanabara, gdzie rywalizują maratończycy w pływaniu oraz triatloniści, i generalnie ma wodę lepszej jakości niż sama zatoka. Jednak na plażach w Rio również pojawiły się duże ilości niektórych odpornych na antybiotyki bakterii. Szczep tzw. superbakterii zwanej bakterią wytwarzającą karbapenemazy (ang. carbapenemase-producing bacteria (CPB)) został wykryty na pięciu plażach, w tym na Copacabanie.

Renata Picão, mikrobiolog środowiskowy z Uniwersytetu federalnego w Rio de Janeiro, twierdzi, że jej badania jako pierwsze znalazły obecność CPB – z reguły kojarzonej z odpadami szpitalnymi – w zbiornikach rekreacyjnych. Infekcja może oznaczać problemy dla pacjentów szpitali z upośledzonym układem odpornościowym, „nie mamy jednak pojęcia, jakie jest ryzyko poza środowiskiem szpitalnym”, twierdzi Picão.

Pełna wersja artykułu znajduje się tutaj.

Tekst: Lindsey Konkel


Reklama

Ten człowiek jest chyba ze stali! Zobacz film o wyróżnionym przez nas nagrodą Traveler w kategorii "Wyczyn Roku"!

Reklama
Reklama
Reklama