Reklama

Stosunek mieszkańców Europy do Cyganów od początku był ambiwalentny. Z jednej strony budzili zaciekawienie swoją odmiennością, stylem życia i wyglądem, a ciężki los pielgrzymów budził zaufanie. Współczuto im też z powodu biedy. Jednocześnie ich włóczęgostwo i zajęcia, którymi się parali – m.in. wróżbiarstwo i tresura zwierząt – rodziły lęk. Dwa wieki później ambiwalencja zmieniła się we wrogość. Wydawano akty prawne zakazujące im przebywania na terenach poszczególnych miast i państw lub przeciwnie – nakazujące osiedlenie pod groźbą surowych kar. Nie pozwalano uprawiać tradycyjnych zawodów. Ich położenie różniło się w zależności od regionu. Na Bałkanach byli traktowani jako pełnoprawni obywatele, w Mołdawii i na Wołoszczyźnie pozbawiano ich wolności. Na Węgrzech dekretami Marii Teresy zostali poddani madziaryzacji, zmuszeni do osiedlenia, zajęcia się rolnictwem, zaprzestania używania własnego języka, praktykowania zwyczajów i małżeństw ze współplemieńcami.

Reklama

Bolesnym momentem cygańskiej historii była II wojna światowa, kiedy wymordowano pół miliona Romów i Sintów z całej Europy, niszcząc strukturę społeczną grup i więzi między rodami. Okres powojenny w wielu krajach oznaczał kolejne, często przymusowe migracje. W latach 60., 70. i 90. XX w. Romowie z Bałkanów wyjeżdżali na Zachód w poszukiwaniu lepszego życia. Szacuje się, że Romów na świecie jest 8–12 mln. Ich społeczność dzieli się na szereg grup – najliczniejszych Romów (nazwa używana obecnie jako określenie całej zbiorowości), ale też Sintów, Manuszy etc., nieidentyfikujących się z nazwą własną Romowie. Niektóre podgrupy zamieszkują wszystkie kontynenty – np. bardzo mobilni Lowarzy (niegdyś trudniący się handlem końmi) i Kełderasze (tradycyjnie parający się kotlarstwem), przedstawiciele innych zasiedlili tylko wybrane terytoria. Z największym zróżnicowaniem Romów mamy do czynienia w Rumunii i na Bałkanach. Podziały przebiegają na wielu płaszczyznach – terytorialnej, religijnej lub związanej z zawodem.

Cyganie posługują się dialektami języka romani, które są do siebie zbliżone, chociaż często członkowie grup zamieszkujących nawet to samo terytorium mają problemy ze zrozumieniem się. W niektórych przypadkach – np. hiszpańskich Kale czy brytyjskich Romanishels – lokalne języki zdominowały gramatykę dialektów, którymi się posługiwali. Tradycyjny sposób życia Romów określany jest przez romanipen – zasady „cygańskości”, zgodnie z którymi należy postępować, aby być uznanym za prawdziwego Roma. Jedną z nich jest szacunek dla osób starszych – mających wyjątkowy autorytet, odznaczających się mądrością życiową, dogłębną znajomością romskich tradycji. Młodzi demonstrują go stosownym zachowaniem – respektem, całowaniem w rękę.

Do zasad cygańskości należy też utrzymywanie dystansu między Romami a gadziami, czyli nie-Cyganami. Oznacza on zakaz wyjawiania im tajemnic – romskich zwyczajów i języka – oraz zawierania związków mieszanych. Ograniczenia te wynikają z dążenia do ochrony własnej kultury i odrębności. Warto też wspomnieć o zakazie spożywania określonych pokarmów, np. koniny. Romanipen określa też, jakie zawody Romowie mogą podejmować – np. Cyganie z grupy Polska Roma nie mogą być lekarzami, policjantami ani sprzątać ulic, podczas gdy to ostatnie zajęcie jest wykonywane przez Romów Karpackich. Zasady romanipen nie są stałe – dostosowują się do zmian cywilizacyjnych. Niektóre zanikają, bo przestają być potrzebne (np. wymóg używania wielu misek do prania różnych części garderoby, w sytuacji gdy gospodarstwa domowe wyposażone są w pralki), pojawiają się za to inne – choćby obecny w niektórych grupach zakaz noszenia dżinsów.

Każdy słyszał o romskiej miłości i małżeństwach. W wielu grupach są one aranżowane przez rodziców młodej pary, zawsze jednak mających na uwadze dobro swoich dzieci. Często Romowie rezygnują ze ślubów kościelnych lub cywilnych na rzecz tradycyjnych wesel, podczas których starszyzna błogosławi związek. W niektórych grupach praktykowane jest tzw. kupowanie żony. Czasami para zakochanych decyduje się na... wspólną ucieczkę, która jest równoważna z zawarciem ślubu. Charakterystyczny dla Romów z grup, które jeszcze w XX w. prowadziły wędrowny tryb życia, jest sąd cygański – kris. To instytucja, w której zasiadają przedstawiciele starszyzny. Rozwiązuje on rozmaite konflikty – od problemów dotyczących całej grupy po zatargi małżeńskie. Kris, którego istota jest bliska coraz bardziej popularnej w europejskim sądownictwie mediacji, dąży nie tyle do ukarania winnego, co znalezienia rozwiązania, które będzie satysfakcjonowało zarówno ofiarę, jak i sprawcę. Chociaż w świadomości Europejczyków Romowie nadal funkcjonują jako romantyczni wędrowcy, obecnie większość z nich prowadzi osiadły tryb życia. Ale duch włóczęgi nie ginie – Romowie nadal są niezwykle mobilni, skłonni zmieniać miejsce zamieszkania w poszukiwaniu lepszego losu.

Reklama

Marta Godlewska-Goska

Reklama
Reklama
Reklama