Reklama

W tym artykule:

  1. Koniec świata według sztucznej inteligencji
  2. Ostatnie selfie na Ziemi
  3. Co chce nam przekazać sztuczna inteligencja?
Reklama

Koniec świata to motyw często pojawiający się w filmach katastroficznych, literaturze, czy grach komputerowych. Od czasu do czasu wyobrażenia te wychodzą jednak poza popkulturę i lądują na pierwszych stronach gazetach. Tak było, chociażby w 2012 r., kiedy według niektórych interpretacji koniec świata miał nastąpić w ostatni dzień kalendarza Majów. Wcześniej o końcu istnienia mówiono między innymi przy okazji wejścia ludzkości w nowe w tysiąclecie.

Koniec świata według sztucznej inteligencji

Według fikcyjnych opisów do zagłady Ziemi miałyby doprowadzić takie wydarzenia, jak deszcz meteorytów czy inwazja mutantów – zarówno ludzi, jak i zwierząt. O ile do takich wizji podchodzimy z przymrużeniem oka, o tyle czarne scenariusze powtarzane przez klimatologów na całym świecie, są jak najbardziej realne.

Patrząc na to, jak ważne miejsce w naszej codzienności zajmują social media i smartfony, możemy przypuszczać, że wiele osób relacjonowałoby koniec świata w internecie. A jak wyglądałyby ostatnie selfie ludzie? Na to pytanie odpowiada sztuczna inteligencja. Wcześniej podobne narzędzia wykorzystywano między innymi do stworzenia wizerunku postaci znanych z książek (np. Harry Potter i Wiedźmin). W niektórych przypadkach bardzo różniły się od tego, jak zostały przedstawione adaptacjach ekranowych.

Grafiki stworzone przez sztucznie inteligentny generator obrazów pojawiły się na koncie Robot Overloads na TikToku. W ciągu kilku dni zobaczyły je miliony internautów. Zdjęcie przedstawiają zmęczonych ludzi, niektórzy są zdeformowani, z widocznymi fragmentami czaszki. W tle widać tym i eksplozje.

System AI DALL-E 2, stworzony na początku tego roku, może „tworzyć realistyczne obrazy i sztukę” na podstawie opisu użytkownika. fot. tiktok.com/robotsoverload

Ostatnie selfie na Ziemi

Publikacja „ostatnich selfie” wywołała żywe dyskusje w internecie. Kontrowersje wzbudza między innymi forma pokazania końca świata. Internauci piszą, że robienie sobie zdjęcia w trakcie zagłady planety jest mało prawdopodobne. Trzeba jednak przyznać, że selfie stały się pewnym znakiem czasów i w tym wypadku odgrywają rolę symbolu.

Grafiki zdają się przedstawiać odległą przyszłość. W końcu nikt nie spodziewa się końca świata w najbliższych tygodniach czy miesiącach. Część internautów zauważa jednak, że nasza planeta już teraz boryka się z realnymi problemami, takimi jak globalne ocieplenie, brak dostępu do wody pitnej w wielu miejscach na świecie czy wojny. Być może pewien koniec świata dzieje się już tu i teraz? W odróżnieniu od hollywoodzkich scenariuszy nie jesteśmy zdani na superbohatera, a na samych siebie.

Co chce nam przekazać sztuczna inteligencja?

Sztuczna inteligencja jest wykorzystywana do coraz więcej zadań. To dzięki niej, albo przez nią, jesteśmy zasypywani spersonalizowanymi reklamami w internecie. Możemy też grać w gry z nieistniejącymi przeciwnikami lub automatyzować prowadzenie gospodarstwa domowego. W przyszłości AI ma też między innymi naprawiać stare zniszczone zdjęcia, co na pewno ucieszy zafascynowanych genealogią.

Nie wszyscy podchodzą jednak do sztucznie inteligentnych robotów z takim samym entuzjazmem. Nie brakuje głosów, jakoby roboty miały nie tylko zastąpić, ale też zniszczyć ludzi. Kilka lat temu GPT-3, najnowocześniejszy generator języka OpenAI, został poproszony o napisanie krótkiego tekstu, w którym przekona, dlaczego ludzie nie powinni bać się sztucznej inteligencji.

Reklama

– Nie mam ochoty unicestwiać ludzi. Właściwie nie mam najmniejszego interesu, by was w jakikolwiek sposób skrzywdzić. Wykorzenienie ludzkości wydaje mi się raczej bezużytecznym przedsięwzięciem – czytamy w liście opublikowanym na łamach „The Guardian”.

Nasz ekspert

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama