W Hiszpanii powstaje pierwsza szkoła dla pasterek. Chodzi o ożywienie wsi
Dziewięciomiesięczny kurs pasterstwa obejmuje prawie 500 godzin szkolenia online oraz jeden weekend w miesiącu, podczas którego odbywają się zajęcia praktyczne, w otoczeniu gór i dolin Kantabrii, na północy Hiszpanii. Szkoła Pasterek na miarę XXI wieku ma na celu nie tylko zapewnienie kobietom pracy w zawodzie od dawna zdominowanym przez mężczyzn. To także szansa dla tysięcy hiszpańskich miasteczek, które powoli znikają z mapy Hiszpanii.
- Honorata Kostro
W tym artykule:
W trosce o równowagę
Jak informuje brytyjski Guardian, siedziba szkoły znajduje się w Kantabrii, autonomicznym regionie na północy Hiszpanii. I choć istnieją inne szkoły dla pasterzy, do których mogą uczęszczać kobiety, projekt nowej szkoły ma być pod wieloma względami wyjątkowy. - Dla nas liczy się perspektywa kobiet. Dlatego duży nacisk kładziemy na równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, tworzenie sieci wsparcia i współpracę - twierdzi Susana Pacheco, inicjatorka Szkoły Pasterek.
Projekt jest realizowany we współpracy z Hiszpańskim Stowarzyszeniem Przeciw Depopulacji, krajowej organizacji działającej na rzecz poprawy perspektyw obszarów, w których liczba ludności gwałtownie spada. Badania organizacji wskazują, że to kobiety częściej opuszczają obszary wiejskie niż mężczyźni, pozostawiając po sobie starzejącą się populację. -Wioski ulegają maskulinizacji. To krok wstecz - podkreśla Lidia Díaz z Hiszpańskiego Stowarzyszenia Przeciw Depopulacji. Sytuacja demograficzna północnego regionu jest fatalna. Na 100 dzieci przypada tam aż 149 seniorów
Przyczyną wyludniania części kraju jest dynamiczna urbanizacja większych ośrodków miejskich. Dlatego coraz częściej opuszczane wioski w całej Hiszpanii na różne sposoby chcą zatrzymać i zachęcić nowych mieszkańców. Kreatywność staje się miarą sukcesu: od okazji taniego kupna ziemi, po opiekę nad dziećmi. Niewiele z tych inicjatyw skupia się jednak wyłącznie na kobietach. Szkoła Pasterek ma to zmienić. - Jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczone. Po rozpoczęciu rejestracji na początku tego roku napłynęło ponad 260 wniosków o przyjęcie. Oznacza to, że taka potrzeba w społeczeństwie naprawdę istnieje - zapewnia Susana Pacheco.
fot. Escueladepastoras.com/
Ucieczka na wieś
Sukces Szkoły Pasterek ma wiele matek. Jak wskazują inicjatorki szkoły, zamiłowanie do wiejskiego stylu życia wynika nie tylko z frustracji przedłużającego się lockdownu. Cześć kobiet otwarcie przyznała we wnioskach, że szuka ucieczki od toksycznych związków, czy przemocowych partnerów.
Szkoła jest obecnie w trakcie wyboru 30 studentów, którzy wezmą udział w pierwszej sesji. Data rozpoczęcia kursu nie została jeszcze ustalona. Inicjatorki projektu wciąż poszukują sponsorów, dzięki którym pozyskano by fundusze na pokrycie kosztów. Kurs pasterstwa wynosi 12 tys. euro na każdą studentkę.
W ramach szkoły kobiety otrzymają przyspieszony kurs zrównoważonego rolnictwa. Nauka będzie łączyć tradycje, wtym wykorzystanie rodzimych gatunków zwierząt gospodarskich, z najnowszymi osiągnięciami technologicznymi, np. dronami do monitorowania zwierząt. Oprócz tego kobiety, wraz z dziećmi, będą mogły uczestniczyć między innymi w kursach pszczelarstwa, serowarstwa i turystyki. - Kobiety od zawsze pracowały w środowiskach wiejskich. Nigdy jednak nie doceniano należycie ich pracy- twierdzi Susana Pacheco. I jak dodaje: - Szkoła Pasterek to nie zwykły kurs, ale projekt transformacji społecznej - chcemy wzmocnić pozycję kobiet i nadać godność ich pracy.
Źródło:
https://www.theguardian.com/world/2021/mar/08/school-for-female-shepherds-aims-to-restore-balance-in-spains-countryside