W USA już jest więcej broni niż obywateli. "Ludzie zaczynają gromadzić broń ze strachu"
W Stanach Zjednoczonych znacząco wzrósł popyt na broń palną. Do FBI wpływa rekordowa liczba wniosków o sprawdzenie przeszłości kryminalnej klientów. I chociaż służby nie chcą spekulować na temat powodu takiego stanu rzeczy, sprzedawcy uważają, że wpływ na to ma pandemia, napięcia społeczne oraz liczba masowych strzelanin do jakich doszło w ostatnich miesiącach.
- Rafał Christ
Debata wokół dostępu do broni palnej w Stanach Zjednoczonych toczy się już od bardzo dawna. Jedna strona uważa go za zbyt prosty, a druga nie dopuszcza do siebie myśli o możliwości zaostrzenia przepisów. Do zmiany prawa może jednak w najbliższym czasie dojść. Wszystkiemu winne nasilenie w ostatnim czasie masowych strzelanin na terenie kraju. Mogłoby się wydawać, że w związku z pandemią ich liczba się zmniejszyła. Nic bardziej mylnego.
Jak podaje The New York Times powołując się na dane The Gun Violence Archive w 2020 roku masowych strzelanin (definiowanych jako wydarzenia, w trakcie których doszło do śmierci lub zranienia czterech bądź większej liczby osób) było ponad 600 (rok wcześniej - 417). W 2021 roku, chociaż mamy dopiero kwiecień, doszło do 147 podobnych incydentów. W związku z tym mieszkańcy USA obawiają się, że niedługo Kongres może uchwalić prawo utrudniające zakup broni palnej. Jest to jeden z powodów, dla którego jej sprzedaż w ostatnim czasie znacząco wzrosła.
Zgodnie z artykułem opublikowanym na stronie amerykańskiego radia publicznego (NPR) w Stanach Zjednoczonych mamy właśnie do czynienia z rekordowym popytem na broń palną.
- Nie pierwszy raz spotykamy się podobnym trendem. Pojawia się on zawsze wraz ze wzrostem liczby masowych strzelanin. Ludzie zaczynają gromadzić broń ze strachu, że rząd ograniczy do niej dostęp – mówi James Densley, współzałożyciel organizacji The Violence Project.
Zakupowa gorączka trwa już drugi rok z rzędu. Zauważają to sprzedawcy broni z całego kraju. Uważają oni, że wpływ na taki trend mają pandemia i napięte relacje społeczne oraz rasowe. Z ich powodu ludzie zaczynają odczuwać potrzebę ochrony siebie i swoich bliskich. Co więcej jest to zjawisko uniwersalne, bo klientami okazują się zarówno biali, Afroamerykanie, Azjaci jak i Latynosi.
Wielu z nich nabywa broń po raz pierwszy w życiu. Badanie przeprowadzone w 2020 roku przez kongresowych lobbystów stowarzyszenia handlowego dla sprzedawców broni, strzelnic i producentów wykazało, że 40 proc. osób kupujących broń od stycznia do kwietnia zrobiło to po raz pierwszy w życiu. A trend ten się utrzymuje.
Według danych FBI między 15 a 21 marca 2021 roku wpłynęło 1 218 002 wniosków o sprawdzenie przeszłości kryminalnej osób, chcących dokonać legalnego zakupu broni. Od 1998 roku takie liczby się nie zdarzały. Zgodnie ze statystykami przywoływanymi przez NPR przez cały marzec podobnych wniosków napłynęło 4,7 mln, w lutym 3,4 mln, a w styczniu 4 mln, co oznacza znaczny wzrost w stosunku do analogicznych okresów w zeszłym roku. Służby nie chcą jednak spekulować na temat czynników wpływających na taki stan rzeczy.
Jak wynika z danych Small Arms Survey w 2017 roku na całym świecie ludzie posiadali łącznie 857 mln sztuk broni palnej. Cztery na dziesięć z nich należały do Amerykanów. Sztuk broni było w Stanach Zjednoczonych bowiem 393 mln. Co znacząco przekracza liczbę mieszkańców kraju, która w 2020 roku wynosiła niecałe 333 mln osób.