Złe spojrzenie. Jak starożytni Rzymianie rzucali klątwy?
Obywatele imperium rzymskiego mieli zwyczaj pisania klątw.
Wylewali swoje żale na cienkich ołowianych arkuszach, które były zwijane i zakopywane w kryptach bądź wrzucane do studni. Na klątwę zasługiwały nawet najmniejsze krzywdy. Badacze znaleźli ponad 1500 tabliczek, w tym 130 w rejonie miasta Bath w Anglii (dawne Aquae Sulis, sławne ze swoich łaźni), wyrażających chęć zemsty na złodziejach, którzy ukradli buty lub inne przedmioty, w czasie gdy ich właściciele relaksowali się w kąpieli. Wiele uroków jest podpisanych, niektóre przedstawiają sprawcę. Wzywają bóstwa do użycia ich mocy w celu uprzykrzenia życia podejrzanym. Czemu te skargi mają jakiekolwiek znaczenie?
– Są to dokumentacje obaw i trosk prostych ludzi, nie Oktawiana Augusta lub Cycerona – mówi Celia Sánchez Natalías z hiszpańskiego Uniwersytetu Saragossa.
„Niech całe ciało Porcella, jego kończyny, wnętrzności...rozpadną się, zeschną, zapadną... dusza, serce, pośladki”. - częściowe tłumaczenie tekstu z tabliczki na zdjęciu.
Skrępowana figura obrazuje ofiarę klątwy. W tym przypadku weterynarza Porcella. (Rys. Joshua Maxwell)
1 z 1
Fig2PhotoBologna1-3_opt
Licząca 1600 lat tabliczka z klątwą przedstawia bóstwo, być może boginię Hekate, królową czarownic – z wężową koroną. (Fot. Celia Sánchez Natalías, Uniwersytet Saragossa, Hiszpania)