11/2010
Wędrówka jest wpisana w geny większości organizmów. Zebry migrują po afrykańskiej sawannie, albatrosy pokonują tysiące kilometrów w powietrzu, rekiny muszą cały czas płynąć, żeby móc oddychać, bo gdy są nieruchome, duszą się. A człowiek? Od zawsze byliśmy w ruchu. Najpierw przemieszczaliśmy się w poszukiwaniu lasów zasobnych w grzyby i jagody, w zwierzynę do upolowania. Potem, kiedy zaczęliśmy prowadzić bardziej osiadły tryb życia, szukaliśmy zielonych pastwisk dla bydła. Niektóre kultury są tak nomadyczne, że nawet całkowita zmiana otoczenia i postęp cywilizacyjny nie są w stanie tego zmienić. Mongołowie, którzy zamieszkali w blokach z wielkiej płyty, często na lato przeprowadzają się na osiedlowy trawnik, gdzie rozkładają jurtę, szukając namiastki życia na stepie. I choć dziś wiele rzeczy trzyma nas w jednym miejscu – mieszkanie na kredyt, praca, obowiązki – to gdzieś pod skórą każdy z nas odczuwa potrzebę przemieszczania się. Nie każdy ją realizuje, choć większość deklaruje, że za tym tęskni. Dla mnie życie w drodze to żywioł. Muszę się przemieszczać, żeby czuć przepływ energii, zmianę... Dlatego w tym wydaniu National Geographic polecam Wam artykuł zatytułowany Wielkie wędrówki.
Spis treści:
Wywiad z kulturoznawcą Mirosławem Filiciakiem, o tym czy i jak media cyfrowe zmieniają społeczeństwo i kulturę.
Wielkie migracje. Są odwieczne. Nieprzeliczone stada żywych stworzeń zmierzające we wspólnym kierunku stanowią zachwycające misterium przyrody.
Falowiec. Gdański blok na kilometr, czyli uroki życia w miasteczku pod jednym dachem.
Sudan. Spustoszone wioski, grabieże, gwałty. Wojna domowa rozlała się po Sudanie na ponad dwie dekady. Po takiej traumie pokój nie jest prosty, a pożegnanie z bronią – oczywiste.
Morza Japonii. Dzięki niezwykłemu układowi prądów Japonię otaczają wody z trzech pozornie odległych klimatycznych królestw. To przynosi nieoczekiwane sąsiedztwo i nie mniej zaskakującą różnorodność gatunkową.
Klasztor Szaolin. Mistrzowie kung-fu zdają się nie podlegać prawom fizyki, a zwłaszcza prawu grawitacji. Dziś jednak szlachetna sztuka walki ulega niezbyt szlachetniej komercjalizacji. Któż zatem będzie strzegł ducha kung-fu?
Tylko dla prenumeratorów. Nowy Jedwabny Szlak. Linia kolejowa wiodąca u stóp Kaukazu ma pomóc wyrwać region z marazmu i poluzować uścisk rosyjskiego niedźwiedzia. Bo nic nie łagodzi konfliktów tak dobrze jak handel.
Kolekcja "Śladami wielkich polskich podróżników" - zdjęcie Josepha Skarbka - Chiny 1906-1909