11/2011
W XXI wieku śmierć jest tematem tabu. Nie chcemy o niej myśleć, nie chcemy o niej rozmawiać, najchętniej wyeliminowalibyśmy ją, podobnie jak starość, z naszego życia. Nie wyobrażamy sobie, że dotknie nas albo kogoś z naszych najbliższych, nie wymagamy od dzieci, żeby chodziły na pogrzeby. Jednak na swój sposób jest też pociągająca, szczególnie gdy ma miejsce gdzieś na końcu świata. Bo jak inaczej wytłumaczyć chęć uczestnictwa turystów w rytualnych pochówkach odbywających się chociażby w Indiach albo w Indonezji? Zapewne jednym z takich powodów jest widowiskowość tych ceremonii i fakt, że nie zawsze są smutne. Tana Toradża na Celebes są w stanie za celebrowanie śmierci zapłacić bardzo dużo. Najważniejszym wydarzeniem w ich życiu nie są narodziny członka społeczności ani ślub, tylko... ceremonia pogrzebowa. To nie jest zwykła żałobna stypa, jaką znamy z naszych realiów, tylko wielki festyn, który kosztuje fortunę. Aby wyprawić krewnego na tamten świat, wiele rodzin popada w długi. Właśnie w ten sposób wyraża swój szacunek dla zmarłego. W dzień Wszystkich Świętych stawimy się przy grobach bliskich, żeby zapalić znicze, a potem w rodzinnym gronie powspominać drogie nam osoby. Obejrzymy udekorowane chryzantemami i bratkami grobowce rozświetlone tysiącami lampek. Zadumamy się nad własnym życiem. Wyobraźmy sobie, że śmierci nie ma. Czy wtedy nasze życie wydawałoby się nam równie piękne i cenne?
Agnieszka Franus
SPIS TREŚCI:
Wywiad z Krzysztofem Mroziewiczem – o Fidelu Castro i jego Kubie, na której parasolki mogłyby rodzić pomarańcze.Rozmawia Danuta Śmierzchalska
Skarb Sasów. Kto zakopał skarb złożony z dziwnie pogiętych złotych okuć mieczy? Epoka legendarnego króla Artura ma jeszcze wiele tajemnic.
Tana Toradża. W tej społeczności zabalsamowany zmarły może czekać – w domu! – na pogrzeb miesiącami. A wszystko przez to, że na urządzenie pochówku trzeba małej fortuny.
Obróceni w proch. W płomieniach, żołądkach sępów, a czasem innych ludzi... Wyprawa na tamten świat jest kluczowym zagadnieniem w każdej kulturze.
Ziemie rzadkie. Na tych metalach opierają się nowoczesne technologie. Ale nie dość, że jest ich mało, to jeszcze większość złóż kontrolują Chiny. Tymczasem potrzeby rosną...
Rekin wielorybi. Choć ogromne, żywią się morską drobnicą. A rybacy wcale nie drżą na myśl o spotkaniu z nimi. A nawet podkarmiają je, jak kaczki.
Saamowie. W nowoczesnej Norwegii trudno być pasterzem i nomadą. A jednak wielu Saamów chce żyć tak jak ich wędrujący za reniferami przodkowie.
Ötzi. Choć zmarł ponad 5 tys. lat temu, wciąż trzyma się nieźle. A lekarze nie dają mu spokoju, próbując za pomocą najnowocześniejszych metod wydrzeć tajemnice jego i czasów, w których żył.
Tylko dla prenumeratorów: Rzeki USA. Dzikie i malownicze – kiedyś takie były wszystkie. Dziś ostatnich ich fragmentów przed zabudową, tamami i mostami bronią zapaleńcy.