7/2012

Najpiękniejsza plaża
Może Zanzibar z białym piaskiem i palmami, które przeglądają się w tafli błękitnego oceanu? Ze to trywialne, przewidywalne i w sumie dość nudne? Trudno. A może Kornwalia? Morze Celtyckie cofnęło się, okazując brunatne, porośnięte glonami kamienie. Hm... Może zatem Kostaryka, z której właśnie wróciłam? To jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie można przeżyć wschód słońca nad Pacyfikiem, wsiąść do samochodu i zachód kontemplować już nad Atlantykiem, w klimatach karaibskich. Ale tak naprawdę moim absolutnym numerem jeden są plaże na naszym polskim Helu. Odkąd pojechałam pierwszy raz z rodzicami do Jastrzębiej Góry (w roku bodaj 1978), NIGDY nie zdradziłam Bałtyku! Tak, wiem, że tłum (nie wszędzie!), że pogoda w kratkę (nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania!), że drogo (tu akurat polemizować trudno). Ale kocham ten piasek, zapach, wydmy niczym z filmu science fiction. I koniecznie musi być smażona rybka na papierowej tacce. W tym roku obieram ten sam kierunek! Ale w ramach inspiracji polecam Wam nasz ranking najpiękniejszych plaż świata. Może i ja kiedyś zmienię zdanie?