200 kilogramowa meduza atakuje ludzi koktajlem 200 toksyn
Nemopilema nomurai, czyli meduza Nomura jest szeroka na ponad dwa metry i potrafi ważyć do 200 kilogramów. To światowa czołówka dla tego gatunku. Globalne ocieplenie spowodowało wzrost liczby osobników tego gatunku, który co roku koktajlem trucizn ze swoich parzydełek skutecznie uprzykrza życie kąpiącym się u wybrzeży Japonii, Korei i Chin.
- Jan Sochaczewski
W tym artykule:
Człowiek jest bez szans
W nadmorskich miejscowościach sieją one prawdziwe spustoszenie - jak udokumentował kanał National-Geographic TV. Po ukąszeniu jad wywołuje natychmiastowy ból, zaczerwienienie i opuchliznę. W rzadkich przypadkach, gdy nadmiar jadu doprowadza do szoku, spotkanie z Nomurą może zakończyć się poważnym uszczerbkiem na zdrowiu, czy nawet śmiercią - jak już już pisaliśmy na national-geographic.pl
Choć nie jest to nowy i nieznany gatunek meduzy, naukowcy dopiero teraz z pomocą sekwencjonowania genów, procesu badania miejsca i czasu ich aktywności (tzw. transkryptomiki) oraz proteomiki (badanie struktury białek, ich funkcji i zależności między nimi) próbują rozszyfrować tajemnicę szczodrze wydzielanej przez nią toksyny.
Śmiertelny koktajl
A właściwie to koktajlu aż 200 różnych toksyn. A każda z nich wydaje się być zaprojektowana tak, by uszkodzić konkretny system czy organ w organizmie. – Próbowaliśmy odseparować poszczególne toksyny z tego miksu w ciele Nemopilema nomurai, ale to rozdzielanie białek okazało się niezwykle skomplikowane – piszą autorzy w czasopiśmie “Journal of Proteome Research”.
Oznacza to, że toksyna meduzy Nomura jest tak złożoną substancją, że ciężko bez bardzo specjalistycznych narzędzi wyróżnić jej pojedyncze składniki. A chciano ”jedynie” zrozumieć, który element tej układanki jest zabójczy - czytam w Science Alert.
Żywej meduzie naukowcy obcięli parzydełka, zamrozili, poddali odwirowaniu i wyłuskali nematocysty, wyspecjalizowane komórki zawierające ładunek jadu. Z komórek wyciągnęli białka odpowiadające za toksynę i po rozdzieleniu na różne grupy zaczęli wstrzykiwać myszom czekając na taką, która mysz uśmierci.
W rezultacie uzyskano grupę 13 białek związanych z najbardziej zabójczymi składnikami jadu. Część z nich atakuje ściany komórek, inne zaburzają kanały potasowe (odpowiadają za regulację napięcia ściany komórki; zaburzenie ich funkcji leży u podstaw wielu chorób układu krążenia, cukrzycy czy szoku septycznego) a jeszcze inne prowadzą do tworzenia się zatorów w naczyniach krwionośnych.
Gdyby człowiek otrzymał z parzydełka meduzy Nomura jeden z najgroźniejszych elementów toksyny, mógłby u niego wywołać zawał, martwicę wątroby, poważne zmiany w nerkach czy stan zapalny w płucach. Badanie pośmiertne myszy jako najczęstszą przyczynę zgonu wskazało endemę płucną i silny stan zapalny tegoż organu. Podobne informacje płyną z opisów śmiertelnych spotkań ludzi z tymi meduzami.