Reklama

- Pierwszy bieg odbył się w dniach 16-22 lutego. Ze względów bezpieczeństwa organizator - firma Racing The Planet z siedzibą w Hongkongu - przeniósł zawody z egipskiej Sahary na jordańską pustynię Wadi Ramm. Wczoraj w południe 250 km trasę ukończyło 172 zawodników (27 kobiet i 155 mężczyzn) z 30 krajów świata. Trasa była podzielona na 6 odcinków, z których najdłuższy liczył aż 86,3 km. W jego trakcie znaleźliśmy się na wysokości 371 m.n.p.m, aby 12 km później być już na 1456 m.n.p.p.m. Jordania nie jest bowiem płaskim krajem, a pustynia to nie tylko piach. Zawodnicy finiszowali na terenie starożytnej Petry, umieszczonej na liście światowego dziedzictwa UNESCO - poinformował Marcin Żuk, uczestnik biegu, będący jednocześnie rzecznikiem polskiej grupy.

Reklama

Jordański wyścig zakończył się zwycięstwem miejscowego biegacza (Salameh Al Aqra), który wynikiem 22:44:09 ustanowił rekord trasy. Wśród pań tryumfowała Australijka Sandy Suckling (31:29:00). Miejsca Polaków: 12. Andrzej Gondek, 21. Marek Wikiera, 67. Marcin Żuk i 89. Daniel Lewczuk.

Kolejne biegi rozpoczną się: przez pustynię Gobi (Chiny) – 30 maja, Atakamę (Chile) – 5 października oraz Antarktydę – 1 listopada. Dotychczas żaden Polak nie ukończył całego cyklu imprezy, organizowanej od 2006 roku.

Ukończenie wszystkich czterech biegów w ciągu jednego roku gwarantuje wejście do elitarnego klubu 4Deserts Grand Slam (Wielki Szlem). Obecnie jest na świecie zaledwie 28 osób, którym udało się tego dokonać, w tym tylko siedmiu Europejczyków. W 2014 roku wyzwanie sięgnięcia po 4Deserts Grand Slam zadeklarowało 21 osób, w tym 4 naszych rodaków.

- To co zrobiliśmy w miniony tydzień było dla organizmu ogromnym wysiłkiem. Musieliśmy biec z ekwipunkiem na plecach, w którym oprócz wymaganego sprzętu znajdowało się pożywienie na siedem dni przebywania na pustyni. Organizator zapewnił tylko wodę, namiot i opiekę medyczną. Przeciętny plecak ważył 12 kg - mówi Marcin Żuk.

Polscy zawodnicy mówią o sobie, że są profesjonalnie przygotowanymi amatorami:
- Pragniemy aby nasze bieganie było powiązane z celem charytatywnym. Począwszy od pustyni numer 2, czyli Gobi (1-7 czerwca) ultramaratoński wysiłek będzie miał nie tylko wymiar sportowy, ale i społeczny. Obecnie trwają prace nad projektem. Szczegóły ujawnimy niebawem – zakończył Żuk.

Reklama

Informacje dotyczące projektu 4Deserts są dostępne na stronie internetowej www.4deserts.pl

Reklama
Reklama
Reklama