Banksy pokazał skutki pracy w domu. ”Moja żona tego nienawidzi”
Wymuszona pandemią izolacja przed światem nie ominęła też Banksy’ego. Artysta od blisko 30 lat zostawiający swoje dzieła na ulicznych murach jak miliony innych musiał zostać w domu. Pokazał na Instagramie, jakie są tego konsekwencje.
- Jan Sochaczewski
- Moja żona nienawidzi, gdy pracuję z domu – opisał zdjęcia z łazienki opanowanej przez dwuwymiarowe szczury.
Jeden ze szkodników uwiesił się ogonem włącznika światła. Zwisając przygląda się koledze, który zamierza swoimi łapkami do końca wycisnąć tubkę pasty do zębów. Sporo jej już zdołało trafić na ścianę obok.
ZDJĘCIE: Instagram.com/banksy
Inny szczur bezwstydnie obsikał deskę klozetową, kolejny podrzuca kolegę na grzbiecie, gdy ten próbuje sięgnąć lustra. Następny znalazł się na jego górnej krawędzi.
ZDJĘCIE: Instagram.com/banksy
Szalejące w ubikacji zwierzęta zużywają cenne środki czystości, w tym rozwijają po ziemi rolki papieru toaletowego.
ZDJĘCIE: Instagram.com/banksy
To pierwsza praca anonimowego artysty ulicznego od czasu dziewczynki strzelającej z procy kwiatkami, odbitej z szablonu na budynku w rodzinnym mieście Banksy’ego, Bristolu z okazji Walentynek. Zdewastowano ją po 48 godzinach.
Ostatnią zeszłoroczną instalacją była ”Blizna z Betlejem”, szopka ustawiona pod murem symbolizującym ten odgradzającym muzułmańską od żydowskiej części tego właśnie miasta. Nad świętą rodziną, niczym gwiazda zwiastująca narodzenie Jezusa, widać ślad po uderzeniu pocisku.
Jan Sochaczewski